Smutna historia Doktora Nauk, który nie lubił Jana Rodzenia

 

 

 

źródło - wykop.pl

 

 

 

2008

>Sonda: czy pan się często uśmiecha<
 

 

"Honor w szatni", NIE nr 41/2017 - O tym, czy często się uśmiecha, z czego się najbardziej cieszy i czy jest komunistycznym pezetpeerowskim karłem, który jest przefarbowany na SPP, „NIE” rozmawia z JANEM RODZENIEM, dyrektorem Klubu Księgarza w Warszawie.
 

 

 

Anonimowy wpis na pewnym blogu z 10 kwietnia 2008:


Dobry wieczór!

Czas zabrać głos. Otóż znam bardzo dobrze Doktora Nauk, który jest nim rzeczywiście, a jego ciekawa rozprawa została opublikowana za granicą.

Gość jaki jest, każdy widzi - czyli wcale nie taki śmieszny, na jakiego kreuje go kariera na YouTube. Zdumiewająco mało komentarzy YouTuberów wykazuje choćby cień zrozumienia dla elementarnego faktu, iż jest to osoba niezrównoważona psychicznie. Jego wulgarność i wybuchowość przysparzają mu samych wrogów, bo jego nad-obecność nawet środowisko innych "doktorów nauk" (którzy jako humaniści muszą wykazywać się cierpliwością i wyrozumiałością) znosi ciężko.

Ale przecież facet nie jest taki, bo lubi... Jego niewątpliwa (tak!) inteligencja i efekty działalności w zakresie Nauk, których jest Doktorem, ma się niestety nijak do jego (nie)umiejętności funkcjonowania w społeczeństwie.

W sumie człowiek ten, wyrzucany zewsząd i odpychany od wszystkiego, który ze wszystkimi się kłóci, klepie ciężką biedę. Jego szczerość jest naprawdę - jak to się mówi - "do bólu", bo nie owija niczego w bawełnę i bluzga bez skrępowania. Również i to świadczy o jego zwichniętym charakterze.

Nie jest to "Piękny umysł" o powierzchowności Russela Crowe'a, ale zjawisko podobne - tylko że w sfilmowanej w historii noblisty chodziło o schizofrenię, a tu mamy do czynienia chyba (nie jestem lekarzem) z chorobą Aspergera.

Ludzie dotknięci nią nie mają poczucia humoru, nie liczą się zupełnie z uczuciami słuchaczy, są skupieni tylko na sobie i wszędzie widzą dla siebie zagrożenia. A że NAPRAWDĘ są napastliwi, to sprowadzają na siebie PRAWDZIWE zagrożenia, które tylko potwierdzają ich spiskową teorię dziejów. I tak błędne kółko się zamyka.

(Irytacja Doktora Nauk z zemsty za zakaz wstępu do Klubu Księgarza to całkiem inna sprawa - bo niestety Doktor ma rację co do istoty problemu, czyli - krótko mówiąc - "uwłaszczenia nomenklatury").

Dajmy chłopakowi spokój, niech go lepiej ktoś zatrudni w fachu.
 

 

 

Informacja z 2009 na temat Doktora Nauk:

Grzegorz Szelwach, ur. 17 maja 1969 r. w Międzyrzeczu Wielkopolskim, historyk literatury i idei, poeta. W 1993 ukończył polonistykę na Wydziale Filologii Polskiej i Klasycznej Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu (praca magisterska Gustaw-Konrad i Kordian. Kreacje aktorskie w teatrze poznańskim, pod kier. prof. dra hab. Michała Witkowskiego); w czerwcu 2003 roku obronił rozprawę doktorską pt. Listy Adama Mickiewicza (lata 1817-1833) pod kier. prof. dr hab. Marty Piwińskiej w Instytucie Badań Literackich Polskiej Akademii Nauk; stypendysta Komitetu Badań Naukowych. Publikował w "Ogrodzie", "Napisie" i "Przeglądzie Filozoficzno-Literackim". Wydał książkę podoktorską Listy Adama Mickiewicza (Lata 1817-1833), Piasa Books, New York 2006. Mieszka w Warszawie.


Oto lista naukowych dokonań:

Instytut Literatury Polskiej. Wydział Polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego - 13 grudnia 2006 - dr Grzegorz Szelwach, "Co prawdą jest?…" O Bogu, Człowieku, Prawdzie i wolnym słowie w korespondencji C. K. Norwida.

Przegląd Filozoficzno-Literacki nr 2 (4) 2003 - Grzegorz Szelwach Szczerość Mickiewicza

Przegląd Filozoficzno-Literacki nr 4 (10) 2004 - Grzegorz Szelwach Samotność Słowackiego w listach do matki

Przegląd Filozoficzno-Literacki nr 2 (14) 2006 - Grzegorz Szelwach Zniewolenie Zygmunta Krasińskiego w listach do ojca

Przegląd Filozoficzno-Literacki nr 3 (24) 2009 - Grzegorz Szelwach Prawda i słowo Norwida

Grzegorz Szelwach - Korespondencja Adama Mickiewicza z Joachimem Lelewelem
Napis. Pismo poświęcone literaturze okolicznościowej i użytkowej - 3, 1997

Grzegorz Szelwach - Korespondencja Adama Mickiewicza ze Stefanem Garczyńskim
Napis. Pismo poświęcone literaturze okolicznościowej i użytkowej - 5, 1999

Grzegorz Szelwach - Polski list romantyczny jako forma mówiona: w świetle korespondencji młodego Mickiewicza
Napis. Pismo poświęcone literaturze okolicznościowej i użytkowej - 11, 2005

Grzegorz Szelwach - Listy Konstantego Gaszyńskiego do Victora de Laprade’a
Napis. Pismo poświęcone literaturze okolicznościowej i użytkowej - 17, 2011

Maria Berkan-Jabłońska, recencja: Grzegorz Szelwach, Listy Adama Mickiewicza (lata 1817-1833), Nowy York 2006, PIASA Books, ss. 252.
Napis. Pismo poświęcone literaturze okolicznościowej i użytkowej - 17, 2011

 

Dlaczego Doktor Nauk opublikował książkę aż w Nowym Yorku? Tak o tym mówi szef instytucji Polish Institute of Arts & Sciences of America:

A.J.D. - W recepcji widziałem kilka książek wydanych pod szyldem "PIASA Books"...

T.G. - Ambicje poniosły nas aż tak daleko, że poza kwartalnikiem, zaczęliśmy wydawać również książki. To także będzie nas wiele kosztować. Na początek wydaliśmy rozprawę o listach Mickiewicza z lat 1817-1833, które przesłał nam Grzegorz Szelwach. Jest to naukowiec, który miał w Polsce jakieś kłopoty z wydaniem jej. Nasi eksperci orzekli, że warto ją opublikować.

http://www.piasa.org/pdf/PIN-past-events-interview.pdf

 

 

Ostatnim przejawem aktywności naukowej Doktora Nauk jest publikacja:

Gaszyński’s Letters to Friends, Grzegorz Szelwach, The Polish Review, Vol. 59, No. 4 (2014), pp. 93-101, Published by: University of Illinois Press on behalf of the Polish Institute of Arts & Sciences of America

Abstract: After settling in France as part of the "Great Emigration" following the November revolt of 1830-31, the Polish writer Konstanty Gaszyński maintained a copious correspondence with friends and literary colleagues he had known in Warsaw. These letters open a revealing window onto the life of the Polish diaspora in France. Increasingly comfortable in France and captivated by the beauty of Provence, Gaszyński came to regard that as his second homeland, breaking with the typical Polish exile’s longing for the land of his birth. [Po osiedleniu się we Francji w szeregach "Wielkiej Emigracji" po powstaniu listopadowym w latach 1830-31, polski pisarz Konstanty Gaszyński prowadził obfitą korespondencję z przyjaciółmi i kolegami literatami, których znał w Warszawie. Listy te otwierają odkrywcze okno na życie polskiej diaspory we Francji. Coraz lepiej czując się we Francji i urzeczony pięknem Prowansji, Gaszyński zaczął uważać ją za swoją drugą ojczyznę, zrywając z typową dla polskich emigrantów tęsknotą za krajem urodzenia.]



W 2009 Doktor Nauk skarżył się, że został zwolniony z Instytutu Badań Literackich PAN przez "Sokołowskiego". Któż to taki? Internety odpowiadają: Mikołaj Sokołowski, prof. dr hab., profesor zwyczajny, Dyrektor Instytutu Badań Literackich, członek: Pracownia Literatury Romantyzmu. Czy naprawdę jest winny krzywdy Doktora? IBL PAN: uprzejmie informujemy, że p. dr Grzegorz Szelwach nigdy nie był pracownikiem IBL PAN. Dyrekcja Instytutu nie komentuje wypowiedzi doktora Szelwacha. Co sądzi M. Sokołowski o kompetencjach naukowych Doktora Nauk:

"W konsekwencji przyjęcia ogólnej perspektywy badawczej, bez poświęcania większej uwagi przeszła obok prac np. Grzegorza Szelwacha, dotyczących szczegółowych zagadnień epistolografii Wieszcza. Jego książki Listy Adama Mickiewicza (lata 1817-1833) (New York 2006)) nie odnotowała wcale w bibliografii. Mogłoby się wydawać, że promowana przez Szelwacha w odniesieniu do listu kategoria szczerości, powinna szczególnie zainteresować Autorkę. Rozstrzygnięcie kwestii szczerości, czyli prawdziwości dokumentu, który stanowi podstawę rozważań na temat tożsamości jednostki wydaje się nieodzowne. Przypomnijmy, że Szelwach stał na stanowisku, iż szczery, 'prawdziwy' był Mickiewicz raczej w twórczości poetyckiej, w korespondencji pozostając głównie 'osobą', czyli postacią złożoną z obligacji społecznych oraz społecznych mechanizmów komunikacyjnych. Zob. G. Szelwach, Szczerość Mickiewicza, "Przegląd Filozoficzno-Literacki" 2003/2 (4). Wspominam o Szelwachu w tym miejscu, gdyż wyszedł on z Iblowskich szkół romantyzmu, w pierwszym okresie pobierając nauki u Ryszarda Przybylskiego, a następnie u Marty Piwińskiej. Autorytet tych badaczy odcisnął się trwale w jego pracach i z tego powodu między innymi nie lekceważyłbym ich."

prof. dr. hab. Mikołaj Sokołowski, 25.07.2016, recenzja rozprawy doktorskiej Sylwii Stępień.

 

 

 

2008

 

 

 

 2013

 

 

 

2015

 

 

 

 

 

 2017

 

 

2018

 

Osoby natykające się w Warszawie w Śródmieściu na Doktora Nauk oceniają jego stan: "typowy żul". Ledwie chodzi, mamrocze do siebie, brak kontaktu z rzeczywistością. Depresja "leczona" alkoholem?

W tej historii nie będzie happy endu.
 

 

Wrzesień 2019 - Doktor Nauk widziany był w barze mlecznym na warszawskiej Starówce ("doktor zamówił: zupę pieczarkową, 2 x filet z kurczaka, ziemniaki, szpinak i 0,5 coca cola"), w porównaniu do zdjęć z poprzednich lat wygląda zaskakująco dobrze. Najwyraźniej nastąpił jakiś przełom życiowy, bo Doktor w tym roku brał udział w kongresie literackim.

 

Niestety, przełom w życiu Doktora Nauk nie nastąpił.

 

Październik 2019 pewien wykopek informuje: "Spotkałem Doktora Nauk wczoraj na Starówce w Warszawie. Przykra sprawa, kiepsko wyglądał i grzebał w śmietniku."


 

 

Wpisy z maja 2020: "Pije niestety, widziałem go w autobusie jakoś w lutym, wystawał 'Kustosz' (piwo) zza pazuchy. Czasem można go spotkać w centrum. Jakiś czas temu widziałem go w Carefourze przy Ratuszu. Żyje, choć nie wygląda najlepiej."


 

 

Sierpień 2022. "Pachniał tak sobie ale kasjerka w Biedronce na jego widok się uśmiechnęła, chyba go dobrze tam znają. Reakcja ekspedientki była urocza i ciepła. Kupował małą wodę mineralną."

 

Wrzesień 2022

 

Październik 2022

Widywany na Muranowie. Grzebanie w śmietniku i dopalanie kiepów.

 

 

10 września 2023

https://youtu.be/N4OvR0nTkRw?t=204

 

 

Listopad 2023. Na facebooku pojawia się taka oto relacja:

Grzesiek bardzo inteligentny gość, przyjaźnimy się kilkanaście lat. Niestety sytuacja i chory system w naszym kraju zepchnęła go do bardzo skromnego życia.
System jest chory w tym kraju, (Doktor Nauk) dostaje kartki na jedzenie, jakieś dofinansowanie do czynszu i 500 zł do przeżycia na miesiąc.
Grzesiek młody facet, 54 lata a sam pan widzi, że wygląda na dużo starszego!
Zakupów dużych nie robi bo jak dostanie 500-800 zł to nie ma na co dzielić, tu chodzi o przeżycie.
Kartki na obiad. Brak lodówki w domu. Pranie jeździ raz na miesiąc z pewną panią do punktu i mu pomaga prać.
Jakieś podstawowe rachunki sam płaci na poczcie.
Mieszka przy muzeum POLIN. Kumplujemy się kilkanaście lat, jesteśmy w stałym kontakcie.
Może założę FB Grześkowi wtedy wrzuci się parę bieżących zdjęć, może nawet wystąpi na żywo.
Jest to mega inteligentny gość, który poszedł w zapomnienie.
Aktualnie zbieram się za przepisywanie jego wierszy, które napisał i pragnie wydać "zza pazuchy". Najstarszy jest z 1984.