Ma³y pitaval w³oskiej przestêpczo¶ci

 

 

 

 

 

2012-05-09

 

Tajemne powi±zania polityków z mafi±

 

- Nie pytajcie mnie, którzy politycy s± zwi±zani z mafi±, bo mog³oby to zdestabilizowaæ pañstwo - mówi³ ¶wiadek koronny Tomaso Buscetta do sêdziego Giovanniego Falcone. We W³oszech wielu polityków podejrzewano o powi±zania mafijne i nawet s±dzono ich za to w procesach. Jednak nigdy nic nikomu nie udowodniono.

 

Senator Giulio Andreotti przebywa w szpitalu w stanie ciê¿kim. Czy wielokrotny premier W³och zabierze ze sob± do grobu wszystkie niewygodne tajemnice w³oskiej polityki? Siedmiokrotny szef rz±du, o¶miokrotny minister obrony, piêciokrotny minister spraw zagranicznych, trzykrotny minister gospodarki, dwukrotny minister finansów, jednokrotny minister skarbu, spraw wewnêtrznych, kultury i polityki wspólnotowej by³ wmieszany w wiele afer oraz skandali i mia³ proces, w którym by³ s±dzony o przynale¿no¶æ do organizacji przestêpczej (Cosa Nostra).

Choæ Andreotti nie zosta³ skazany, nie jest to jednoznaczne z tym, ¿e jest niewinny. W procesie pierwszej instancji, który zakoñczy³ siê 23 pa¼dziernika 1999 r., by³y premier zosta³ uniewinniony, gdy¿ wed³ug sêdziego fakt udzia³u w stowarzyszeniu mafijnym nie zaistnia³. W procesie apelacyjnym natomiast (który zakoñczy³ siê 2 maja 2003 r.) udowodniono, ¿e polityk by³ powi±zany z mafi± do 1980 r., ale przestêpstwo uleg³o przedawnieniu i Andreotti nie dosta³ wyroku. Gdyby rozprawa zakoñczy³a siê rok wcze¶niej, by³y premier móg³by zakoñczyæ swoj± ¶wietlan± karierê w wiêzieniu. Móg³by te¿ zostaæ ca³kowicie uniewinniony. Tak natomiast, ci±¿y na nim cieñ przedawnionego przestêpstwa przynale¿no¶ci mafijnej... Belzebub, Czarany papie¿, Wujek Juliusz, Boski - to przydomki jakimi obdarzono polityka.

Mafijny poca³unek

Giulio Andreottiemu udowodniono spotkanie z bossem Cosa Nostry Andrea Manciaracina (cz³owiekiem Toto Riiny), maj±ce miejsce w 1985 roku, gdy polityk pe³ni³ funkcjê ministra spraw zagranicznych. Choæ wyt³umaczenie przyczyny tego spotkania nie zosta³o uznane za usprawiedliwiaj±ce, powodu i tre¶ci rozmowy nie ustalono - potwierdza³o to jednak, ¿e by³y premier mia³ kontakty z mafi± tak¿e po 1980 roku.

Andreotti jako polityk Demokracji Chrze¶cijañskiej mia³ ¶cis³e kontakty z chadeckimi interlokutorami politycznymi Cosa Nostry - deputowany Salvo Lima; palermitañscy przedsiêbiorcy nale¿±cy do mafii i do partii DC, znani jako kuzyni Ignazio i Antonino Salvo; prezydent miasta Palermo Vito Ciancimino przynale¿±cy do Cosy Nostry. Salvo Lima i Ignazio Salvo zostali zamordowani w 1992 roku, za to ¿e nie byli w stanie wp³yn±æ na zmianê wyroku w tzw. "maxiprocesie", w którym zosta³a skazana ca³a Kopu³a sycylijskiej mafii. Belzebub zna³ osobi¶cie tak¿e bossów Gaetano Badalementi i Sefano Bontade.

Wielu ¶wiadków koronnych zezna³o, ¿e Wujek Juliusz by³ bardzo bliski Cosa Nostrze, która mog³a na niego liczyæ w zamian za poparcie wyborcze. Leonardo Messina powiedzia³ nawet, ¿e Andreotti by³ "punciutu" - czyli "mê¿em honoru" zaprzysiê¿onym przez mafiê. Boss Giovanni Brusca zezna³, ¿e podczas wojny mafijnej dostali ostrze¿enie, i¿ ma byæ mniej zabitych, bo inaczej Wujek Juliusz bêdzie zmuszony wprowadziæ stan wyj±tkowy na Sycylii.

By³y mafiozo Balduccio Di Maggio - który przyczyni³ siê do aresztowania "ojca chrzestnego" Totto Riiny (w zamian za to ukarano go zabijaj±c i rozpuszczaj±c w kwasie jego dziecko) - opowiedzia³ o tym, ¿e Andreotti i Riina spotkali siê w domu Ignazio Salvo w 1987 roku, i ¿e Riina poca³owa³ polityka siedmiokrotnie na znak najwy¿szego respektu. Ten symboliczny i rytualny poca³unek mafijny mia³ sugerowaæ, ¿e prawdziwym "capo di tutti capi" Cosa Nostry jest w³a¶nie Belzebub.

Prokuratura podczas procesu by³ego premiera skoncentrowa³a siê zbytnio na tym zeznaniu, pomijaj±c inne - w koñcu jednak ani spotkania, ani poca³unku nie udowodniono.

Zabójstwo dziennikarza i kawa z cyjankiem

Andreotti by³ równie¿ oskar¿ony o zlecenie zabójstwa dziennikarza Mino Pecorelliego, maj±cego miejsce 20 marca 1979 roku. Redaktor naczelny magazynu Osservatorio Politico (OP), opublikowa³ wiele informacji na temat polityka i ujawni³ wiele skandali, które mog³y zrujnowaæ mu karierê.

¦wiadek koronny Tommaso Buscetta zezna³, ¿e boss Gaetano Badalamenti wyjawi³ mu, i¿ zabójstwo dziennikarza zosta³o zlecone przez kuzynów Salvo na polecenie premiera. W procesie pierwszego stopnia Andreotti zosta³ uniewinniony. W procesie apelacyjnym natomiast zosta³ skazany wraz z bossem Badalamentim na 24 lata wiêzienia. Kasacja anulowa³a jednak ten wyrok.

Innym wielkim zabójstwem, nad którym rozpo¶ciera siê cieñ Belzebuba jest tajemnicza ¶mieræ bankiera Michele Sindona, który pra³ brudne pieni±dze mafii.

Sindona zmar³ 22 marca 1986 w wiêzieniu w Vogherze, dwa dni po ekstradycji ze Stanów Zjednoczonych do W³och z powodu zabójstwa Giorgia Ambrosolego (likwidatora jego banku). Bankier powi±zany z mafi± wypi³ kawê z cyjankiem. Choæ ¶mieræ zakwalifikowano jako samobójstwo, we W³oszech istnieje przekonanie, ¿e kto¶ "poda³" mu zatrut± kawê, chc±c unikn±æ ryzyka, ¿e mo¿e ujawniæ zbyt wiele sekretów.

Giulio Andreotti by³ tak¿e zamieszany w afery zwi±zane z Lo¿± Masoñsk± P2. Niektórzy insynuuj±, ¿e prawdziwym, ukrytym Mistrzem by³ w³a¶nie on i od niego Licio Gelli otrzymywa³ rozkazy. Belzebuba podejrzewano praktycznie o wszystko, ale ze wszystkiego wyszed³ bez szwanku.

Berlusconi i jego "prawa rêka"

Tak¿e inny premier W³och - Silvio Berlusconi, wraz ze swoim przyjacielem i "praw± rêk±" Marcello Dell'Utrim byli oskar¿eni o stowarzyszenie mafijne i pranie brudnych pieniêdzy. Jednak w 1997 roku dochodzenie w sprawie Berlusconiego zosta³o umorzone. Dell'Utri natomiast zosta³ skazany na 9 lat wiêzienia za udzia³ w organizacji przestêpczej (Cosa Nostra), w procesie pierwszego stopnia w grudniu 2004 roku.

Silvio Berlusconi powierzy³ Dell'Utriemu stworzenie swojej pierwszej partii "Forza Italia" i poprowadzenie jej do zwyciêstwa. W uzasadnieniu wyroku pierwszej instancji mo¿na przeczytaæ, ¿e polityk sycylijski obieca³ mafii konkretne korzy¶ci w zamian za g³osowanie na nowo powsta³± partiê Berlusconiego w wyborach parlamentarnych w 1994 roku i na siebie w wyborach do Parlamentu Europejskiego.

W procesie apelacyjnym, który zakoñczy³ siê 16 kwietnia 2010 roku, Dell'Utri zosta³ skazany na 7 lat wiêzienia. "Prawa rêka" Berusconiego wp³ynê³a na to, aby magnat telewizyjny zatrudni³ u siebie w willi Arcore znanego mafioza Vittoria Mangano jako stajennego. To mia³o zapewniæ bezpieczeñstwo rodzinie Berlusconich przed porwaniami dla okupu, które by³y czêste w tym okresie w Mediolanie i zakoñczyæ seriê podpaleñ jego sklepów Standa na Sycylii.

Wed³ug prokuratora, Marcello Dell'Utri - który dzi¶ jest senatorem Republiki W³oskiej i chroni go to przed aresztowaniem - by³ do 1980 roku po¶rednikiem Cosa Nostry w inwestowaniu brudnych pieniêdzy pochodz±cych z handlu narkotykami w czyste biznesy na pó³nocy W³och.

9 marca 2012 roku, kiedy wszyscy spodziewali siê definitywnego skazania senatora, S±d Kasacyjny anulowa³ wyrok w procesie apelacyjnym, który bêdzie musia³ odbyæ siê od nowa. Zanim jednak skoñczy siê nowy proces, przestêpstwa o jakie jest oskar¿any Dell'Utri ulegn± przedawnieniu, tak jak to siê sta³o w przypadku Andreottiego.

Sk±d Berusconi wzi±³ pieni±dze na rozkrêcenie swoich biznesów?

To pytanie od lat zadaje sobie wiele osób we W³oszech. 12 listopada 2010 roku, ¿ona by³ego mafijnego prezydenta Palermo Vito Ciancimino, Epifania Silvia Scardino zezna³a przed prokuratorem Antonio Ingroi±, ¿e jej m±¿ spotka³ siê trzy razy w Mediolanie z Silvio Berlusconim w latach 1972-1975. Istnieje podejrzenie, ¿e pieni±dze na budowê s³ynnego luksusowego osiedla mieszkaniowego "Milano 2", od którego zaczê³a siê fortuna by³ego premiera, przysz³y od biznesmenów zwi±zanych z Cosa Nostr±. Informacji tych udzieli³ syn mafijnego polityka Massimo Ciancimino. Do tej pory jednak Berlusconiemu nic nie udowodniono.

Tak¿e kapita³ za³o¿ycielski wielkiej rodzinnej spó³ki Fininvest, z której narodzi³o siê imperium medialne Mediaset ma nie do koñca jasne pochodzenie. Do 2007 roku prokuratura próbowa³a ustaliæ sk±d pochodzi³o 113 miliardów lirów (ok. 300 mln euro), które wp³ynê³y do kas Fininvestu w latach 1970-80, opieraj±c siê na raporcie bieg³ego Francesco Giuffridy, wicedyrektora Banku W³och, który przypisywa³ im podejrzane ¼ród³o. Bieg³y zosta³ oskar¿ony przez adwokatów rodziny Berlusconich o znies³awienie i poszed³ w koñcu na kompromis finansowy z Fininvest - uzna³, ¿e pope³ni³ pomy³kê.

Kto zleci³ te zamachy?

Od 1998 roku prokuratura we Florencji prowadzi dochodzenie w sprawie serii zamachów bombowych, które mia³y miejsce we W³oszech w latach 1992-93 (14 maj 1993 zamach na dziennikarza Maurizio Costanzo w Rzymie; 27 maj 1993 zamach pod Muzeum Uffizi we Florencji; 27 lipiec 1993 zamach na Muzeum Sztuki Wspó³czesnej w Mediolanie, 28 lipca 1993 zamach pod Bazylik± Laterañsk± w Rzymie, grudzieñ 1993 niedosz³y zamach na Stadion Olimpijski w Rzymie), próbuj±c ustaliæ kto by³ ich zleceniodawc±. Na listê podejrzanych zostali wpisani Silvio Berlusconi i Marcello Dell'Utri (pod kryptonimem AUTOR 1 i AUTOR 2).

Dochodzenie jednak umorzono, nie znajduj±c dowodów na to, ¿e Berlusconi zleci³ mafii pod³o¿enie bomb, maj±cych na celu uderzyæ w patrymonium kulturalne W³och i zdestabilizowaæ kraj przed wyborami, przynosz±c korzy¶ci wyborcze by³emu premierowi, który w³a¶nie rozpoczyna³ karierê polityczn±.

Tak¿e prokuratura w Caltanissetta wpisa³a na listê podejrzanych Berlusconiego i Dell'Utriego jako zleceniodawców dwóch innych wielkich zamachów na sêdziów Giovanniego Falcone i Paolo Borsellino. By³y premier W³och i jego "prawa rêka" byli oskar¿ani przez wielu mafiosów, którzy zdecydowali siê wspó³pracowaæ z wymiarem sprawiedliwo¶ci. W 2002 roku dochodzenie zosta³o jednak umorzone z braku dowodów.

Porozumienie pomiêdzy mafi± a pañstwem

Od kilku miesiêcy W³ochami wstrz±sa kolejny skandal mafijny wielkiego kalibru. Chodzi o porozumienie pomiêdzy przedstawicielami pañstwa w³oskiego i organizacj± przestêpcz± Cosa Nostra, maj±ce na celu zaprzestanie zamachów bombowych (o których mowa powy¿ej). To przedstawiciele w³adzy mieli skontaktowaæ siê z mafi± i prosiæ j± aby przesta³a podk³adaæ bomby w zamian za z³agodzenie ciê¿kiego wiêzienia w izolacji (paragraf 41bis) dla wielu mafiozów odsiaduj±cych wyroki.

Sprawa ta jest dopiero od niedawna podmiotem dochodzenia prokuratury w³oskiej, która prowadzi dzia³ania ¶ledcze w stosunku do bossów Cosa Nostry Toto Riina i Bernarda Provenzano, senatora Marcello Dell'Utriego i jego wspólnika biznesowego Filippo Alberto Rapisarda, by³ego ministra chadeckiego Calogero Mannino oraz genera³a karabinierów Mario Mori i kapitana Giuseppe De Donno. Ten ostatni wyzna³ oficjalnie: "Zdecydowali¶my siê skontaktowaæ z mafi± poprzez Vito Ciancimino, ¿eby zaprzestali zamachów, ale nie by³o ¿adnego uk³adu."

Podejrzewa siê, ¿e domniemane porozumienie mafijno-pañstwowe mia³o miejsce pomiêdzy zamachami na sêdziów Falcone i Borselino, i ¿e Paolo Borselino zosta³ wyeliminowany, gdy¿ by³ przeszkod± w pertraktacjach. Byæ mo¿e zamach wspomaga³y tak¿e w³oskie s³u¿by specjalne - to wstrz±saj±ce hipoteza, któr± równie¿ bierze siê pod uwagê.

"Tam gdzie jest w³adza, tam jest mafia" - czy to tylko tzw. m±dro¶æ ludowa? W³oska historia wspó³czesna daje du¿o do my¶lenia...

Dla NaSygnale.pl  Agnieszka Zakrzewicz z Rzymu

 

 

 

 

 

2012-07-26

 

Gro¼ni jak mafia, brutalni jak psychopaci. Historia bandy z Magliany

 

Rzymska Banda z Magliany to jedna z najgro¼niejszych organizacji przestêpczych dzia³aj±cych we W³oszech w latach 1976-1990. Nie by³a uznawana za mafiê, Cosa Nostra jednak chêtnie "wyrêcza³a siê" sto³ecznymi bandytami. Jej cz³onkowie byli zamieszani w najwa¿niejsze sprawy kryminalne W³och jak porwanie Aldo Moro, morderstwo Roberta Calviego, zamachy, zaginiêcie Emanueli Orlandi. Legendarny szef bandy Renatino De Pedis przez lata by³ pochowany w bazylice ¶w. Apolinarego w Rzymie. Kilka tygodni temu ekshumowano jego zw³oki. Policja szuka³a tam szcz±tków kobiety porwanej w 1983 roku.

 

Tajemnice Bandy z Magliany

Nazwa tej organizacji przestêpczej pochodzi od rzymskiej dzielnicy Magliana, gdzie banda powsta³a i gdzie mieszka³a wiêkszo¶æ jej cz³onków. Mia³a ona powi±zania nie tylko z mafiami: Cos± Nostr±, Camorr±, 'Ndranghet± i Marsylijczykami - jej cz³onkowie byli te¿ w bliskich kontaktach ze ¶wiatem polityki, z masoneri±, biznesmenami, s³u¿bami specjalnymi i prawicowymi organizacjami terrorystycznymi. Banda w zasadzie by³a "d³ug± rêk±" wszystkich tych sektorów i wykonywa³a brudn± robotê na ich zlecenie.

Jej historia zainspirowa³a sêdziego Giancarlo De Cataldo do napisania ksi±¿ki "Romanzo criminale" (Powie¶æ kryminalna), wydanej w 2002 roku. Trzy lata pó¼niej, znany w³oski aktor i re¿yser Michele Placido, zekranizowa³ j±. Film pod tym samym tytu³em sta³ siê kultowy.

Jak opowiedzia³ na przes³uchaniu Maurizio Abbatino (pseudonim Crispino), jeden z historycznych przywódców organizacji - Banda z Magliany powsta³a przez przypadek. Pewnego dnia Franco Giuseppucci (pseudonim Czarnuch), który trudni³ siê przechowaniem broni wielu rzymskich bandytów, zaparkowa³ swojego Garbusa przed barem, pozostawiaj±c kluczyki w stacyjce. Gdy pi³ kawê, samochód ukrad³ okoliczny z³odziej Giovanni Tigani. W baga¿niku by³a torba z ca³ym arsena³em Enrico De Pedisa (pseudonim Renatino), znanego przestêpcy z dzielnicy Testaccio. Tigani sprzeda³ broñ Abbatinowi. Kiedy Czarnuch i Renatino udali siê do niego, by odzyskaæ "narzêdzia pracy" - Abbatino zawar³ z nimi przestêpcze przymierze.

Renatino i Crispino zaczêli szybko gromadziæ wokó³ siebie kolejnych kryminalistów oraz przejmowaæ kontrolê nad biznesem narkotykowym.

Na wzór Nowej Camorry

Enrico De Pedis pochodzi³ z Testaccio i wprowadzi³ do bandy swoich ludzi z dzielnicy, jak i z Zatybrza. Maurizio Abbatino by³ ju¿ od dawna szefem przestêpców z Magliany. Do tych dwóch grup do³±czy³a szybko trzecia, z³o¿ona z ludzi pochodz±cych z okolicy Ostii i Acilii, którym przewodzi³ Nicolino Selis (pseudonim Sardyñczyk). To on w wiêzieniu zawar³ bliskie kontakty z przestêpcami z neapolitañskiej Nowej Camorry Zorganizowanej (NOC) oraz z jej bossem Raffaelem Cutulo, który opowiada³ mu o swoich planach zbudowania organizacji nie pozwalaj±cej na przenikanie na swój teren innych grup przestêpczych. Selis, odsiaduj±cy w 1975 roku w rzymskim wiêzieniu Regina Coeli wyrok za usi³owanie zabójstwa, wraz z innym kryminalist± Antonio Mancinim (pseudonim ¯ebrak), zacz±³ my¶leæ o zorganizowaniu sto³ecznego ¶wiata przestêpczego na wzór NOC. Po ucieczce z wiêzienia, Sardyñczyk do³±czy³ do Renatina i Crispina podsuwaj±c im swoj± ideê. Tak powsta³a gro¼na organizacja kryminalna licz±ca dziesi±tki osób i kontroluj±ca ca³e terytorium Rzymu oraz jego okolice.

Porwanie ksiêcia Grazioli

Banda z Magliany zadebutowa³a porywaj±c dla okupu ksiêcia Massimiliano Grazioli Lante della Rovere. 7 listopada 1977 roku, na drodze prowadz±cej z podmiejskiej posiad³o¶ci do Rzymu, jego nowiutkie BMW zablokowa³y dwa auta, arystokrata zosta³ uprowadzony. Banda z Magliany nie maj±c do¶wiadczenia w porwaniach, nie mog³a sobie poradziæ ani z ukryciem zak³adnika, ani z pertraktacjami z rodzin±. Poprosi³a o pomoc bandê z Montespaccato, mniejsz± rzymsk± organizacjê przestêpcz± wyspecjalizowan± w tego typu przestêpstwach.

Pertraktacje z rodzin± trwa³y tygodniami. Niestety porwanie zakoñczy³o siê ¶mierci± arystokraty, który przez przypadek zobaczy³ twarz jednego ze swoich stra¿ników. Bandyci z Montespaccato zdecydowali o zastrzeleniu zak³adnika, informuj±c o tym Maglianê, która nie mia³a nic przeciwko, gdy¿ ryzyko odkrycia porywaczy by³o zbyt du¿e. Okup w wysoko¶ci 2 miliardów lirów zosta³ jednak wy³udzony. Aby otrzymaæ pieni±dze - ostatnie zdjêcie ksiêcia Maksymiliana zosta³o zrobione ju¿ po jego ¶mierci. Porywacze posadzili trupa z otwartymi oczami, fotografuj±c go z gazet±.

Wyeliminowaæ wszystkich

Banda z Magliany bardzo szybko osi±gnê³a ca³kowit± kontrolê nad stolic±. Sposobem na to by³a bezwzglêdna eliminacja wszystkich wrogów i konkurentów. W latach 70. Wieczne Miasto sta³o siê scen± okrutnych i spektakularnych morderstw.

Pierwsz± ofiar± bandytów by³ Franco Nicolini, król nielegalnych zak³adów na sto³ecznym hipodromie, zwany Przestêpc±. Magliana postanowi³a wyeliminowaæ go z dwóch powodów. Pierwszym by³a zemsta Sardyñczyka, który kilka lat wcze¶niej zosta³ upokorzony w wiêzieniu przez publiczne spoliczkowanie. Drugim powodem by³o przejêcie interesów na wy¶cigach konnych.

Wieczorem 25 lipca 1978 roku, Nicolini zosta³ zastrzelony 9 strza³ami oddanymi z bliska na parkingu hipodromu Tor Del Valle. W morderstwie bra³a udzia³ grupa, w której sk³ad wchodzili Renzo Danesi, Maurizio Abbatino, Enzo Mastropietro, Giovanni Piconi, Edoardo Toscano, Marcello Colafigli i Nicolino. Akcja by³a "chrztem militarnym" dla Bandy z Magliany. Zabójstwo to "pobogos³awi³" równie¿ boss Nowej Camorry Zorganizowanej - Rafaele Cutolo, który w ten sposób wybra³ Maglianê na partnera NCO w stolicy, zapewniaj±c jej dostawy narkotyków.

Monopol narkotykowy i arsena³ w Ministerstwie Zdrowia

Dystrybucja narkotyków kontrolowana przez Maglianê zosta³a zorganizowana bardzo dobrze. Ka¿demu z cz³onków bandy podlegali kurierzy hurtowi - tzw. "konie", którzy rozprowadzali kokainê i heroinê w dozach poprzez podleg³e im "mrówki", zajmuj±ce siê sprzeda¿± detaliczn±. Zadaniem ka¿dego cz³onka Magliany by³ podzia³ narkotyków (dostarczanych przez mafiê) w¶ród "koni" i odbieranie od nich pieniêdzy. W ten sposób banda wprowadzi³a monopol na handel narkotykami na terenie ca³ego Rzymu. Sardyñczyk by³ ³±cznikiem z neapolitañsk± Camorr±, Dnilo Abbruciati - bliski przyjaciel Renatino De Pedisa, zapewnia³ kontakty z bossem Pipo Caló, przedstawicielem Cosa Nostry.

Wszystkie pieni±dze jakie banda zarabia³a w biznesie narkotykowym, ale tak¿e na hazardzie, prostytucji i na handlu broni±, by³y zawsze dzielone na równe czê¶ci i ka¿dy cz³onek Magliany dostawa³ swoj± dzia³kê, nawet gdy siedzia³ w wiêzieniu. Model "kryminalnej demokracji" jednoczy³ bandê przez wiele lat.

Bandyci mieli zawsze problem z przechowywaniem "narzêdzi pracy". Od chwili gdy Czarnuch sta³ siê aktywnym cz³onkiem, nie móg³ ju¿ wykonywaæ tego zadania. Pocz±tkowo broñ powierzano zaufanym znajomym bez precedensów przestêpczych oraz bliskiej rodzinie.

Pewnego dnia, przestêpcy wpadli na i¶cie diabelski pomys³, aby ca³y arsena³ oddaæ pod opiekê portiera Ministerstwa Zdrowia, który by³ zaufanym cz³owiekiem przestêpców. Po ka¿dej akcji oddawano broñ wyznaczonej osobie, która odwozi³a torbê na portierniê ministerstwa, gdzie pistolety by³y ukrywane w piwnicach budynku pañstwowego przez pracuj±cego tam Biagio Alesse.

25 listopada 1981 roku, podczas przeszukania policja odkry³a ca³y arsena³ Bandy z Magliany - 19 pistoletów, kilka karabinów automatycznych, pociski i granaty. Znaleziono tam broñ, któr± bandyci dokonali wielu zabójstw, a tak¿e któr± wykorzystano w zamachach terrorystycznych, gdy¿ banda po¿ycza³a "narzêdzia pracy" tak¿e ekstremistom prawicowym, z którymi sympatyzowa³a.

Wojna z klanem Proietti

Krwawe metody i bezwzglêdno¶æ w siêganiu po w³adzê wcze¶niej czy pó¼niej zawsze doprowadzaj± do wojny. Pierwszym poleg³ym z Bandy z Magliany by³ Franco Giuseppucci, alias Czarnuch, którego postrzelono na Placu San Cosimato, w samym sercu Zatybrza, 13 wrze¶nia 1980 roku. Czarnuch zd±¿y³ jeszcze wsi±¶æ do samochodu i dojechaæ do szpitala, umar³ jednak na rêkach lekarzy próbuj±cych go ratowaæ. Zabójstwa dokonano na zlecenie rodziny Proietti, zwanej "Rybiarzami", gdy¿ oprócz dzia³alno¶ci przestêpczej zajmowali siê handlem rybami. W pewnym stopniu by³a to równie¿ zemsta za morderstwo Franco Nicoliniego, króla nielegalnych zak³adów, z którym ³±czy³y ich wspólne interesy.

¦mieræ Czarnucha rozpoczê³a krwaw± wojnê z klanem Proietti, w której poleg³o wiele osób. Pierwszym aktem by³ zamach na ¿ycie szefa klanu Enrica Proietti (pseudonim Pies), który zosta³ postrzelony 27 lutego 1981 roku, ale cudem uszed³ z ¿yciem. Jego pierwszy syn Orazio zosta³ ranny kilka miesiêcy pó¼niej, zgin±³ jednak z innej przyczyny - w wyniku przedawkowania narkotyków. 30 czerwca 1982 roku Banda z Magliany wykona³a wyrok na drugim synu, Fernandzie, który zgin±³ na miejscu.

Brat Psa - Maurizio Proietti zosta³ zabity 16 marca 1981 roku, podczas strzelaniny na ulicy, która wywi±za³a siê z Antonio Mancinim (¯ebrakiem) i Marcello Colafigli. Bandyci z Magliany wracali ze spaceru wraz z rodzinami i zauwa¿yli na drodze swoj± ofiarê. Gdy interweniowa³a policja, przestêpcy zas³onili siê dzieckiem i zabarykadowali w apartamencie. Poddali siê, gdy skoñczy³a im siê amunicja.

Kontakty z prawicowymi terrorystami

Dzia³alno¶æ kryminalna Bandy z Magliany przypada na okres tzw. "lat o³owiu", gdy we W³oszech trwa³a ideologiczna walka zbrojna. Zamachów terrorystycznych, zabójstw i porwañ dokonywa³y nie tylko komunistyczne Czerwone Brygady, ale tak¿e ugrupowania ultraprawicowe i neofaszystowskie, niejednokrotnie manipulowane przez s³u¿by bezpieczeñstwa. Niektórzy bandyci z Magliany tak¿e nie ukrywali swoich sympatii neofaszystowskich - Czarnuch mia³ nawet kolekcjê p³yt z przemówieniami Mussoliniego. Banda nie mia³a jednak celów ideologicznych, pomaga³a prawicowym terrorystom czerpi±c z tego korzy¶ci.

Jednym z faszystów utrzymuj±cych bliskie kontakty z Maglian± by³ profesor Aldo Semerari, znany psychiatra, mason nale¿±cy do lo¿y P2, agent s³u¿b specjalnych, a przede wszystkim bieg³y s±dowy wystawiaj±cy ocenê stanu psychicznego podejrzanych w wielu wa¿nych procesach. Banda p³aci³a mu za informacje pomagaj±ce w organizowaniu akcji przestêpczych oraz za fa³szywe ekspertyzy psychiatryczne.

Magliana mia³a te¿ kontakty z prawicow± organizacj± terrorystyczn± Nuclei Armati Rivoluzionari (Rewolucyjne Komórki Zbrojne), do której przynale¿eli Alessandro Alibrandi, Cristiano i Valerio Fioravanti, Walter Sordi oraz Massimo Carminati.

Ciminiatti inwestowa³ pieni±dze pochodz±ce z napadów maj±cych na celu finansowanie dzia³alno¶ci terrorystycznej w biznes narkotykowy Magliany, podwajaj±c zyski. Banda po¿ycza³a równie¿ NAR-owcom broñ. Jak wynika z procesów przeprowadzonych we W³oszech - ch³opcy z NAR wykonywali dla Bandy z Magliana ró¿ne "drobne" prace, jak odzyskiwanie pieniêdzy po¿yczonych na procent oraz zabójstwa. NAR najprawdopodobniej zamordowa³a na zlecenie Magliany w³oskiego dziennikarza Mino Pecorelliego.

Tajemnice wielkich zbrodni

Mino Pecorelli by³ redaktorem naczelnym magazynu "Osservatorio Politico" (O.P.), specjalizuj±cego siê w skandalach politycznych. Nale¿a³ do lo¿y masoñskiej P2 i by³ zwi±zany ze s³u¿bami specjalnymi. 20 marca 1979 roku dziennikarz zosta³ zabity nieopodal w³asnej redakcji. Okoliczno¶ci tego zabójstwa do tej pory nie zosta³y jeszcze wyja¶nione.

Magazyn O.P. mia³ opublikowaæ dokumenty dotycz±ce premiera Giulia Andreottiego i dziennikarz by³ bardzo niewygodny dla niego. O wykonanie zabójstwa na zlecenie podejrzewano Massimo Carminati (z NAR) i Michelangela La Barbera (killera sycylijskiej mafii). Za po¶rednika uwa¿ano senatora Claudia Vitalone, który by³ bliskim przyjacielem premiera Andreottiego i utrzymywa³ stosunki zarówno z Band± z Magliany, jak i z Cosa Nostr±. Naboje podobne do tych, którymi zabito dziennikarza, policja znalaz³a w arsenale w Ministerstwie Zdrowia. ¦wiadek koronny Abbatino (¯ebrak), zezna³, ¿e zlecenie morderstwa Pecorelliego przysz³o z Sycylii, na zamówienie znanego polityka.

W procesie o zabójstwo Pecorelliego na ³awie oskar¿onych zasiedli: by³y premier Giulio Andreotti, senator Claudio Vitalone, Gaetano Badalamenti i Pippo Calo (bossowie Cosa Nostry) oraz Massimo Carminati i Michelangelo La Barbera (potencjalni mordercy). W 2003 roku s±d kasacyjny w Perugii wyda³ w stosunku do wszystkich podejrzanych wyrok uniewinniaj±cy z braku dowodów.

Kolejna niewyja¶niona sprawa, w któr± by³a zamieszana Banda z Magliany to porwanie lidera Demokracji Chrze¶cijañskiej Aldo Moro (16 marca 1978). Moro przez 55 dni by³ przetrzymywany w "wiêzieniu ludowym", mieszcz±cym siê w mieszkaniu przy ulicy Montalcini, w dzielnicy Magliana, po³o¿onym kilka kroków od miejsca zamieszkania wielu cz³onków bandy. Przy ¶cis³ej kontroli terytorium nie by³o mo¿liwe, aby gangsterzy nie wiedzieli gdzie jest wiêziony cz³owiek poszukiwany przez ca³e W³ochy. Bandzie z Magliany zlecono nawet znalezienie wiêzienia Czerwonych Brygad, pó¼niej jednak zlecenie odwo³ano, gdy¿ lider DC by³ bardziej przydatny martwy ni¿ ¿ywy.

Jeden z licz±cych siê cz³onków Magliany - Danilo Abbruciati zosta³ zastrzelony 27 kwietnia 1982 roku przez policjanta, podczas zamachu na Roberta Rosone, wiceprezesa Banku Ambrosiano, zarz±dzanego przez Roberto Calviego. Abbruciati mia³ wykonaæ wyrok na Rosone z polecenia Ernesta Diotallevi i na zlecenie Flavia Carboni (znany biznesmen w³oski powi±zany z mafi± i masoneri±). Jego pistolet zaci±³ siê jednak i tylko postrzeli³ ofiarê w nogi, a sam killer zgin±³.

Inny cz³onek bandy - Ernesto Diotallevi, uwa¿any za mózg finansowy grupy, by³ s±dzony wraz z Flavio Carbonim, Pipo Caló i Silvano Vittorem w procesie o morderstwo bankiera Roberto Calviego. Diotallevi towarzyszy³ Calviemu w ucieczce z W³och do Londynu i by³ jednym z potencjalnych wykonawców zbrodni (Roberto Calviego powieszono pod londyñskim Mostem Czarnych Braci 18 czerwca 1982 r.). Wszystkich podejrzanych jednak uniewinniono z braku dostatecznych dowodów...

Banda z Magliany macza³a tak¿e palce w zaginiêciu Emanueli Orlandi. Po wielu latach, bandyci, którzy zdecydowali siê wspó³pracowaæ z wymiarem sprawiedliwo¶ci ujawnili to. Kochanka Enrico De Pedisa - Sabrina Mirandi, zezna³a w 2008 roku, ¿e obywatelkê watykañsk± uprowadzi³ Renatino. Wskaza³a równie¿ miejsce, w którym j± przetrzymywano. Reszta jej opowie¶ci nie by³a jednak wiarygodna. Po 29 latach jeszcze nie wyja¶niono, kto i dlaczego porwa³ 15-letni± Emanuelê Orlandi.

Upadek

Po ¶mierci Czarnucha (Franca Giuseppuci), jednego z historycznych za³o¿ycieli Bandy z Magliany, potrafi±cego utrzymaæ pokój dziêki swojemu autorytetowi, w organizacji rozpoczê³a siê bratobójcza wojna. Grupy przestêpcze z Testaccio i Magliany zaczê³y konkurowaæ ze sob±, tak jak ich przywódcy - Enrico De Pedis i Maurizio Abbatino. G³ównym problemem by³o to, ¿e Renatino i jego ludzie weszli w uk³ady z biznesmenami, politykami i masonami, gwarantuj±c sobie protekcjê oraz grube pieni±dze, a innym pozostawili brudn± robotê.

Porachunki wewnêtrzne rozpoczê³y siê od zabójstwa Nicolino Selisa (Sardyñczyka), szefa grupy Ostia-Acilia, którego zastrzelono 13 stycznia 1981 roku, gdy¿ wbrew woli Crispina pretendowa³ do zajêcia miejsca Czarnucha. W trzy miesi±ce pó¼niej rozpoczê³a siê równie¿ wojna mafijna na Sycylii o dominacjê w Cosa Nostrze - 23 kwietnia, z rozkazu Pipo Caló i Totto Riny zosta³ zamordowany dotychczasowy ojciec chrzestny mafii - Stefano Bontate i klan Corleoñczyków siêgn±³ po w³adzê.

16 pa¼dziernika 1981 r., Abbruciati i De Pedis, bez wiedzy ani zgody reszty Bandy wykonali zlecenie swoich protektorów z Corleone i zabili znanego lichwiarza z Campo de Fiori - Domenico Balduciego. To wywo³a³o niezadowolenie pozosta³ych gangsterów, którzy oskar¿yli De Pedisa, o to ¿e czyni z Bandy z Magliany rzymskiego wasala Cosa Nostry. Tak¿e zamach na wiceprezesa banku Ambrosiano, Roberta Rosone, w którym zgin±³ Abbruciati, by³ wykonany bez zgody ugrupowania. De Pedis, coraz bardziej uzale¿niony od mafii, polityki i masonerii, po ¶mierci Abbruciatiego zosta³ praktycznie sam i walczy³ ze swoim starym sprzymierzeñcem Abbatino o w³adzê w Maglianie.

Latem 1983 roku, Fulvio Luciolo i Claudio Sicilia opu¶cili Bandê, by zacz±æ wspó³pracê z policj±. Ujawnili powi±zania organizacji z lo¿± P2 Lucio Gelliego, z bankierami Michele Sindon± i Roberto Calvim, z Opus Dei, ze s³u¿bami specjalnymi oraz z ugrupowaniami terrorystycznymi, z mafiami (Cosa Nostra, Camorra, 'Ndrangheta) i z biznesmenami, takimi jak Flavio Carbone, którzy stanowili ogniwo ³±cz±ce. Sicilia nie wszed³ do programu ochrony ¶wiadków koronnych i po dwóch nieudanych próbach dosiêgnê³a go w koñcu zemsta wspó³towarzyszy. Luciolo zeznawa³ jako ¶wiadek koronny w procesie o zamach w Bolonii. Wyznania dwóch bandytów doprowadzi³y do pierwszych aresztowañ - przed policj± uciekli jednak zarówno De Pedis, jak i Abbatino.

W tym okresie jeden z cz³onków Magliany - Antonio Chichiarelli (pseudonim Tony) zaplanowa³ bardzo lukratywny napad na depozyt pieniê¿ny, który przyniós³ Bandzie kilka miliardów lirów. Tony, który by³ znanym fa³szerzem dokumentów, pozostawi³ na miejscu przestêpstwa przedmioty zwi±zane z zabójstwem dziennikarza Pecorelliego i uprowadzeniem Aldo Moro. Wybryk ten kosztowa³ go ¿ycie - Chichiarelli zosta³ zabity przez nieznanych sprawców, których nigdy nie wykryto.

Tak¿e Antonio Mancini (¯ebrak) i Fabiola Moretti (kobieta Danilo Abbruciattiego) zdecydowali siê na wspó³pracê z wymiarem sprawiedliwo¶ci i ujawnili wiele sekretów Bandy. Maurizio Abbatino, który od 1986 roku ukrywa³ siê przed policj± w Wenezueli, zosta³ z³apany 24 stycznia 1992 roku, w Caracas po wyj¶ciu z nocnego klubu. Po ekstradycji do W³och zdecydowa³ siê na wspó³pracê ze ¶ledczymi. Po jego zeznaniach policja przeprowadzi³a operacjê "Koloseum", dziêki której aresztowano 55 cz³onków Bandy, co zniszczy³o jej strukturê. Zmierzch Bandy z Magliany jest równoleg³y z koñcem dominacji klanu Corleoñczyków w Cosa Nostra.

Renato De Pedis - legendarny przywódca najgro¼niejszej rzymskiej organizacji przestêpczej zosta³ zastrzelony 2 lutego 1990 r., w bia³y dzieñ, na ruchliwej ulicy Pelegrino 65, przy Campo de Fiori. By³ umówiony na spotkanie u antykwariusza ze znajomym Angelo Angelottim. Po wyj¶ciu ze sklepu, gdy wsiad³ na swój motor Honda Vision i ruszy³, dwóch zawodowych morderców na drugim motorze dogoni³o go, strzelaj±c mu w plecy. Najemnymi zabójcami byli Dante Del Santo i Antonio D'Inzillo. Choæ morderstwo jest uwa¿ane za wewnêtrzn± zemstê Bandy z Magliany, istnieje podejrzenie, ¿e "Renatino" sta³ siê niewygodny tak¿e dla s³u¿b specjalnych, które zezwoli³y na jego eliminacjê.

Kontrowersyjny pochówek

W pierwszym momencie trumna De Pedisa zosta³a z³o¿ona na cmentarzu Verano. Po 32 dniach od ¶mierci, przeniesiono j± jednak o krypty w bazylice Sant'Apollinare. Cztery dni pó¼niej kardyna³ Ugo Poletti, ówczesny wikariusz diecezji rzymskiej oraz przewodnicz±cy Konferencji Episkopatu W³och, wyda³ zezwolenie i De Pedisa pochowano w ko¶ciele. Marmurowy grobowiec herszta Magliany by³ bardzo kosztowny.

W 1997 r. w³oska dziennikarka Antonella Stocco opublikowa³a w dzienniku "Il Messaggero" pierwszy artyku³ na temat pochówku bossa. Tekst wzbudzi³ ¿yw± polemikê, a nawet dyskusjê w parlamencie. Sêdzia Andrea De Gasperis rozpocz±³ dochodzenie w tej sprawie, ale na wiele lat zapad³o w tej sprawie milczenie.

Dopiero w lipcu 2005 r., podczas programu telewizyjnego "Chi l'ha visto?" (odpowiednik "Ktokolwiek widzia³, ktokolwiek wie..."), po¶wiêconego zaginiêciu Emanueli Orlandi, kto¶ zadzwoni³ anonimowo i powiedzia³: "Aby rozwi±zaæ sprawê, zobaczcie, kto jest pochowany w krypcie bazyliki Sant'Apollinare i jak± przys³ugê Renatino wy¶wiadczy³ kard. Polettiemu".

Dziennikarka Raffaella Notariale odnalaz³a fotografie grobu Enrica De Pedisa oraz dokumenty dotycz±ce tego dziwnego pochówku. Równie¿ ona przeprowadzi³a w 2006 r. wywiad z Sabrin± Minardi, kochank± De Pedisa w latach 1982-1984, która powiedzia³a wtedy po raz pierwszy, ¿e "Orlandi to sprawa Renatina". Dopiero w 2007 r. jeden z cz³onków rzymskiej Bandy - Antonio Mancini (¯ebrak), wspó³pracuj±cy jako ¶wiadek koronny od lat, ujawni³, ¿e "mówi³o siê, ¿e kto¶ od nas porwa³ Orlandi".

23 czerwca 2008 r. Minardi, zeznaj±c przed w³osk± prokuratur±, potwierdzi³a, ¿e Emanuelê Orlandi porwa³ osobi¶cie Enrico De Pedis na polecenie abp. Paula Marcinkusa. Dziewczynê zabito, a jej cia³o zawiniête w plastikowy worek wrzucono do betoniarki w Torvaianice. Przy tej okazji De Pedis mia³ równie¿ pozbyæ siê zw³ok 11-letniego syna rywala z Bandy. Dziecko zniknê³o jednak dopiero w 1993 r. - trzy lata po ¶mieci Renatina i 10 lat po porwaniu Orlandi. Dlatego zeznania kochanki De Pedisa uznano za nie do koñca wiarygodne. Kobieta by³a te¿ narkomank±, wiêc mia³a luki w pamiêci.

Minardi opowiedzia³a jednak o spotkaniu porywaczy na wzgórzu Gianicolo, gdzie przywieziono otumanion± narkotykami Emanuelê, i o tym, ¿e zawieziono j± na stacjê benzynow± w Watykanie. Tam w mercedesie z rejestracj± watykañsk± czeka³ mê¿czyzna wygl±daj±cy na dygnitarza ko¶cielnego, który zabra³ porwan±.

Sabrina Minardi zezna³a równie¿, ¿e Emanuela by³a przetrzymywana w piwnicy mieszkania jej przyjació³ki, Danieli Mobili, na ul. Antonia Pignatellego 13, i zajmowa³a siê ni± s³u¿±ca zwana Teresk±. Policja przeszuka³a piwnicê w czerwcu 2008 r. i znalaz³a schowek. Tereska by³a blisk± przyjació³k± Danila Abbruciatiego. Zeznania te naprowadzi³y policjê na pewne ¶lady. W sierpniu 2008 r. odnaleziono samochód BMW, który mia³ byæ wykorzystany do przewozu Emanueli Orlandi. Auto od 12 lat sta³o w gara¿u Villi Borghese i nikt nigdy siê nim nie zainteresowa³. Jego pierwszym w³a¶cicielem by³ w³oski aferzysta Flavio Carboni. Pó¼niej samochód przeszed³ w rêce cz³onka Bandy z Magliany.

Na skutek rosn±cych polemik w zwi±zku z pochówkiem gro¼nego przestêpcy w ko¶ciele, wikariat Rzymu wyda³ zezwolenie na inspekcjê krypty ju¿ w 2010 r. Ekshumacji zw³ok dokonano jednak dopiero 14 maja 2012 r. W trumnie by³y dobrze zachowane zw³oki Enrico De Pedisa, które rozpoznano po zdjêciu odcisków palców. Choæ niektórzy spodziewali siê, ¿e mog± siê tam znajdowaæ tak¿e szcz±tki Emanueli Orlandi, hipoteza ta dla w³oskiej prokuratury, prowadz±cej dochodzenie w sprawie znikniêcia obywatelki watykañskiej by³a ma³o prawdopodobna. Do badania zabrano jednak ko¶ci ponad 200 zmar³ych, które znaleziono w tamtejszym ossarium. Szcz±tki herszta Magliany zosta³y poddane kremacji.

W³oska prokuratura nadal prowadzi ¶ledztwo w sprawie tajemniczego znikniêcia Orlandi. Do rejestru podejrzanych zosta³ wpisany ks. Pietro Vergari, by³y rektor bazyliki San Apolinaire. Postawione mu oskar¿enie jest ciê¿kie: porwanie nieletniej zakoñczone ¶mierci±. Prokuratura nie chce jednak ujawniæ ¿adnych szczegó³ów. Inni podejrzani w tym ¶ledztwie to: Sergio Virtù, Angelo Cassani (pseudonim Ciletto) i Gianfranco Cerboni (pseudonim Gigetto) - cz³onkowie Bandy z Magliany. Sprawa Emanueli po 29 latach nadal czeka na wyja¶nienie.

Banda dzia³a do dzi¶

Jak twierdzi ¶wiadek koronny Antonio Mancini, spadkobiercy Bandy z Magliany dzia³aj± do dzi¶ i nikt do tej pory nie zarekwirowa³ maj±tku organizacji. Bandyci skoncentrowali siê na robieniu interesów, ¿yj± w podziemiu i nie strzelaj± ju¿ do siebie. Jednak kilka morderstw dokonanych w ostatnich latach mo¿e byæ im przypisanych. Jednym z nich jest zabójstwo Angelo Angelottiego, podczas napadu na sklep jubilerski w dzielnicy Spinacheto, maj±ce miejsce zaledwie trzy miesi±ce temu - 28 kwietnia 2012 r. To on "wystawi³" De Pedisa p³atnym mordercom. Choæ z legendarnego bossa Renatina zosta³ ju¿ tylko popió³, porachunki w Bandzie z Magliany trwaj± nadal, bo tu siê nie wybacza i nie zapomina...

Dla Nasygnale.pl Agnieszka Zakrzewicz z Rzymu

 

 

 



2013-08-16

Mafia urz±dza spotkania w ko¶ciele. Biskup przymyka oko?



- W stosunku do szefów mafii s± ksiê¿a, którzy zamykaj± jedno oko i ksiê¿a, którzy zamykaj± je ca³kowicie - Nicola Gratteri, prokurator w³oskiego Departamentu Rejonowego Antymafii (DDA) z Reggio Calabria po raz drugi w ci±gu trzech miesiêcy powraca do delikatnego problemu "Ko¶ció³ i mafia".


Tym razem zrobi³ to przy okazji inauguracji Ayas Cultura, w Champoluc w Dolinie Aosty, gdzie aktualnie przebywa, by wraz z dziennikarzem Antonio Nicaso przestudiowaæ zwi±zki pomiêdzy 'ndranghet± i religi±, i byæ mo¿e napisaæ wspólnie ksi±¿kê na ten temat. Nicaso i Grattieri s± autorami ju¿ czterech innych wa¿nych publikacji dotycz±cych kalabryjskiej mafii.

- Przygl±damy siê relacjom pomiêdzy ko¶cio³em a 'ndranghet± i przy tej okazji wychodz± rzeczy bardzo przykre dla ko¶cio³a. Cz³onkowie kalabryjskiej mafii przed dokonaniem zabójstwa modl± siê do Madonny z Polsi, a jej obrazki ¶wiête s± u¿ywane tak¿e w obrzêdach inicjacyjnych. W bunkrach bossów znajdujemy obrazki ¶wiête Madonny z Polsi, ¶w. Micha³a Archanio³a który jest równie¿ patronem policji oraz Ojca Pio. Z tego w³a¶nie powodu, gdy 'ndrangheta zabija, jest przekonana, ¿e robi to w dobrej sprawie - powiedzia³ prokurator Grattieri.

Zdaniem Nicoli Grattieriego powodem silnych relacji pomiêdzy organizacjami przestêpczymi i lokalnym klerem jest konieczno¶æ ca³kowitej kontroli terytorium ze strony szefów mafii.

- Boss mafii utrzymuje jak najlepsze relacje z ksiê¿mi i biskupami, gdy¿ musi zamanifestowaæ swoj± w³adzê. Musi pokazaæ, ¿e jest na równi z legaln± w³adz±, a wiêc równie¿ z ko¶cio³em. Jak inaczej mo¿na wyt³umaczyæ fakt, ¿e mafiosi prze¶cigaj± siê w tym, kto bêdzie mia³ przywilej niesienia pos±gów ¶wiêtych podczas procesji? Dlaczego, gdy procesja przechodzi pod oknami bossa, jego syn daje na tacê banknot 500 euro? I dlaczego klany kupuj± ³awki do ko¶cio³ów, wykonuj± renowacjê wnêtrz i fasad? Dlatego, ¿e to daje im w³adzê, ale nie ma nic wspólnego z chrze¶cijañstwem. I na to w³a¶nie ksiê¿a przymykaj± jedno oko lub zamykaj± oczy ca³kowicie - wyt³umaczy³ Grattieri.

'Ndrangheta i jej ¶wiête obrzêdy

Ju¿ od lat we W³oszech dyskutuje siê o religijnych obrzêdach kalabryjskiej mafii. 'Ndrangheta jest organizacj± sekretn±, zamkniêt±, do której s± przyjmowane tylko osoby wybrane i sprawdzone, najczê¶ciej po³±czone przez wiêzy krwi. Od XVIII wieku rozwinê³a swoje rytua³y inicjacyjne, obyczaje i symbolikê, które - jako jedyna w³oska organizacja przestêpcza - zachowa³a w niezmienionej formie a¿ do dzi¶. Nie mog± byæ one spisane, wiêc s± przekazywane ustnie lub w formie zakodowanej, czêsto tak¿e w postaci rysunków symbolicznych lub utworów muzycznych. Policja odnalaz³a wielokrotnie kasety lub CD w³asnej produkcji, zawieraj±ce piosenki bêd±ce zakodowanymi informacjami dotycz±cymi przysi±g, rytua³ów, zasad przynale¿no¶ci do organizacji, zachowania, obowi±zków, struktury oraz awansu na wy¿sze szczeble.

Choæ dotarcie do tych informacji ze wzglêdu na ich tajno¶æ jest bardzo trudne, dzi¶ niektóre obyczaje 'ndranghety s± ju¿ dobrze znane. Na przyk³ad ¶wiêcenie tzw. locali, które oznaczaj± lokalny poziom struktury organizacyjnej, ale tak¿e miejsce, w którym zbieraj± siê cz³onkowie i kandydaci na cz³onków "honorowej spo³eczno¶ci".

Boss rodziny mafijnej wypowiada wtedy formu³ê:
- W imiê naszych starych przodków, trzech rycerzy hiszpañskich: Osso, Mastrosso i Carcagnosso, ¶wiêcê locale, który wcze¶niej by³ miejscem do jakiego mog³y wchodziæ psy (policja) i zdrajcy, a od tej chwili staje siê miejscem ¶wiêtym, b³ogos³awionym i nietykalnym, w którym mo¿e zbieraæ siê i obradowaæ nasza honorowa spo³eczno¶æ.

W tych po¶wiêconych miejscach mo¿na "chrzciæ" nowych cz³onków organizacji. Ci - zwani picciotti d'onore (w dialekcie w³oskim - ch³opcy honoru) - przysiêgaj± wierno¶æ 'ndranghecie a¿ do ¶mierci w imiê Jezusa Chrystusa i wypieraj± siê nawet w³asnej ¿ony, matki i siostry, trzymaj±c w rêku p³on±cy obrazek ¶wiêtego Micha³a Archanio³a.

Tak¿e wszystkie spotkania klanów mafii kalabryjskiej rozpoczynaj± siê od rytua³u zawieraj±cego odniesienia religijne, jak nakaz milczenia w imiê ¶w. Micha³a Archanio³a lub formu³a u¿ywana przez 'ndranghetê z okolic Rosarno:

- Dobrej Gwiazdy Wieczornej

- Jeste¶cie zgodni?

- Jeste¶my zgodni

- Srebrny kielich, po¶wiêcona hostia, ¶wiête milczenie, niech zjednocz± nasz± spo³eczno¶æ, która siê zawi±za³a.

Zebrania mafijne w ko¶ciele ¶w. Madonny z Polsi

W 2010 roku w³oskiej policji uda³o siê nakrêciæ ukryt± kamer± spotkanie mafijne 'ndranghety w sanktuarium ¶w. Madonny z Polsi (zwanej Madonn± z Gór), znajduj±cym siê w kalabryjskiej gminie San Luca, na zboczu wzgórza Aspromonte. Bra³ w nim udzia³ Domenico Oppedisano - uznawany za szefa "Prowincji", czyli za aktualnego przywódcê mafii z Kalabrii - który wydawa³ rozkazy i w hermetycznym jêzyku pe³nym chrze¶cijañskiej symboliki t³umaczy³ strategie kryminalne organizacji.

- Ka¿dego roku, we wrze¶niu, przywódcy kalabryjskiej mafii z ca³ego ¶wiata zje¿d¿aj± siê do sanktuarium Madonny z Polsi, aby przedyskutowaæ wspóln± strategiê kryminaln±. Wtedy to awansuje siê w hierarchii, dzieli siê terytorium, wydaje siê wyroki ¶mierci i decyduje czy otworzyæ, czy zamkn±æ locale - ju¿ od trzech lat o spotkaniach mafijnych w ko¶ciele mówi prokurator Nicola Gratteri.

Film nakrêcony wtedy przez agentów w³oskiej Antymafii mia³ du¿y rezonans medialny. Biskup Giuseppe Fiorini Morosini, kiedy zobaczy³ co dzieje siê w jego diecezji, napisa³ list do mafiosów, który zosta³ odczytany w ¶wiêto Matki Boskiej z Gór, krytykuj±c w nim otwarcie obyczaje 'ndranghety i stwierdzaj±c, ¿e nie maj± one nic wspólnego z chrze¶cijañstwem.

Takich postaw w¶ród duchownych z po³udnia W³och jest niestety ma³o. Wiêkszo¶æ ksiê¿y ¿yj±cych w lokalnych spo³eczno¶ciach zdominowanych przez mafiê przymyka oko lub ca³kowicie zamyka oczy na problem przestêpczo¶ci zorganizowanej. Jedni robi± to ze strachu - co jest zrozumia³e i uzasadnione, inni ¶wiadomie cementuj± pakt w³adzy przestêpczej traktuj±c przychylnie mafiosów, gdy¿ mafia w zamian jest bardzo szczodra: daje wysokie datki na tacê, odnawia ko¶cio³y i gwarantuje spokój.

Niebezpieczna organizacja

Rytua³y i przysiêgi 'ndranghety przepe³nione chrze¶cijañsk± symbolik±, które nie zmieni³y siê od XVIII wieku, dzi¶ wydaj± siê patetyczne. Inne mafie - cosa nostra czy camorra zmodernizowa³y swój kodeks honorowy, odchodz±c od zasad, które sta³y siê przestarza³e i niewygodne dla bossów, jak na przyk³ad postêpowanie w stosunku do kobiet.

Zjazdy najwy¿szych przedstawicieli kalabryjskiej mafii w sanktuarium Madonny z Polsi, ¶wiêcenie locali, czy zmuszanie m³odych ch³opców przyjmowanych do organizacji by przysiêgali z p³on±cym obrazkiem ¶wiêtym w d³oni, to rzeczy, które mog± dziwiæ lub nawet ¶mieszyæ. Rzeczywisto¶æ jest jednak przera¿aj±ca - dzi¶ 'ndrangheta sta³a siê najpotê¿niejsz± i najbardziej niebezpieczn± organizacj± przestêpcz± na ¶wiecie! Z Kalabrii przenios³a siê na Pó³noc W³och, gdzie prowadzi swoje interesy, pior±c brudne pieni±dze pochodz±ce z przemytu narkotyków, hazardu i handlu broni± w legalnych biznesach, takich jak restauracje, bary, sklepy i firmy odzie¿owe, kantory i lombardy, a nawet galerie sztuki. Kalabryjska mafia sta³a siê obecnie pierwsz± organizacj± przestêpcz± w Stanach Zjednoczonych, rozprzestrzeni³a siê na Europê Zachodni± i za terytoria nowej konkwisty kryminalnej uwa¿a Europê Wschodni±, gdy¿ tu mo¿na najlepiej praæ brudne pieni±dze inwestuj±c w legalne interesy.

Si³± 'ndranghety jest to, ¿e w przeciwieñstwie do innych organizacji mafijnych, wiêkszo¶æ jej cz³onków jest ze sob± blisko spokrewniona. Czêsto zostaje siê jej cz³onkiem poprzez sam fakt urodzenia siê w rodzinie do niej nale¿±cej. Klany kalabryjskie to tak zwane 'ndrine. 'Ndrina kontroluje ma³e terytorium jak wie¶ czy dzielnica miasta, a jej szefem jest tzw. capobastuni. Kilka 'ndrin tworzy locale, bêd±ce organem i miejscem spotkañ kilku klanów z wiêkszego terytorium. Nad nimi jest ju¿ tylko "la Santa" (¦wiêta), zwana te¿ Società Maggiore (Najwy¿sza Spo³eczno¶æ). Na Kalabrii jest obecnie 155 'ndrin zrzeszaj±cych oko³o 6 tys. ludzi.

Je¶li chodzi o hierarchiê to na samym dole znajduj± siê tak zwani picciotti d'onore, czyli ¿o³nierze; na nastêpnym szczeblu dowodz±cy nimi cammorista. Kolejnym szczeblem jest santista a nastêpnym vangelista, czyli ewangelista - nazwa pochodzi st±d, i¿ ewangeli¶ci musz± przysiêgaæ wierno¶æ grupie na Pismo ¦wiête. Nastêpni w hierarchii s± quintino, którzy podlegaj± ju¿ tylko samemu szefowi zwanemu Capobastone Provinciale.

Dla NaSygnale.pl Agnieszka Zakrzewicz z Rzymu

 

 




2012-02-10

Okrutna zemsta mafii: rozpu¶cili dziecko w kwasie!


Giuseppe Di Matteo urodzi³ siê w 1981 roku. By³ synem ¶wiadka koronnego Santino Di Matteo, by³ego mafiosa, który sta³ siê ofiar± zemsty cosa nostry. Aby zmusiæ ojca do milczenia, trzynastoletni ch³opak zosta³ porwany i wiêziony przez d³ugie miesi±ce. Mafia zabi³a go, daj±c w ten sposób nauczkê tak¿e tym, którzy w przysz³o¶ci chcieliby wspó³pracowaæ z policj±. Cia³a dziecka nigdy nie znaleziono, gdy¿ zosta³o rozpuszczone w kwasie. Dopiero teraz zapad³y wyroki w tej sprawie.


"Jestem odpowiedzialny za porwanie oraz ¶mieræ ma³ego Giuseppe Di Matteo, który mia³ trzyna¶cie lat, kiedy zosta³ uprowadzony i piêtna¶cie, kiedy zosta³ zabity. Ja osobi¶cie dokona³em i nakaza³em ponad sto piêædziesi±t zabójstw. Nawet dzi¶ nie mogê przypomnieæ sobie ich wszystkich..." - wyzna³ Giovanni Brusca, jeden z najgro¼niejszych bossów cosa nostry, odpowiedzialny za zamach bombowy na sêdziów Giovanniego Falcone i Rocco Chinnici.

Ch³opiec zosta³ porwany 23 listopada 1993 r., ze stadniny konnej w Altofonte, przez grupê gangsterów przebranych za policjantów z Dyrekcji ¦ledczej Antymafii, którzy dzia³ali na rozkaz bossa z San Giuseppe di Jato. Dziecko widzia³o wcze¶niej ojca pod ochron± policji, mia³o wiêc zaufanie do mê¿czyzn w mundurach, którzy mówili, ¿e maj± go zawie¼æ do taty.

Wed³ug zeznañ Gaspare Spatuzza, który bra³ udzia³ w uprowadzeniu, a pó¼niej, od 2008 r., zdecydowa³ siê na wspó³pracê z wymiarem sprawiedliwo¶ci - dziecko by³o szczê¶liwe na widok policjantów. "Tatu¶! Mój kochany tatu¶!" - krzycza³o. Porywacze byli dla niego anio³ami, którzy jednak szybko przemienili siê w wilki. Ma³y zosta³ zwi±zany i by³ przetrzymany w baga¿niku fiata fiorino, gdy¿ ludzie Brusca nie zd±¿yli przygotowaæ wiêzienia. Potem oddano go w rêce bossa.

My go mamy, zamknij gêbê

Rodzina szuka³a ma³ego wszêdzie, my¶l±c, ¿e móg³ siê oddaliæ sam lub sta³ siê ofiar± jakiego¶ wypadku. 1 grudnia 1993 r. do domu przyszed³ jednak list "Zamknij gêbê!" oraz dwa zdjêcia dziecka, trzymaj±cego gazetê z dat± 29 listopada 1993 r. Wtedy sta³o siê jasne, ¿e syn Santino Di Matteo zosta³ porwany przez mafiê, która chce zmusiæ ojca do milczenia, aby nie mówi³ nic o zamachu w Capaci, w którym zgin±³ sêdzia Falcone. Po trzech tygodniach od porwania, matka Francesca Castellese zg³osi³a oficjalnie zaginiêcie dziecka na policjê. Tego samego dnia, dziadkowie ma³ego Giuseppe otrzymali drugie jasne ostrze¿enie: "Dziecko mamy my i lepiej, aby twój syn nie zdradza³ nas".

¦wiadek koronny Santino Di Matteo, po pierwszym za³amaniu psychicznym, zdecydowa³ siê jednak na dalsz± wspó³pracê z wymiarem sprawiedliwo¶ci i na zeznawanie w procesach.

Ch³opczyk by³ wiêziony przez blisko dwa lata, torturowany i g³odzony. 11 stycznia 1996 r., po 779 dniach niewoli, uduszono go. Zw³oki dziecka, zgodnie z praktyk± mafijn±, rozpuszczono w kwasie solnym, aby nie pozostawiaæ ¶ladów i aby ojciec-zdrajca nie mia³ nawet grobu, nad którym móg³by p³akaæ.

Zabi³ go "¦winiak"

Materialnym wykonawc± zbrodni na ma³ym Giuseppe by³ Giovanni Brusca, obdarzony wdziêcznym pseudonimem "¦winiak". Syn innego s³ynnego bossa cosa nostry - Bernarda Brusca, wszed³ do organizacji kryminalnej w bardzo m³odym wieku i szybko sta³ siê najbardziej okrutnym killerem mafii.

Po aresztowaniu ojca w 1985 roku, zosta³ szefem klanu z San Giuseppe Jato. By³ zwolennikiem rodziny z Corleone, kierowanej przez Salvatore (Toto) Riina. Po rozbiciu sycylijskiej mafii i aresztowaniu g³ównych przywódców Toto Riina i Leoluci Bagarelli, przej±³ dowództwo klanu corleoñczyków z woli ukrywaj±cego siê "ojca chrzestnego" - Bernarda Provenzano. Zosta³ aresztowany 20 maja 1996 w Palermo, w dzielnicy Cannatello, w swoim bunkrze ogl±da³ film z zamachu na sêdziego Falcone. Pocz±tkowo próbowa³ wprowadziæ ¶ledczych w b³±d poprzez fa³szywe zeznania. Szybko siê jednak "nawróci³" i sta³ siê wspó³pracownikiem wymiaru sprawiedliwo¶ci od 1997 r., wyznaj±c wiele zbrodni i zdradzaj±c sekrety cosa nostry.

Zosta³ skazany na wielokrotne do¿ywocie za ponad sto morderstw, a miêdzy innymi za zabicie ma³ego Giuseppego De Matteo. By³ te¿ wykonawc± zamachu na autostradzie ko³o Capaci, w którym zginêli sêdziowie Giovanni Falcone, jego ¿ona Francesca Morvillo oraz trzech agentów ochrony: Antonio Montinaro, Dicillo Rocco i Vito Schifani. Brusca odegra³ kluczow± rolê w zamachu, bo przycisn±³ guzik pilota i zdetonowa³ dynamit umieszczony pod autostrad±.

Odegra³ te¿ kluczow± rolê jako ¶wiadek koronny, który zdradzi³ ca³± mafiê. Z tego powodu, bardzo szybko otrzyma³ pozwolenie na okresowe zwolnienia z wiêzienia i prawo do odwiedzania rodziny, ¿yj±cej w ukryciu pod ochron± policji. Ta nagroda wywo³a³a wielkie oburzenie opinii publicznej we W³oszech. Odwiedziny zosta³y jednak zakazane w 2004 r., po tym jak boss zacz±³ u¿ywaæ telefonu komórkowego i kontaktowaæ siê z klanem, wbrew regulaminowi ochrony wspó³pracowników policji.

Proszê o przebaczenie

"Proszê o przebaczenie rodzinê m³odego Giuseppe Di Matteo i ca³e spo³eczeñstwo, które obrazili¶my i którego zasady pogwa³cili¶my" - tak, wyra¼nie wzruszony, mówi³ na procesie o zamordowanie ch³opca, ¶wiadek koronny Gaspare Spatuzza, który bra³ udzia³ w jego porwaniu. Przestêpca nie by³ nigdy podejrzewany w tej sprawie, ale w 2008 r., samooskar¿y³ siê i ujawni³, na czyje zlecenie zabito ma³ego w sposób tak okrutny, plami±c honor cosa nostry, która kobiet i dzieci mia³a nie zabijaæ oraz kto bra³ udzia³ w porwaniu i morderstwie.

"To kamieñ, który zaci±¿y³ na naszym sumieniu. Hañba, która okryje nas na wieczno¶æ i spadnie na naszych potomków" - mówi³ Spatuzza na procesie. - "Zwi±zali¶my go jak zwierzê i zostawili¶my w baga¿niku. P³aka³, wiêc wrócili¶my, ¿eby go uspokoiæ. To by³ nasz ostatni ludzki odruch. Pó¼niej wype³nili¶my rozkazy."

Matka ch³opczyka - Franca Castellese, nie wybaczy³a i nie ma zamiaru wybaczyæ, ani zabójcom, ani skruszonemu porywaczowi. Czy mo¿na przebaczyæ tak okrutn± zbrodniê? "Mam nadziejê, ¿e wszyscy ci, którzy przyczynili siê do ¶mierci mojego dziecka, zgnij± w wiêzieniu, pocz±wszy od tego potwora Giovanniego Brusca" - powiedzia³a.

"Wygrali¶my, a raczej wygra³ mój syn Giuseppe. Jego ¶mieræ nie posz³a na marne, bo przyczyni³a siê do tego, ¿e cosa nostra zosta³a zniszczona w 70%" - mówi³a Franca Castellese podczas inauguracji "Ogrodu Pamiêci" w San Giuseppe Jato, ko³o Palermo, który powsta³ w miejscu, gdzie znajdowa³a siê kryjówka mafiozów i gdzie zabito ma³ego Di Matteo. Na ile odwagi i si³y zdoby³a siê matka dziecka rozpuszczonego w kwasie, aby pój¶æ na miejsce zbrodni...

Definitywny wyrok dopiero po 16 latach od zbrodni

W drugiej po³owie stycznia 2012 r., w³oski trybuna³ wyda³ wreszcie wyroki w sprawie porwania, zabójstwa i zniszczenia zw³ok 15-letniego Giuseppe Di Matteo. S±d Przysiêg³ych skaza³ Gaspare Spatuzza na 12 lat wiêzienia za uprowadzenie ch³opca. Na do¿ywocie zostali skazani: Matteo Messina Denaro (aktualny "ojciec chrzestny" cosa nostry, poszukiwany przez policjê), Giuseppe Graviano, Salvatore Benigno, Francesco Giuliano i Luigi Giacalone. Dwaj ostatni brali udzia³ w porwaniu wraz ze Spatuzz±, pozostali wiêzili ch³opca w ró¿nych kryjówkach w Palermo i Trapani. To ju¿ czwarty proces w tej sprawie, który zakoñczy³ siê po 16 latach od morderstwa, a rozpocz±³ dziêki samooskar¿eniu Spatuzzy.

Matce zamordowanego dziecka przyznano 130 tysiêcy euro zado¶æuczynienia. Jednak ¿adna suma nie jest w stanie odkupiæ jej cierpienia. "Wydarli mi serce!" - powiedzia³a po odczytaniu wyroku.

Dla NaSygnale.pl Agnieszka Zakrzewicz z Rzymu
 

 

 

 

2012-01-20

Makabryczna zbrodnia: rozpu¶ci³ ¿onê w kwasie solnym!


Zabili j± i rozpu¶cili w kwasie solnym. Okrutna i przera¿aj±ca historia Lei Garofalo, kobiety z Kalabrii wspó³pracuj±cej z policj± mo¿e nie doczekaæ siê sprawiedliwego zakoñczenia i ukarania sprawców.


Od ponad roku w Mediolanie trwa³ proces jej mê¿a Carlo Cosco, bossa ndranghety z Petilia Policastro, oskar¿onego o zbrodniê, której dokona³ przy pomocy wspólników. Jednak po zmianie rz±dów we W³oszech, przewodnicz±cy s±du Filippo Grisolia orzekaj±cy w tej sprawie zosta³ mianowany szefem gabinetu nowego ministra sprawiedliwo¶ci. Sprawa bêdzie musia³a rozpocz±æ siê od nowa i przy ¶limaczym tempie w³oskiej Temidy mo¿e ulec przedawnieniu.

Lea Garofalo zniknê³a w nocy z 24 na 25 listopada 2009 r., w Mediolanie. Gro¼nego bossa ndranghety z Petilia Policastro, w prowincji Krotony na Kalabrii, pozna³a jeszcze jako nieletnia dziewczyna. W wieku 17 lat urodzi³a mu córkê - Denise Cosco.

Jej ojciec - Carlo Cosco, zosta³ aresztowany w 1995 r., gdy dziewczynka mia³a 5 lat. Gdy odsiadywa³ wyrok w wiêzieniu, dziecko pisywa³o do niego tylko listy, gdy¿ mama Lea nie chcia³a zabieraæ ma³ej ze sob± na wiêzienne widzenia. Jednak latem, gdy Denise spêdza³a wakacje u dziadków, najbli¿sza rodzina bossa przyprowadza³a j± do ojca, wbrew woli matki, która nie mog³a siê przeciwstawiæ logice mafijnej.

Wspó³praca z policj±

W 2002 r., Lea Garofalo zdecydowa³a siê opowiedzieæ policji wszystko, co wiedzia³a o klanie Cosco i brudnych biznesach mê¿a. Po zeznaniach, prokuratura antymafijna w³±czy³a j± i córkê do programu ochrony ¶wiadków koronnych. Kobieta ju¿ wcze¶niej otrzyma³a kilka ostrze¿eñ mafijnych, gdy sprzeciwia³a siê, by dziecko odwiedza³o ojca w wiêzieniu i by³o indoktrynowane przez rodzinny klan. Spalono jej samochód i próbowano zastraszyæ.

Przez siedem lat matka i córka ¿y³y zmieniaj±c to¿samo¶æ i miejsce zamieszkania. Poniewa¿ Lea Garofalo nie by³a wa¿nym ¶wiadkiem koronnym zeznaj±cym w procesach, lecz jedynie "chronionym wspó³pracownikiem policji" - pañstwo w³oskie nie gwarantowa³o jej utrzymania. Kobieta nie mog±ca ¿yæ w jednym miejscu, nie mog³a te¿ znale¼æ sta³ej pracy. Utrzymywa³a sporadyczne kontakty telefoniczne z matk± i siostr±, nie wyjawiaj±c jednak nigdy, gdzie siê aktualnie znajduje. Prowadzi³a samotny tryb ¿ycia i marzy³a o wyje¼dzie do Australii. Pomimo oskar¿eñ jakie wysunê³a przeciwko klanowi Cosco, nie dosz³o do ¿adnego procesu, a jej m±¿ w miêdzyczasie wyszed³ z wiêzienia.

Uchylenie programu ochrony

Dosyæ banalny incydent odbi³ siê na ¿yciu matki, która broni³a swojego dziecka jak lwica. Podczas pobytu we Florencji, Lea Garofalo spoliczkowa³a publicznie rówie¶nicê Denise, która oskar¿y³a jej córkê o to, ¿e podrywa jej ch³opaka. Poszkodowana z³o¿y³a doniesienie na policjê i wytoczy³a proces - co spowodowa³o, ¿e ¿ona bossa ndranghety zosta³a automatycznie wykre¶lona z programu ochrony ¶wiadków koronnych. Lea i Denise, nie wiedz±c, co ze sob± zrobiæ, wróci³y na Kalabriê.

Kobieta zg³osi³a siê do w³oskiego antymafijnego stowarzyszenia "Libera", gdzie spotka³a znan± adwokatkê Enzê Rondo, po której interwencji mia³a ponownie zostaæ objêta ochron±. By³o jednak ju¿ za pó¼no...

My¶la³a, ¿e m±¿ jej przebaczy

20 listopada 2009 r., Lea i Denise bra³y udzia³ w procesie o pobicie we Florencji. Razem z nimi by³a te¿ Enza Rondo. Po rozprawie, Lea nagle zdecydowa³a siê pojechaæ do Mediolanu, gdzie wiedzia³a, ¿e przebywa jej m±¿ i jego klan. Chcia³a z nim porozmawiaæ o przysz³o¶ci córki i pojednaæ siê.

Carlo Cosco wydawa³ siê pozytywnie nastawiony do ¿ony. Umie¶ci³ j± i córkê w jednym z mediolañskich hoteli, za który zap³aci³ z góry. Zabra³ je na miasto, kupi³ prezenty, spêdzili wiele godzin jak kochaj±ca siê i szczê¶liwa rodzina.

- Dla mnie to by³o normalne, ¿e moi rodzice chc± zostaæ sami. Nie zdziwi³am siê wiêc, gdy mój ojciec powiedzia³, ¿e kolacjê zjem u cioci, a on zabierze moj± mamê. Nie powinnam by³a zostawiaæ jej samej... - zeznawa³a Denise Cosco podczas procesu.

Córka mówi³a sêdziom, ¿e próbowa³a dzwoniæ do matki oko³o dwudziestej wieczorem, ale jej telefon ju¿ wtedy by³ nieosi±galny, co j± zdziwi³o, gdy¿ Lea mia³a zwyczaj uprzedzaæ j± sms-em, gdy wy³±cza³a telefon. - Zjedli¶my kolacjê, ale mojego wujka nie by³o, a ciotka nie dzwoni³a do niego, by dowiedzieæ siê, czy czekaæ na jego powrót. Wróci³ do domu oko³o 21.00. Pó¼niej przyszed³ mój ojciec i szybko wyszli¶my, gdy¿ wraz z mam± mia³y¶my odjechaæ na Kalabriê poci±giem o 23.30. Mamy nie by³o jednak na stacji - zeznawa³a Denise.

"Matka ciê zostawi³a"

Ojciec i córka zaczêli szukaæ Lei Garofalo. - Teraz przypominam sobie, ¿e mój ojciec podczas poszukiwañ nawet raz nie spojrza³ mi w oczy. Twierdzi³, ¿e skoro moja matka nie przysz³a po mnie, to znaczy, ¿e chcia³a mnie zostawiæ. To by³o niemo¿liwe - mówi³a dziewczyna, wystêpuj±ca jako g³ówny ¶wiadek oskar¿enia w procesie przeciwko Cosco.

O 1.30 w nocy, poszli na komisariat policji, ale up³ynê³o zbyt ma³o czasu aby zg³osiæ zaginiêcie. Denise zadzwoni³a do ciotki Marisy, siostry Lei, aby opowiedzieæ co siê sta³o. "Unieszkodliwili j±" - to by³y jej pierwsze s³owa. Potem Marisa skontaktowa³a siê z policj± na Kalabrii informuj±c, ¿e zniknê³a osoba objêta programem ochrony ¶wiadków koronnych. Nastêpnego dnia karabinierzy przes³uchali córkê.

- Wiedzia³am, ¿e mój ojciec przeczyta moje zeznania, gdy¿ jestem niepe³noletnia. Nie mog³am wiêc pokazaæ, ¿e go podejrzewam, bo mnie te¿ by grozi³o niebezpieczeñstwo - zeznawa³a Denise na sali s±dowej.

Zrozumia³am od razu

Dwa dni po znikniêciu matki, dziewczyna dowiedzia³a siê te¿ od narzeczonej swojego kuzyna Rosario Curcio, ¿e ten 24 listopada nie przyszed³ na umówion± randkê bez ¿adnego uprzedzenia, a potem usprawiedliwia³ siê, ¿e musia³ naprawiaæ auto ze znajomym Carmine Venturino. Dla Denise Cosco wszystko by³o ju¿ jasne, choæ nie wyobra¿a³a sobie jeszcze wtedy okrucieñstwa zbrodni dokonanej na jej matce. Kilka miesiêcy wcze¶niej cz³onek klanu chcia³ ju¿ zabiæ Leê i w³ama³ siê do ich mieszkania na Kalabrii, nas³any przez ojca.

Przez ponad rok Denise jednak milcza³a. Udawa³a, ¿e nie wie co siê sta³o i wierzy ojcu. Zamieszka³a razem z nim, jad³a z nim posi³ki przy jednym stole, je¼dzi³a na wakacje z kuzynami.

- Zrozumia³am, ¿e j± zabili ju¿ pierwszego dnia. Nie mog³am jednak nic zrobiæ, bo to samo spotka³oby tak¿e i mnie - mówi³a przed s±dem, oskar¿aj±c ojca o morderstwo.

Sprawa honoru

Podczas procesu Angelo Salvatore Cortese - jeden z cz³onków ndranghety, wspó³pracuj±cy z wymiarem sprawiedliwo¶ci i odsiaduj±cy karê wiêzienia w jednej celi z Carlo Cosco - zezna³, ¿e boss klanu Cosco planowa³ zabójstwo ¿ony ju¿ od 2003 r. Wtedy w celi poprosi³ killera ndranghety o tê "przys³ugê".

- On mi powiedzia³, ¿e mia³ problemy z ¿on±, bo ona nie pozwala³a by córka odwiedza³a go w wiêzieniu i ¿e zwi±za³a siê z innym mê¿czyzn±. I to, proszê Wysoki S±dzie, dla mê¿czyzny jest plam± na honorze, zw³aszcza, gdy jest on cz³onkiem ndranghety. Zdradê zmywa siê tylko krwi± - t³umaczy³ Cortese.

Za¿y³y kompan wiêziennej niedoli nie podj±³ siê jednak zlecenia, gdy¿ Lea Garofolo te¿ wywodzi³a siê z mafii i by³a córk± bossa Floriana Garofolo, a na takie zabójstwo potrzebna by³aby zgoda mafijnej "Kopu³y", gdy¿ grozi³o ono wojn± pomiêdzy klanami.

- Zgodnie z naszymi zasadami, decyzja o zabiciu ¿ony, która zdradzi³a mê¿a nale¿y do jej w³asnego klanu. Je¿eli jednak nikt siê tam na to nie decyduje - mo¿e interweniowaæ familia zdradzonego lub sam zdradzony mo¿e prosiæ, aby kto¶ za niego to zrobi³, tak jak w³a¶nie chcia³ Cosco. To kwestia honoru i respektu - t³umaczy³ ¶wiadek koronny.

Z propozycj± zabicia ¿ony, boss klanu Cosco zwraca³ siê jeszcze do innych znajomych z ndranghety, ale kalabryjskie klany w latach 2003-2008 mia³y wa¿niejsze sprawy na g³owie. W koñcu, po wyj¶ciu z wiêzienia, zdecydowa³ siê sam za³atwiæ sprawê - zgodnie z mafijnym kodeksem honorowym - czyli w rodzinie.

Czy zostan± ukarani?

Carlo Cosco - ojciec Denise i m±¿ Lei Garofalo jest oskar¿ony o zaplanowanie i zorganizowanie zabójstwa swojej ¿ony. Pomogli mu dwaj bracia - Giuseppe i Vito Cosco, którzy najpierw przes³uchali kobietê, a pó¼niej j± zastrzelili. Leê uprowadzili dwaj pomocnicy klanu Massimo Sabatino i Carmine Venturino - scena na ca³e szczê¶cie zosta³a zarejestrowana przez kamerê na parkingu i to naprowadzi³o ¶ledczych na w³a¶ciwy trop. Ca³a pi±tka jest oskar¿ona o rozpuszczenie cia³a ofiary w kwasie solnym.

Sprawa Lei Garofalo to paradoksalny przyk³ad, jak ¼le dzia³a w³oski wymiar sprawiedliwo¶ci i jakie luki ma system walki z mafi±, a przede wszystkim jak trudna jest sytuacja kobiet - zarówno tych tkwi±cych w systemie mafijnym, jak i tych, które wspó³pracuj± z policj± i aspiruj± do bycia ¶wiadkami koronnymi.

W ostatnich tygodniach ta sprawa wstrz±snê³a w³osk± opini± publiczn±, bo ze wzglêdu na nominacjê g³ównego sêdziego prowadz±cego rozprawy na szefa gabinetu ministra sprawiedliwo¶ci - proces o zabójstwo m³odej Kalabryjki bêdzie musia³ rozpocz±æ siê od nowa.

Kiedy i czy na pewno mordercy zostan± ukarani? - w obecnej sytuacji nie wiadomo. Jedno jest jednak pewne - nieletnia Denise Cosco, która jest g³ównym ¶wiadkiem oskar¿enia przeciwko ojcu i jego klanowi - znalaz³a siê w ¶miertelnym niebezpieczeñstwie.

Dla NaSygnale.pl Agnieszka Zakrzewicz z Rzymu

 



 

 

2012-01-24

Zabijali gejów, narkomanów i... ksiê¿y! "Za brak moralno¶ci"


28 zabitych w ci±gu o¶miu lat! Na ka¿dym miejscu zbrodni widnia³ napis "Ludwig". Przez lata s±dzono, ¿e pod tym imieniem kryje siê nie jeden cz³owiek, lecz dziwna kryminalna organizacja neonazistowska. Czy tak by³o naprawdê?

 

Ofiarami by³y g³ównie osoby z marginesu: homoseksuali¶ci, narkomani, bezdomni i prostytutki. Ginêli jednak tak¿e zwykli obywatele - mê¿czy¼ni uczêszczaj±cy do kin porno lub m³odzie¿ spêdzaj±ca sobotnie noce w dyskotece, a tak¿e ksiê¿a, którzy mieli grzechy na sumieniu. Motorem ¶mierciono¶nej furii "Ludwiga" by³o karanie za brak "moralno¶ci".

Do brutalnych zabójstw dochodzi³o przede wszystkim w regionie Wenecji, a nastêpnie na obszarze Lombardii. W pó¼niejszym napisy "Ludwig" znajdowano tak¿e pod zbrodniami pope³nionymi za granic± W³och - w Holandii i w Niemczech - z tego w³a¶nie powodu policja by³a przekonana, ¿e przestêpca nie mo¿e byæ jeden. Narzêdzia zbrodni, jakich u¿ywano ¶wiadczy³y o niezwyk³ej brutalno¶ci: nó¿, m³otek, siekiera, d³uto, skalpel, ogieñ. Po ka¿dym przestêpstwie kto¶ wysy³a³ do mediów komunikaty i dowody ¶wiadcz±ce o tym, ¿e "Ludwik" by³ na miejscu zbrodni.

Kim jest Ludwig?

W nocy z 3 na 4 marca 1984 r., zosta³o aresztowanych dwóch m³odych ludzi, którzy próbowali podpaliæ dyskotekê w okolicach Mantui. Od tego momentu "Ludwig" przesta³ zabijaæ. Dwóch zatrzymanych ch³opaków mia³o czyste kartoteki i nale¿a³o do najwy¿szych sfer weneckiego drobnomieszczañstwa - to Wolfgang Abel (ur. 25 marca 1959 w Düsseldorfie) i Marco Furlan (ur. 16 stycznia 1960 r. w Padwie).

Pierwszy ukoñczy³ studia matematyczne i by³ synem bogatego niemieckiego prezesa firmy ubezpieczeniowej, który mieszka³ we W³oszech. Drugi robi³ w³a¶nie magisterkê z fizyki, a jego ojciec by³ znanym i cenionym ordynatorem szpitala dla osób poparzonych. Byæ mo¿e w³a¶nie z tego powodu m³ody Furlan mia³ sk³onno¶ci piromañskie.

¦ledczy nie mieli w±tpliwo¶ci: "Ludwig" to Abel i Furlan. W³osk± opini± publiczn± wstrz±sn±³ fakt, ¿e przestêpcy, którzy dokonali tylu potwornych zbrodni byli tak m³odzi i pochodzili z tak dobrych domów. Nie by³o jednak tajemnic±, ¿e oskar¿eni mieli skrajnie prawicowe pogl±dy i ho³dowali idei "oczyszczenia ¶wiata" ze "¶mieci" (bezdomnych, homoseksualistów, narkomanów, prostytutek) i grzeszników. Abel i Furlan nie przyznali siê do winy na procesie i w wiêzieniu próbowali pope³niæ samobójstwo.

¯niwo ¶mierci

D³uga lawina morderstw rozpoczê³a siê 25 sierpnia 1977, od spalenia ¿ywcem Guerrino Spinello - bezdomnego z Werony, którego m³odzi zabójcy podpalili w fiacie 126, gdzie sypia³. Ponad rok pó¼niej, 17 grudnia 1978 r., zabili w Padwie kelnera Luciana Stefanato, za to, ¿e by³ homoseksualist± - zgin±³ od ponad 30 ran k³utych, znaleziono go jeszcze z dwoma no¿ami tkwi±cymi w plecach.

Podobny los, niemal rok pó¼niej - 12 grudnia 1979 - spotka³ narkomana Claudio Costa - 30 pchniêæ no¿em w Wenecji. Para seryjnych zabójców zabi³a nastêpnie siekier± i m³otkiem by³± prostytutkê Mary Alice Baretta w Vicenzy, w 1980 r. Byli tak¿e oskar¿eni o podpalenie, 25 maja 1981, wie¿y przy bramie ¦w. Jerzego w Weronie, pustostanu stanowi±cego czê¶æ dawnych fortyfikacji austriackich, który by³ schronieniem dla bezdomnych.

W po¿arze zgin±³ siedemnastoletni Luca Martinetti, spêdzaj±cy tam noc z przyjacielem, który zosta³ powa¿nie ranny. Od zarzutu tego przestêpstwa Abel i Furlan zostali jednak uniewinnieni, choæ do w³oskiego dziennika "La Rapubblica" trafi³ list: "LUDWIG. Nasz± wiar± jest nazizm. Nasz± sprawiedliwo¶ci± jest ¶mieræ. Nasz± demokracj± jest zag³ada. To my jeste¶my odpowiedzialni za stos w Weronie. Na dowód przysy³amy metalow± tabliczkê z pochodni, jakie u¿yli¶my do podpalenia. GOTT MIT UNS".

To zrobi³ "Ludwig"

Od listopada 1980 r., para seryjnych morderców przyjê³a pseudonim "Ludwig" i po ka¿dej zbrodni wysy³a³a do gazet komunikaty w nazistowskim stylu. Od tego momentu zbrodnie sta³y siê coraz czêstsze, okrutniejsze i odwa¿niejsze.

20 lipca 1982 zabili m³otkiem dwóch starych braci zakonnych - Gabriela Pigato i Josepha Lovato z Sanktuarium Matki Bo¿ej z Góry Berico w Vicenzy. W dniu 26 lutego 1983 roku, w Trento, zad¼gali szpikulcem zwieñczonym krzy¿em ksiêdza Armando Bison. 14 maja 1983 podpalili porno-kino "Eros" w Mediolanie, gdzie zginê³o 6 osób, a 30 zosta³o rannych. Kolejny "stos" mia³ miejsce w dniu 17 grudnia 1983 roku - w po¿arze klubu nocnego "Red House" w Amsterdamie ponios³o ¶mieræ 13 ofiar. 8 stycznia 1984 w kolejnym po¿arze klubu "Liverpool" w Monaco, zginê³a kelnerka, która pracowa³a w lokalu, a 7 innych osób zosta³o rannych. Komunikat podpisany przez "Ludwiga" brzmia³: "W Liverpoolu ju¿ siê nie kurwi±!"

Ostatni atak piromanów

W dniu 4 marca 1984 r., seryjni mordercy chcieli spaliæ dyskotekê "Melamara" w Castiglione, ko³o Mantui, gdzie bawi³o siê blisko czterysta osób. By³ to okres karnawa³owy, wiêc wiêkszo¶æ przysz³a w przebraniu. Korzystaj±c z chwili zamieszania, jeden z piromanów wprowadzi³ do dyskoteki przez wyj¶cie awaryjne swojego wspólnika, który w torbach przyniós³ dwa kanistry benzyny. Abel i Furlan rozlali substancjê zapaln± na wyk³adzinê i podpalili. Ta by³a jednak - zgodnie z nowymi rozporz±dzeniami - ognioodporna i tli³a siê powoli, dziêki czemu na czas zainterweniowa³ ochroniarz. M³odzi mordercy zaatakowali bramkarza, ale ten poradzi³ sobie z nimi i wezwa³ policjê. Tak zakoñczy³a siê kryminalna kariera "Ludwiga", który pozostawi³ za sob± obfite ¿niwo: 28 zabitych i 39 rannych. Abela i Furlana skazano jednak tylko za 15 morderstw.

Bronili ich najlepsi adwokaci

Wolfgang Abel zosta³ poddany badaniom psychiatrycznym. Tak¿e obroñcy Marco Furlana - Piero Longo i Niccolo Ghedini (dzi¶ adwokaci by³ego premiera Silvio Berlusconiego) chcieli, aby ich klient zosta³ zbadany przez psychiatrów - ten jednak stanowczo odmówi³. Specjali¶ci stwierdzili, ¿e Abel mia³ obni¿on± zdolno¶æ rozumienia podczas zabójstw i by³ pod wp³ywem wspólnika. Wydali te¿ orzeczenie, ¿e w dzieciñstwie brakowa³o mu opieki emocjonalnej ze strony rodziny, która pozwala na budowanie zdrowej osobowo¶ci.

Prokurator ¿±da³ do¿ywocia dla dwóch seryjnych morderców. 10 lutego 1987 r., s±d pierwszej instancji skaza³ ich jednak na 30 lat, gdy¿ obaj zostali uznani za osoby z czê¶ciowymi zaburzeniami psychicznymi. W dniu 15 czerwca 1988 r. S±d Odwo³awczy pierwszego stopnia, nakaza³ zwolniæ dwóch morderców-piromanów z wiêzienia w zwi±zku z up³ywem terminu aresztu prewencyjnego i zobowi±za³ ich do przymusowego pobytu w miejscu zamieszkania. Marco Furlan uciek³ w lutym 1991 roku za granicê. Z³apano go w 1995 na Krecie, gdzie mieszka³ pod fa³szywym nazwiskiem.

W miêdzyczasie, 10 kwietnia 1990 r. S±d Apelacyjny w Wenecji, skaza³ ka¿dego z dwóch oskar¿onych na 27 lat wiêzienia, wyroki potwierdzi³ w dniu 11 lutego 1991 r. S±d Kasacyjny. Po osadzeniu w wiêzieniu zarówno Furlan, jak i Abel podjêli próby samobójcze.

"Jestem niewinny!"

Mê¿czy¼ni skazani za zbrodnie "Ludwiga" odsiedzieli 25 lat wiêzienia, a w ostatnim okresie przyznano im warunkowe zwolnienia czasowe i pozwolenie na pracê (Furlanowi w 2008 r.). Marco Furlan zakoñczy³ karê 9 listopada 2010 r., a Wolfgang Abel 1 grudnia 2010 r. Obaj s± ju¿ na wolno¶ci.

W wywiadach udzielonych ró¿nym mediom, Wolfgang Abel (uznany w koñcu za "mózg" organizacji, gdy¿ w jego domu znaleziono materia³y mog±ce s³u¿yæ do tworzenia nazistowskich komunikatów wysy³anych do prasy), zawsze twierdzi³, ¿e jest niewinny i ¿e sta³ siê ofiar± b³êdu s±dowego. T³umaczy³, ¿e próba podpalenia dyskoteki w Mantui by³a ich jedynym wybrykiem, gdy¿ chcieli daæ nauczkê ch³opakom, którzy im zaszli za skórê. Mieli jednak zamiar przestraszyæ a nie zabiæ. Po tym, przypisano im zbrodnie "Ludwiga", bez ¿adnych konkretnych dowodów. Abel, zarzeka siê, ¿e nigdy nie mia³ sympatii nazistowskich i nie ma nic przeciwko "innym". Po wyj¶ciu z wiêzienia ma zamiar zrobiæ wszystko, by policja wszczê³a nowe ¶ledztwo, gdy¿ prawdziwy "Ludwig" jest wci±¿ na wolno¶ci.

Marco Furlan, który w wiêzieniu skoñczy³ drugi fakultet i dosta³ pracê w firmie informatycznej, udzielaj±c wywiadu przyzna³ siê, ¿e nale¿a³ do organizacji neofaszystowskiej "Ludwig" i powiedzia³: "My¶leli¶my, ¿e przemoc± i krwi± mo¿na poprawiæ spo³eczeñstwo".

Dla NaSygnale.pl Agnieszka Zakrzewicz z Rzymu
 

 

 



 

2012-09-06


Historia Marco Dimitriego czyli Szatan nawiedzi³ W³ochy


Kiedy w 1996 roku we W³oszech wybuch³ skandal stowarzyszenia Dzieci Szatana, mo¿na by³o odnie¶æ wra¿enie, ¿e otwar³y siê bramy piekie³. Pedofilia, orgie seksualne, obrzêdy satanistyczne i profanowanie zw³ok - oto zarzuty jakie postawiono trzem cz³onkom neopogañskiej sekty. Imiê i nazwisko jej za³o¿yciela - Marca Dimitri, kr±¿y³o na ustach wszystkich niczym niepodwa¿alny dowód na istnienie Szatana.



24 stycznia 1996 roku policja w³oska aresztowa³a Marco Dimitriego, Gennaro Luongo i Piergiorgio Bonora - trzech liderów stowarzyszenia satanistycznego z Bolonii, znanego we W³oszech pod nazw± Dzieci Szatana. Oskar¿ono ich o podanie narkotyków i zgwa³cenie podczas czarnej mszy Elisabetty Dozza - nieletniej dziewczyny i by³ej narzeczonej jednego z nich.

Uosobienie Szatana

Marco Dimitri urodzi³ siê 13 lutego 1963 roku w Bolonii. W wieku czternastu lat zosta³ sierot± i wychowywa³ siê na ulicy. Pomimo to ukoñczy³ szko³y i studia. Jego zainteresowanie satanizmem rozpoczê³o siê podczas obowi±zkowej s³u¿by wojskowej. W 1982 roku za³o¿y³ we W³oszech neopogañskie stowarzyszenie kulturalne Dzieci Szatana, zarejestrowane prawnie w s±dzie i maj±ce na celu poznanie i propagowanie kulturowego satanizmu.

Jako jego prezes od razu sta³ siê s³awny, gdy¿ zapraszano go do licznych programów telewizyjnych, gdzie nie kry³ siê ze swoim ateizmem i negowaniem duchowo¶ci, aczkolwiek wcale nie atakowa³ Ko¶cio³a katolickiego. Wy¶miewa³ jednak katolicki stereotyp diab³a z rogami i ogonem. Choæ otwarto w stosunku do niego dwa dochodzenia, m³ody satanista zosta³ w obydwu przypadkach uniewinniony. Oskar¿enia Elisabetty Dozza by³y wiêc gromem z jasnego nieba, na który czeka³y katolickie W³ochy, aby rozprawiæ siê z wcielonym Diab³em.

Dimitri próbowa³ pope³niæ samobójstwo w wiêzieniu, nie potrafi±c przekonaæ nikogo o swojej niewinno¶ci.

Zgwa³cili dziecko w trumnie

Marco Dimitriego, Gennaro Luongo i Piergiorgio Bonora wypuszczono z wiêzienia po blisko trzech tygodniach - 13 lutego 1996 roku. W miêdzyczasie jednak pojawi³y siê nowe oskar¿enia o zgwa³cenie podczas czarnej mszy równie¿ trzyletniego ch³opczyka Fryderyka, którego w³o¿ono do trumny wykopanej z cmentarza. Postawiono im zarzut pedofilii i zbezczeszczenia zw³ok.

W czerwcu 1996 roku, trzech satanistów trafi³o znowu do wiêzienia i stanê³o przed s±dem. We W³oszech rozpoczê³a siê nagonka medialna, która przypomina³a polsk± sprawê ¶mierci ma³ej Madzi. Temat Dzieci Szatana i ich domniemanych zbrodni - których by³o coraz wiêcej - nie schodzi³ z medialnej wokandy. Prasa opisywa³a najgorsze perwersje seksualne satanistów, czarne msze, profanacje cmentarzy, prezentuj±c przy tym opinie egzorcystów, ksiê¿y, ezoteryków, socjologów, psychiatrów i psychologów, którzy swoim autorytetem potwierdzali wszystko. Wydawa³o siê, ¿e W³ochy nawiedzi³ Szatan, a wina trzech oskar¿onych by³a ju¿ z góry przes±dzona.

Fa³szywe oskar¿enia

Na rozprawach s±dowych nieletnia Elisabetta Dozza oskar¿y³a trzech satanistów tak¿e o inne gwa³ty, a nawet o morderstwa, które mia³y miejsce podczas orgii seksualnych w mieszkaniu Dimitriego. Wci±gnê³a w ca³± sprawê równie¿ znanego arystokratê boloñskiego - markiza Ippolita Bevilacqua Ariosti. Pomimo tego, ¿e by³o widaæ, i¿ dziewczyna pl±cze siê w swoich zeznaniach, nie ma na nic dowodów i ¿e ju¿ wcze¶niej znies³awi³a kilkakrotnie inne osoby, prokuratorzy wierzyli ¶lepo w ka¿de jej s³owo i trzymali siê swoich tez. Ma³y Fryderyk - domniemana trzyletnia ofiara gwa³tu w trumnie - nie wystêpowa³ w roli ¶wiadka, aby nie poddawaæ go kolejnej traumie. Jego zeznania by³y interpretowane przez psychologa, oczywi¶cie na niekorzy¶æ oskar¿onych satanistów.

W ogólnej nagonce medialnej, która wydawa³a bezapelacyjnie wyrok na Marco Dimitriego, Gennaro Luongo i Piergiorgio Bonora, podniós³ siê tylko jeden g³os w ich obronie. Grupa m³odych alternatywnych pisarzy boloñskich, tworz±ca pod pseudonimem Luther Blissett, wyda³a ksi±¿kê woln± od copyrightu pod tytu³em "Pozwólcie dzieciom przyj¶æ do mnie" i rozpowszechni³a j± w internecie. Podwa¿ono w niej wszystkie tezy prokuratorów i zeznania nieletniej oskar¿ycielki oraz wy¶miano zabobonn± ³atwowierno¶æ w³oskiego katolickiego spo³eczeñstwa, które uwierzy³o w bajki wymy¶lone przez nieletni± dziewczynê, tylko dlatego, ¿e od wieków s± one propagowane przez Ko¶ció³.

Uniewinnieni

W 1997 roku, po odsiedzeniu 400 dni w areszcie prewencyjnym Marco Dimitri, Gennaro Luongo i Piergiorgio Bonora zostali uniewinnieni przez s±d, gdy¿ fakty, o które ich pos±dzono nigdy nie mia³y miejsca. Okaza³o siê, ¿e Elisabetta Dozza wymy¶li³a sobie gwa³ty, orgie, zbezczeszczenia i morderstwa dokonane przez sektê, a wszyscy jej uwierzyli.

Historia Dzieci Szatana zakoñczy³a siê 20 lipca 2004 roku, kolejnym potrójnym uniewinnieniem w procesie apelacyjnym. Niewinni satani¶ci, którzy spêdzili ponad rok w wiêzieniu otrzymali odszkodowanie w wysoko¶ci 100 tys. euro. Ich oskar¿ycielka Elisabetta Dozza zaczê³a natomiast wystêpowaæ w... filmach pornograficznych.

Stowarzyszenie Dzieci Szatana dzia³a do tej pory do¶æ prê¿nie, a Marco Dimitri jest dzi¶ satanist± ¶wiatowej s³awy, z którym wywiady przeprowadzaj± i którego historiê opisuj± najwa¿niejsze zagraniczne media. Niejednokrotnie Dzieci Szatana s± mylone z Bestiami Szatana - inn± nielegaln± sekt± w³osk± odkryt± w 2004 roku, która pope³ni³a przynajmniej trzy morderstwa i sk³oni³a kilku swoich cz³onków do samobójstwa.

Dziennikarka Antonella Beccaria napisa³a ksi±¿kê pt. "Dzieci Szatana. Proces przeciwko diab³u: przestêpstwa nigdy nie pope³nione przez Marco Dimitriego", w której opisa³a ca³± historiê, przebieg rozpraw s±dowych i reakcjê mediów oraz w³oskiego spo³eczeñstwa. Na pytanie jak mog³o doj¶æ we W³oszech do takiego absurdu, odpowiedzia³a: "Trudno powiedzieæ. Znamy ju¿ wszystkie fakty, ale trudno zrozumieæ jak nakrêci³a siê ta spirala. Zbli¿a³ siê koniec wieku i Rok ¦wiêty. We Francji wybuch³a afera pedofila Marca Dutroux. Bolonia by³a jeszcze pod wra¿eniem historii "Bandy z bia³ego Uno", gdzie okrutnymi mordercami okazali siê policjanci i trwa³ w³a¶nie ich proces. Wszystko wiêc wydawa³o siê mo¿liwe - orgie satanistyczne, czarne msze, dzieci gwa³cone w trumnie."

B³êdy s±dowe siê zdarzaj± - niejednokrotnie niewinne osoby s± oskar¿ane o zbrodnie, których nie pope³ni³y. Stowarzyszenie satanistyczne by³o idealnym kandydatem na koz³a ofiarnego, na którym ca³e w³oskie spo³eczeñstwo wy³adowa³o swoje uprzedzenia, strach i z³e emocje.

Dla NaSygnale.pl Agnieszka Zakrzewicz z Rzymu


 

 

 

 

2012-08-10

Banda z bia³ego Uno

 

Prawie wszyscy byli policjantami - z tego powodu mogli byæ nieuchwytni i czuli siê bezkarni. "Banda z bia³ego Uno", któr± kierowa³o trzech braci Savi, przez siedem lat terroryzowa³a W³ochy. 24 zabójstwa bez powodu. 103 napady rabunkowe, czasami dokonywane dla symbolicznego ³upu, tylko z ¿±dzy krwi. To by³a jedna z najwiêkszych w³oskich zagadek kryminalnych. Rebus okrucieñstwa nie do rozwi±zania, a¿ w koñcu jeden z przestêpców pope³ni³ b³±d.

 

Kto im pomaga³? Kto ukrywa³ ich zbrodnie? Kto za nimi sta³? A¿ 55 niewinnych osób skazano za morderstwa i napady bezwzglêdnych gliniarzy, zanim wreszcie trafiono na w³a¶ciwy trop. "Za band± z bia³ego Uno kryje siê tylko tablica rejestracyjna, reflektory i zderzaki. Tylko tyle i nic wiêcej!" - powiedzia³ Fabio Savi, herszt policjantów-przestêpców w jednym z wywiadów, w odpowiedzi na oskar¿enia, ¿e byli narzêdziem s³u¿b specjalnych.

Przestêpcy doskonali

Do gro¼nych bandziorów przylgnê³a nazwa "Banda z bia³ego Uno", gdy¿ do swoich akcji przestêpczych u¿ywali najczê¶ciej najbardziej popularnego samochodu we W³oszech - Fiata Uno w kolorze bia³ym. £atwo by³o go ukra¶æ, a trudno odnale¼æ i zidentyfikowaæ z³odziei. Dzia³ali w latach 1987-1994, w prowincji Emila Romania. Z sze¶ciu cz³onków bandy, piêciu by³o policjantami w s³u¿bie czynnej, a jeden niedosz³ym policjantem.

Roberto Savi (ur. w 1959 r.), najstarszy z trzech braci, od 1992 roku pe³ni³ s³u¿bê w G³ównej Komendzie Policji w Bolonii, pracuj±c przy obs³udze komunikacji radiowej. Przeniesiono go z patrolu ulicznego do pracy za biurkiem, gdy¿ dla zabawy, wraz z innymi kolegami znêca³ siê nad m³odym ch³opakiem zatrzymanym za posiadanie niewielkiej ilo¶ci marihuany. W domu posiada³ ca³y arsena³ broni, w tym pistolety stosunkowo trudno dostêpne na rynku, jak karabin Beretta AR70. By³ agresywny w stosunku do pierwszej ¿ony i czêsto grozi³, ¿e j± zabije, przystawiaj±c jej pistolet do g³owy.

Drugi brat Fabio Savi, m³odszy o rok od Roberta, nie dosta³ siê do policji ze wzglêdu na wadê wzroku. By³ wspó³za³o¿ycielem bandy i jednym z jej najbardziej bezwzglêdnych cz³onków, uczestnicz±cym w ka¿dej akcji. Pracowa³ jako mechanik samochodowy oraz kierowca TIR-ów. Jego konkubentk± by³a m³oda Rumunka Eva Mikula, której zeznania sta³y siê fundamentalne by udowodniæ winê i skazaæ gliniarzy-przestêpców. Na pocz±tku podejrzewano blondynkê o to, ¿e pomaga³a w przygotowaniach do napadów, s±d uwolni³ j± jednak od wszelkich zarzutów. Najm³odszy brat Alberto pe³ni³ s³u¿bê policyjn± w komisariacie w Rimini. Mia³ s³aby charakter i podlega³ ca³kowicie wp³ywowi Roberta i Fabia.

Kolejnym cz³onkiem bandy gliniarzy by³ Pietro Gugliotta, kolega Roberta z komendy w Bolonii, pracuj±cy razem z nim przy obs³udze radiostacji. Gugliotta bra³ udzia³ tylko w napadach rabunkowych, nie wspó³uczestniczy³ w ¿adnym zabójstwie.

Tak¿e Marino Occhipinti by³ policjantem operacyjnym z boloñskiej komendy i pracowa³ w zespole antynarkotykowym. Choæ partycypowa³ tylko w jednym napadzie rabunkowym, mia³ pecha, bo w tej akcji bracia Savi zabili ochroniarza. Luca Vallicelli z policji drogowej w Cesano bra³ udzia³ w kilku pierwszych, bezkrwawych rozbojach, jego przynale¿no¶æ do bandy zosta³a uznana za za marginaln±.

Przestêpcza rozrywka

Wszystko zaczê³o siê z chêci zabicia czasu i dla rozrywki. 19 czerwca 1987 roku, policjanci napadli na kasê autostradow± na A14, przy zje¼dzie do Pesaro. Gliniarze podjechali samochodem najm³odszego brata Alberta Savi, szarym Fiatem Regata, ze zmienion±, fa³szyw±, tablic± rejestracyjn±. 1.300.000 lirów by³o ³upem do¶æ zachêcaj±cym jak na owe czasy, by powtórzyæ akcjê, która okaza³a siê dziecinn± zabaw±. W ci±gu dwóch kolejnych miesiêcy dokonali 12 napadów na kasy autostradowe.

W pa¼dzierniku 1987 roku bracia Savi postanowili wy³udziæ poprzez szanta¿ du¿± sumê pieniêdzy od w³a¶ciciela salonu samochodowego w Rimini, Savino Grossiego. Ten jednak poinformowa³ policjê, która przygotowa³a pu³apkê. Jeden z agentów ukry³ siê w baga¿niku samochodu Grossiego, jad±cego na spotkanie z szanta¿ystami. Radiowozy ¶ledz±ce ich z ty³u mia³y wkroczyæ do akcji po przekazaniu pieniêdzy. Gdy bracia Savi zorientowali siê, ¿e jest to pu³apka, wywi±za³a siê ostra strzelanina, podczas której zosta³ ciê¿ko ranny jeden z inspektorów Antonio Mosca. Obra¿enia doprowadzi³y go do ¶mierci dwa lata pó¼niej. To by³a pierwsza ofiara Bandy z bia³ego Uno, która tak zainaugurowa³a swoje krwawe ¿niwa.

Zabijali dla przyjemno¶ci

30 stycznia 1988 roku, podczas napadu na supermarket w Rimini, bracia Savi zabili z zimn± krwi± ochroniarza Giampiero Picello. Dwadzie¶cia dni pó¼niej podczas akcji, maj±cej za cel samochód przewo¿±cy pieni±dze z utargów w marketach, zosta³ zabity inny ochroniarz Carlo Beccaria. Jego kolega odniós³ powa¿ne rany.

Dwa miesi±ce pó¼niej gliniarze-bandyci dokonali czynu, którego w¶ród policjantów siê nie wybacza - zastrzelili dwóch karabinierów Catalda Stasi i Umberta Erriu, którzy chcieli skontrolowaæ podejrzany samochód, jakim poruszali siê bracia Savi. Pomimo, ¿e organy ¶cigania chcia³y za wszelk± cenê z³apaæ morderców policjantów - nikt nie skontrolowa³ arsena³u Roberta Savi, choæ narzêdziem zbrodni by³ karabin AR70, który posiada³o tylko 30 osób.

W 1989 bezwzglêdni zabójcy zabili emeryta Adolfino Alessandri, który by³ ¶wiadkiem napadu na supermarket i móg³ rozpoznaæ bandytów.

Kolejny rok przyniós³ a¿ sze¶æ ofiar. Podczas krwawego napadu na pocztê gliniarze zranili a¿ 15 osób, emeryt Giancarlo Armorati zmar³ po kilku miesi±cach w wyniku obra¿eñ. ¦mieræ poniós³ tak¿e Primo Zecchi, który zanotowa³ numery tablicy rejestracyjnej samochodu napastników.

23 czerwca 1990 roku bracia Savi ostrzelali dla rozrywki obóz Cyganów w Bolonii, zabijaj±c dwie osoby (Rodolfo Bellinati i Patrizia Della Santina) oraz rani±c kilka innych i podpalaj±c przyczepê. Chcieli wypróbowaæ now± broñ, któr± nabyli. Jednej z Cyganek odstrzelili rêkê. 27 grudnia przyniós³ kolejne krwawe ¿niwo. Savio zastrzelili najpierw Luigiego Pasqui, sprzedawcê z obrabowanej przez nich stacji benzynowej, który chcia³ w³±czyæ alarm, a pó¼niej - podczas ucieczki - przypadkowego przechodnia Reno Paride Pedini, który podszed³ do porzuconego przez nich bia³ego Fiata Uno.

Masakra karabinierów w Bolonii

Pó¼nym wieczorem, 4 stycznia 1991 roku, bracia Savi ukradli samochód w boloñskiej dzielnicy Pilastro, który mieli zamiar wykorzystaæ w kolejnej akcji. Gdy nim jechali, zostali w pewnym momencie wyprzedzeni przez radiowóz karabinierów. Gliniarze-bandyci zinterpretowali to jako chêæ zidentyfikowania ich numerów rejestracyjnych i postanowili usun±æ zbyt nadgorliwych kolegów. Roberto Savi zastrzeli³ kierowcê policyjnego samochodu Otella Stefanini. Radiowóz uderzy³ w ¶mietnik i choæ dwaj pozostali karabinierzy Andrea Moneta i Mauro Mitilini zd±¿yli opu¶ciæ auto i odpowiedzieæ na strza³y, si³a ognia, która ich porazi³a by³a tak wielka, ¿e ciê¿ko ranni polegli na asfalcie. Gliniarze-bandyci dokoñczyli kolegów strza³ami w g³owê. W strzelaninie zosta³ lekko ranny tak¿e Roberto Savi. Bia³y Fiat Uno wykorzystany do akcji zosta³ porzucony i podpalony na parkingu, gdy¿ na siedzeniu by³y ¶lady krwi jednego z braci.

Do zabójstwa trzech karabinierów przyzna³a siê organizacja terrorystyczna "Falange Armata", choæ dla policji nie by³o to wiarygodne bo nast±pi³o ju¿ po podaniu informacji przez mass media. Dochodzenie i tak posz³o w z³ym kierunku. Za "masakrê w dzielnicy Pilastro", która przesz³a do historii jako jedno z najokrutniejszych zabójstw przedstawicieli organów ¶cigania, zosta³y skazane niewinne osoby. Inni, nieuczciwi karabinierzy sfa³szowali dowody, by otrzymaæ nagrodê wyznaczon± za schwytanie morderców. Dopiero podczas procesu bracia Savi przyznali siê do pope³nienia tej zbrodni.

Czuli siê bezkarni

Czy kto¶ ich kry³? - do tej pory pozostaje to tajemnic±. Mo¿e po prostu najciemniej jest zawsze pod latarni± i nikt w policji nie wyobra¿a³ sobie, ¿e za Band± z bia³ego Uno mog± kryæ siê koledzy. Po masakrze karabinierów, za któr± skazano innych, bracia Savi czuli siê ju¿ zupe³nie bezkarni.

20 kwietnia 1991 roku, podczas napadu rabunkowego gliniarze-bandyci zabili kolejnego w³a¶ciciela stacji benzynowej - Claudia Bonfiglioli. 2 maja tego samego roku, bracia Savi zastrzelili w sklepie z broni±, w³a¶cicielkê - Liciê Ansaloni oraz ochroniarza - emerytowanego karabiniera Pietra Capolungo. Podczas napadu, pewna kobieta zauwa¿y³a Roberta Savi przed sklepem z broni± i poda³a policji jego rysopis. M±¿ zamordowanej w³a¶cicielki stwierdzi³, ¿e portret pamiêciowy przypomina jednego ze sta³ych klientów, boloñskiego policjanta Roberta Savi. Nikomu ze ¶ledczych nie wydawa³o siê mo¿liwe, ¿e to on móg³by byæ bandyt±.

19 czerwca gliniarze-przestêpcy okradli i zamordowali kolejnego w³a¶ciciela stacji benzynowej Grazian Mirri. Miesi±c pó¼niej dopu¶cili siê znowu morderstwa na tle rasowym, zabijaj±c dla rozrywki dwóch czarnoskórych imigrantów Ndiaja Malike i Baboua Chejkh.

W 1992 roku Banda z bia³ego Uno zaczê³a specjalizowaæ siê w napadach na banki i przez dwana¶cie miesiêcy bracia Savi nie pope³nili ¿adnego zabójstwa. Jednak 24 lutego 1993 roku bezkrwawa przerwa skoñczy³a siê - porwali i zamordowali bestialsko 21-letniego ch³opca Massimiliana Valenti, który przez przypadek by³ ¶wiadkiem zmiany samochodu oraz porzucenia bia³ego Fiata. Na Massimiliano wykonano egzekucjê, strzelaj±c mu w g³owê. 7 pa¼dziernika kolejn± ofiar± by³ mechanik samochodowy Carlo Poli.

W ostatnim roku swojej dzia³alno¶ci policjanci-bandyci po¶wiêcili siê ca³kowicie okradaniu banków, dokonuj±c ¶rednio jednego skoku na miesi±c. 24 maja 1994 roku, Roberto Savi zabi³ dyrektora instytutu kredytowego w Pesaro - Ubalda Paci, gdy ten otwiera³ swój oddzia³ bankowy o ósmej rano. To by³o ostatnie morderstwo nieuchwytnych "psów".

Profesjonali¶ci te¿ pope³niaj± b³êdy

Pomimo, ¿e w 1994 roku, w Rimini powsta³a specjalna grupa dochodzeniowa zajmuj±ca siê Band± z bia³ego Uno, ¶ledztwo nie przynosi³o ¿adnych rezultatów. Po kilku miesi±cach rozwi±zano j± i sprawa przesz³a w rêce prokuratury w Rzymie. Dwóch policjantów nie da³o jednak za wygran± - Luciano Baglioni i Pietro Costanza. Jedyn± rzecz±, jak± mieli w rêku by³ obraz zarejestrowany przez jedn± z bankowych kamer podczas napadu, gdzie do¶æ niewyra¼nie widaæ by³o jednego z napastników.

Dla inspektora Baglioni, który bra³ udzia³ w strzelaninie z bandytami w 1987 roku, podczas próby wy³udzenia pieniêdzy - upiory z bia³ego Fiata by³y prawdziw± obsesj±. Jako jedyny zdawa³ sobie sprawê, ¿e przestêpcy, którzy strzelaj± tak dobrze, musz± mieæ na co dzieñ kontakt z broni±, a wiêc s± policjantami lub zawodowymi ¿o³nierzami. To t³umaczy³oby równie¿ ich zdolno¶æ wymykania siê z ob³awy, gdy¿ mogli mieæ na nas³uchu policyjne radio. Dochodzenie wewnêtrzne by³o jednak bardzo utrudniane.

Inspektor chcia³ zrozumieæ mentalno¶æ bandziorów i ich przyzwyczajenia - jak planuj± napady na banki, jak wybieraj± cele, jakie s± ich metody dzia³ania. Baglioni i Costanza przez wiele tygodni obserwowali oddzia³y bankowe, jakby sami mieli je obrabowaæ, czekaj±c a¿ wydarzy siê co¶ podejrzanego.

3 listopada 1994 roku, pod jeden z obserwowanych banków podjecha³ samochód, który mia³ brudn± i przez to nieczyteln± tablicê rejestracyjn±. By³ to bia³y Fiat Tipo, który spêdzi³ kilka godzin zaparkowany pod bankiem, z kierowc± w ¶rodku. W samochodzie siedzia³ Fabio Savi. Przypomina³ on w pewnym stopniu mê¿czyznê uwiecznionego przez kamerê bankow±. Policjanci postanowili wiêc ¶ledziæ auto, którym Fabio wróci³ pod w³asny dom, co pozwoli³o ustaliæ jego to¿samo¶æ.

Wreszcie wpadli

Pierwszy kajdanki zatrzasnê³y siê na rêkach Roberto Savi. Aresztowano go 21 listopada 1994 roku, w pracy - czyli w G³ównej Komendzie Policji w Bolonii. Nikt z kolegów nie chcia³ wierzyæ, ¿e jest winny. Kilka dni pó¼niej, tu¿ przed granic± austriack± zatrzymano tak¿e Fabia, który próbowa³ zbiec z kraju. Pó¼niej przysz³a kolej na najm³odszego brata Alberta. W krótkim czasie zatrzymano tak¿e trzech pozosta³ych gliniarzy-bandytów.

Proces, który z zapartym tchem ¶ledzi³y ca³e W³ochy, zakoñczy³ siê 6 marca 1996 roku. Trzej bracia Savi zostali skazani na do¿ywocie, Mariano Occhipinti na 28 lat wiêzienia, Pietro Guliotta na 18, a Luca Vallicelli na trzy lata i 8 miesiêcy. Wszyscy zostali wyrzuceni z policji. Pañstwo w³oskie musia³o wyp³aciæ rodzinom 24 ofiar policjantów-morderców odszkodowanie cywilne w wysoko¶ci 19 miliardów lirów.

W sierpniu 2008 roku, dziêki ustawie amnestyjnej Pietro Guliotta wyszed³ na wolno¶æ po odsiedzeniu 14 lat wiêzienia. W 2006 roku, szef Bandy z bia³ego Uno, Roberto Savi wyst±pi³ z pro¶b± o u³askawienie, zosta³a ona jednak odrzucona. Dwa lata pó¼niej, okrutny morderca po¶lubi³ w zak³adzie karnym holendersk± wiê¼niarkê, odsiaduj±c± wyrok w Monzy. Fabio Savi odby³ ponad miesiêczny strajk g³odowy w 2009 roku, gdy¿ ¿±da³ przeniesienia do wiêzienia bli¿ej w³asnej rodziny i prawa do pracy, aby j± utrzymaæ. Rok pó¼niej przeniesiono go z Voghery do Spoleto. Od stycznia 2012 roku Marianowi Occhipinti, po odbyciu kary 18 lat, zezwolono na opuszczanie wiêzienia w dzieñ i na pracê. Niektórzy we W³oszech dziwi± siê dlaczego, pomimo pope³nienia bardzo ciê¿kich przestêpstw gliniarze-bandyci uzyskali wiêzienne przywileje i zmniejszenie kary.

Krwawa historia Bandy z bia³ego Uno, która pokazuje, ¿e granica "zabawy w policjantów i z³odziei" mo¿e byæ czasami p³ynna, sta³a siê tematem kilku ksi±¿ek (ostatnia "W³ochy bia³ego Uno" ukaza³a siê trzy miesi±ce temu, nak³adem wydawnictwa Chiarelettere) oraz filmów dokumentalnych i serialu telewizyjnego "Bia³y Uno".

Dla NaSygnale.pl  Agnieszka Zakrzewicz z Rzymu

 

 

 

 

2011-11-11

Szokuj±cy eksperyment: zginê³a 22-letnia studentka

 

22-letnia Marta Russo, studentka prawa na rzymskim Uniwersytecie La Sapienza, zosta³a ¶miertelnie raniona 9 maja 1997 roku, na terenie miasteczka uniwersyteckiego. Kto¶ strzeli³ do niej z pistoletu, gdy o godz. 11.35, wraz z kole¿ank±, sz³a uliczk± ³±cz±c± budynki wydzia³ów prawa i nauk politycznych. Przewieziono j± od razu do pobliskiej kliniki Umberta I, gdzie zmar³a po piêciu dniach, nie odzyskuj±c przytomno¶ci.


Zabójstwo bez powodu

Policja nie wiedzia³a od czego zacz±æ ¶ledztwo, gdy¿ nie istnia³ ¿aden powód, dla którego kto¶ móg³by zabiæ Martê. Scena zbrodni by³a bardzo trudna do zbadania, ze wzglêdu na wielko¶æ rzymskiego miasteczka uniwersyteckiego oraz ilo¶æ osób, które przewija³y siê przez nie ka¿dego dnia. Aby prze¶ledziæ dynamikê zabójstwa, policja odtworzy³a podwórze La Sapiency przy pomocy jedynej wówczas we W³oszech, specjalnej laserowej kamery wideo u¿ywanej przy architektonicznych rekonstrukcjach 3D.

Na samym pocz±tku nie wykluczano zamachu terrorystycznego. Marta Russo by³a jednak zwyczajn± studentk±, która nie mia³a nigdy nic wspólnego z ruchami studenckimi. Wszystko wskazywa³o na to, ¿e jest ca³kowicie przypadkow± ofiar±. Kto i dlaczego j± zabi³?

Zbrodnia doskona³a

Dziêki nowoczesnej technologii odtworzono drogê, któr± przeby³ pocisk, zanim trafi³ w cia³o studentki. ¦ledczym uda³o siê dziêki temu znale¼æ okno, z którego pad³ strza³. Znajdowa³o siê ono w budynku Instytutu Filozofii Prawa w auli nr 6, choæ na pocz±tku wydawa³o siê, ¿e strzelano z toalety. Policja w pierwszej kolejno¶ci aresztowa³a profesora Bruno Romano, dziekana wydzia³u i znanego filozofa.

24 maja 1997 roku na li¶cie podejrzanych by³o a¿ 40 osób - profesorzy, asystenci, zwykli pracownicy uniwersytetu. Szybko jednak okaza³o siê, ¿e ani personel odpowiadaj±cy za czysto¶æ, ani profesor Romano nie mieli nic wspólnego z zabójstwem studentki, choæ temu ostatniemu - na podstawie pods³uchów - zarzucano ukrywanie mordercy!

Dopiero we wrze¶niu policja upubliczni³a nazwiska dwóch oskar¿onych: Salvatore Ferraro i Giovanni Scattone - asystentów na wydziale Filozofii Prawa. Jak potwierdzi³o 20 studentów, prowadzili oni seminarium po¶wiêcone "zbrodni doskona³ej". Ostatnim etapem zajêæ mia³a byæ demonstracja praktyczna. Asystenci mieli strzeliæ z okna budynku fakultetu, wywo³uj±c panikê w miasteczku uniwersyteckim, a nastêpnie oddaliæ siê, nie pozostawiaj±c ¿adnych ¶ladów. Nie brali jednak pod uwagê jednej rzeczy: podczas wystrza³u, zw³aszcza, gdy kto¶ pierwszy raz trzyma broñ paln±, mo¿e zadr¿eæ rêka i pocisk nie poleci tam, gdzie powinien. W tym przypadku ten fakt okaza³ siê tragiczny dla Marty Russo.

Jeste¶my niewinni!

Oskar¿eni nigdy nie przyznali siê do winy. Pojawi³ siê jednak ¶wiadek. By³a nim sekretarka Instytutu Filozofii Prawa, Gabriella Alletto, która twierdzi³a, ¿e wesz³a do auli nr 6, w której byli Giovanni Scattone, Salvatore Ferraro i Francesco Liparotta - portier wydzia³u. - Scattone sta³ przy oknie, zobaczy³am b³ysk i us³ysza³am strza³. Ferraro w tym momencie z³apa³ siê za g³owê. Pó¼niej zobaczy³am, jak Scattone wycofuje pistolet zza zas³ony i chowa go do teczki. Wszyscy trzej opu¶cili aulê w po¶piechu - zezna³a kobieta. Tak¿e profesor Maria Chiara Lipari o¶wiadczy³a, ¿e s³ysza³a strza³y i wchodz±c do auli widzia³a Ferraro, i chyba Scattone, choæ ona nie by³a tego pewna w stu procentach.

Giovanni Scattone, wskazany jako ten, który odda³ ¶miertelny strza³, twierdzi³, ¿e pomiêdzy 11.00 a 11.30 by³ na wydziale literatury i czeka³ na jednego z profesorów. Nie znalaz³ siê jednak nikt, kto by potwierdzi³ tê wersjê.

Procesy

Cztery stopnie skomplikowanego procesu s±dowego, przez wiele lat zajmowa³y w³oskie media i interesowa³y opiniê publiczn±. Podczas pierwszego etapu sprawy, wielki skandal wywo³a³ film wideo z czterogodzinnego przes³uchania sekretarki Gabrilli Alletto, która mówi³a, ¿e nie widzia³a nikogo w auli 6, a prokurator grozi³ jej, ¿e oskar¿y j± o wspó³udzia³ w zabójstwie, je¿eli nie wska¿e morderców! Kobieta zmieni³a zdanie, staj±c siê najwa¿niejszym ¶wiadkiem w sprawie. T³umaczy³a pó¼niej, ¿e na pocz±tku nie chcia³a byæ wci±gniêta w ca³± historiê.

Pomimo w±tpliwo¶ci co do tego, czy ¶wiadek naoczny nie zeznawa³ pod przymusem, s±d skaza³ Scattone za zabójstwo nieumy¶lne, a Ferraro za wspó³udzia³ w zabójstwie. Po procesie, skazañcy zostali zaproszeni do programu telewizyjnego "Porta a Porta". Dostali za po 130 milionów lirów, co znów zbulwersowa³o W³ochów.

W pierwszym procesie apelacyjnym kary dla asystentów zosta³y utrzymane, dodatkowo s±d skaza³ portiera Liparotta za wspó³udzia³ w ukrywaniu zbrodni. W procesie kasacyjnym z kolei anulowano wszystkie wyroki!

Drugi S±d Apelacyjny (W³oska Corte D'Assise z³o¿ona z 2 sêdziów zawodowych i 6 sêdziów przysiêg³ych) przywróci³ je jednak w grudniu 2001 roku, zmniejszaj±c tylko kary: Scattone - 6 lat wiêzienia, Ferraro - 4 lata, Liparotta - 2 lata. W grudniu 2003 roku S±d Kasacyjny potwierdzi³ definitywnie wyroki dla dwóch asystentów i uniewinni³ portiera.

Milionowe odszkodowanie

Dwaj bohaterowie "zbrodni doskona³ej", którzy do tej pory deklaruj±, ¿e s± niewinnymi ofiarami przypadku, tak jak Marta Russo - ju¿ kilka lat temu wyszli na wolno¶æ i prowadz± normalne ¿ycie, z dala od mediów.

W 2003 roku Giovanni Scattone oskar¿y³ o zabójstwo jednego z pracowników Uniwersytetu, policja nie wszczê³a jednak ¶ledztwa.

Pistoletu, z którego zabito dziewczynê, nigdy nie znaleziono.

Kilka miesiêcy temu - w maju 2011 roku, asystenci zostali skazani w procesie cywilnym na zap³acenie odszkodowania rodzinie Marty Russo, w wysoko¶ci jednego miliona euro.

W Rzymie dzia³a Stowarzyszenie Marta Russo, które organizuje turniej sportowy jej imienia, funduje stypendia dla studentów oraz propaguje kulturê transplantacji organów (rodzice Marty po ¶mierci córki oddali jej narz±dy do przeszczepu). Od niedawna tak¿e jedna ze szkó³ zosta³a po¶wiêcona pamiêci tragicznie zamordowanej studentce.

Z Rzymu specjalnie dla serwisu NaSygnale.pl: Agnieszka Zakrzewicz

 

 

 


2011-09-15

 

Æwiartowa³a zw³oki i robi³a z nich myd³o. Historia Wied¼my z Coreggio


Leonarda Cianciulli nazywana "Wied¼m± z Coreggio" lub "Mydlark±", w latach 40. æwiartowa³a swoje ofiary w kwadrans, a w ci±gu kilku nastêpnych godzin przetapia³a je na myd³o. Kiedy j± wreszcie aresztowano, a ona przyzna³a siê do swoich zbrodni, policja nie chcia³a jej uwierzyæ. Mundurowi byli przekonani, ¿e to mitomanka.


Prokurator nie daj±c wiary w to, ¿e kobieta jest zdolna poæwiartowaæ zw³oki w kwadrans, za¿±da³ rekonstrukcji wydarzeñ. Cianciullê postawiono w prosektorium przed zw³okami kloszarda i oddano jej narzêdzia, zarekwirowane w jej domu: nó¿ kuchenny, tasak, no¿yce ogrodnicze, no¿yczki krawieckie i pi³kê do drewna. Kobieta z wpraw± gosposi domowej, która przyrz±dza indyka na ¶wiêta, poæwiartowa³a cia³o tasakiem, odciê³a ¶ciêgna no¿ycami, a ko¶ci pociê³a pi³±. Potem wszystko wrzuci³a do garów i po kilku godzinach zakoñczy³a pokaz swojej rutyny, demonstruj±c prokuratorowi nieregularne kawa³ki myd³a z ludzkiego t³uszczu.

Trudne dzieciñstwo

Leonarda urodzi³a siê 14 listopada 1893 roku w ma³ej miejscowo¶ci Mintella ko³o Irpinii. Matka Emilia nigdy nie mia³a dobrych relacji ze swoj± córk±. Kiedy umar³ ojciec Leonardy i matka wysz³a po raz drugi za m±¿ - ma³a Cianciulli sta³a siê dzieckiem niechcianym.

"Próbowa³am powiesiæ siê dwa razy. Raz mnie odratowali, drugi raz urwa³ siê sznurek. Mama da³a mi do zrozumienia, ¿e sprawi³ jej przykro¶æ fakt, ¿e prze¿y³am. Próbowa³am wiêc dalej. Raz po³knê³am druty z jej gorsetu, nastêpnym razem pokruszone szk³o. I to nie da³o ¿adnego rezultatu." - tak Leonarda opisywa³a swoje nieszczê¶liwe dzieciñstwo w pamiêtniku "Spowied¼ zgorzknia³ej duszy", napisanym w wiêzieniu.

Trudno jednak wierzyæ w autentyczno¶æ tego dzie³a, gdy¿ Cianciulli skoñczy³a zaledwie trzy klasy szko³y podstawowej. Pamiêtnik najprawdopodobniej napisali jej adwokaci, licz±c ¿e ujawnienie faktów z trudnego dzieciñstwa i m³odo¶ci, zmniejszy wyrok dla ich klientki.

Nieszczê¶liwe porody

W 1914 roku, w wieku 21 lat, Leonarda Cianciulli wysz³a za urzêdnika Rafaela Pansardi z miejscowo¶ci Lauria. Równie¿ i to nie by³o po my¶li matki, która chcia³a wydaæ córkê za bogatego rolnika, du¿o starszego od niej. Jak w swoim pamiêtniku opowiada "Wied¼ma z Coreggio", zosta³a przeklêta przez swoj± matkê w przeddzieñ ¶lubu.

Ma³¿eñstwo zamieszka³o zaraz po ¶lubie w rodzinnym miasteczku mê¿a - Laurii. Leonarda zachodzi³a w ci±¿ê 17 razy! Trzy razy poroni³a. A¿ 10 dzieci zmar³o w krótkim czasie po urodzeniu. Leonardzie uda³o siê wychowaæ tylko czwórkê dzieci. Kobieta wierzy³a, ¿e ¶mieræ jej potomstwa by³a wynikiem kl±twy rzuconej na ni± przez matkê.

"Mydlarka" ju¿ w m³odo¶ci mia³a problemy z prawem. Oskar¿ono j± o oszustwa, mia³a kilka procesów i nawet skazano j± na krótki pobyt w wiêzieniu.

Rodzina Pansardi ¿y³a w Laurii przez 15 lat, a¿ do potê¿nego trzêsienia ziemi, które nawiedzi³o region. Po utracie dobytku i uzyskaniu odszkodowania od pañstwa przenios³a siê do Coreggio w prowincji Reggio Emilia. To wreszcie przynios³o pozytywne zmiany w ¿yciu Leonardy Pansardi z domu Cianciulli. Za otrzymane pieni±dze uda³o jej siê otworzyæ ma³y sklepik, w którym handlowa³a u¿ywanymi rzeczami. Biznes szed³ dobrze, wiêc szybko sta³a siê szanowan± obywatelk± Coreggio, zdobywaj±c zaufanie wielu osób.

Ofiary z ludzi

W 1939 roku, gdy wybucha II wojna ¶wiatowa, Leonarda znów zaczê³a siê baæ o ¿ycie swoich dzieci, a w szczególno¶ci o najstarszego syna, który móg³ trafiæ na front.

"Nie mog³abym znie¶æ ¶mierci kolejnego dziecka. Prawie ka¿dej nocy ¶ni³am ma³e bia³e trumny, które jedna po drugiej zapada³y siê pod ziemiê. Zaczê³am studiowaæ czarn± magiê, czyta³am ksi±¿ki, które mówi³y o chiromancji, astronomii, wywo³ywaniu duchów, kl±twach. Pewnej nocy we ¶nie pojawi³a mi siê moja matka i oznajmi³a mi, ¿e aby uratowaæ moje dzieci muszê sk³adaæ ofiary z ludzi." - t³umaczy³a swoje czyny "Wied¼ma z Coreggio".

W rzeczywisto¶ci Cianciulli zabi³a swoj± pierwsz± ofiarê jeszcze zanim wybuch³a II wojna ¶wiatowa, co podwa¿a liniê obrony przyjêt± przez ni± za rad± jej adwokatów.

W Coreggio Leonarda utrzymywa³a dobre stosunki z wieloma osobami i przyja¼ni³a siê szczególnie z trzema starszymi od siebie kobietami. By³a znana tak¿e z tego, ¿e piek³a bardzo dobre ciasteczka, którymi czêstowa³a wszystkich.

Naiwna stara panna

Pierwsz±, która skoñczy³a w kotle "Wied¼my z Coreggio", by³a najstarsza z jej przyjació³ek - Faustyna Setti. Kobieta mia³a 70 lat i by³a pó³analfabetk±, mimo to mia³a serce romantycznej kochanki i przed ¶mierci± chcia³a koniecznie wyj¶æ za m±¿. Leonarda obieca³a jej, ¿e znajdzie jej partnera i po krótkim czasie oznajmi³a, ¿e ma kandydata w Puli. Przykaza³a jednak Faustynie, aby z nikim nie rozmawia³a o swoim ma³¿eñstwie i przekona³a 70-latkê, aby ta, na czas wyjazdu, uczyni³a z niej zarz±dcê swojego maj±tku.

W dzieñ wyjazdu stara panna Setti przysz³a ukradkiem do domu Faustyny po adres, pod który mia³a siê udaæ, aby Cianciulli pomog³a jej napisaæ listy po¿egnalne do przyjació³ek. Niestety Faustyna Setti w swoj± podró¿ nigdy nie wyruszy³a...

"Wied¼ma z Coreggio" zabi³a star± przyjació³kê siekier±, pó¼niej por±ba³a cia³o na 9 czê¶ci i zebra³a ca³± krew do szklanego naczynia.

"Wrzuci³am czê¶ci cia³a do kot³a, doda³am siedem kilogramów sody kaustycznej, której u¿ywa³am do robienia myd³a i miesza³am wszystko, gotuj±c na wolnym ogniu, a¿ do chwili gdy cia³o nie przemieni³o siê w lepk± ciemn± masê. Wla³am ciecz do naczyñ, a nastêpnie opró¿ni³am je wylewaj±c wszystko do kanalizacji. Co do krwi - wla³am j± do formy i poczeka³am a¿ nast±pi proces koagulacji, nastêpnie wysuszy³am j± w piecu, zmieli³am z m±k±, doda³am cukru, czekolady, mleka, jaj i margaryny, utar³am wszystko razem i upiek³am chrupi±ce ciasteczka. Czêstowa³am nimi wszystkich, którzy przychodzili w go¶ci, ale jad³am je tak¿e ja i mój najstarszy syn Giuseppe." - tak Cianciulli opisywa³a swój przepis na pozbywanie siê trupów w "Spowiedzi zgorzknia³ej duszy".

Przedszkolanka

Drug± ofiar± "Mydlarki" by³a wychowawczyni z miejscowego przedszkola Francesca Soavi. Leonarda obieca³a jej pracê w szkole ¿eñskiej w Piacenza. Cianciulli. Podyktowa³a jej listy po¿egnalne, aby nikt nie mia³ zastrze¿eñ, ¿e przedszkolanka wyjecha³a z w³asnej woli. Kaza³a te¿ mianowaæ siê zarz±dc± skromnego maj±tku ofiary, który pó¼niej sprzeda³a.

5 wrze¶nia 1940 r. Francesca Soavi posz³a do domu Leonardy Cianciulli, aby otrzymaæ ostatnie wskazówki przed wyjazdem. "Wied¼ma z Coreggio" zabija j± siekier±, a pó¼niej przy pomocy ró¿nych narzêdzi kuchennych poæwiartowa³a cia³o z wpraw± rze¼nika. Rozgotowa³a poæwiartowane zw³oki z sod± kaustyczn± i "up³ynni³a" lepk± ciecz w kanalizacji. Specjalnie spreparowan± krew ofiary doda³a do swoich s³ynnych ciasteczek, którymi znów czêstowa³a go¶ci i s±siadów.

Aby zmyliæ ¶lady, Cianciulli kaza³a najstarszemu synowi pojechaæ do Piacenzy i stamt±d wys³aæ listy ofiary.

¦piewaczka

Trzecia ofiara "Mydlarki" nie by³a osob± ca³kowicie anonimow± i to zgubi³o morderczyniê. Virginia Cacioppo by³a ¶piewaczk± sopranow± dyskretnej s³awy, która w czasach swojej ¶wietno¶ci wystêpowa³a w operach lirycznych we W³oszech i zagranic±. Leonarda Cianciulli, która w Coreggio zyska³a s³awê po¶redniczki biznesowej, obieca³a starej ¶piewaczce pracê sekretarki u tajemniczego agenta we Florencji, z nadziej± na to, ¿e Cacioppo dostanie równie¿ jak±¶ rolê w operze. Pomimo obietnic utrzymania sprawy w tajemnicy, ¶piewaczka zwierzy³a siê z planowanego wyjazdu swojej przyjació³ce.

Virginia Cacioppo zosta³a zamordowana 30 listopada 1940 roku, zaledwie dwa miesi±ce po drugiej zbrodni. W pamiêtniku "Wied¼my z Coreggio" mo¿na przeczytaæ: "Skoñczy³a w kotle jak dwie pozosta³e... Jej miêso by³o jednak t³uste i bia³e. Kiedy siê rozgotowa³o doda³am butelkê wody koloñskiej i zrobi³am pachn±ce, kremowe myde³ka. Da³am je w prezencie s±siadkom i znajomym. Równie¿ ciasteczka by³y o wiele lepsze. Ta kobieta by³a naprawdê s³odka."

¦ledztwo

Bratowa Virgini Cacioppo - Albertina Fanti, nie maj±c od niej wiadomo¶ci przez d³u¿szy czas zg³osi³a oficjalnie na policji jej znikniêcie, a poniewa¿ by³a osob± podejrzliw± zadenuncjowa³a tak¿e dwa pozosta³e tajemnicze zaginiêcia znajomych jej kobiet. Cacioppo nie by³a biedna, wiêc du¿e sumy pieniêdzy, które skoñczy³y w rêkach Cianciulli, skazanej w przesz³o¶ci na wiêzienie za oszustwo, skierowa³y ¶ledztwo w jej kierunku. Kiedy u znajomego pasera znaleziono tak¿e klejnoty zaginionej - Leonarda Cianciulli-Pansardi zosta³a aresztowana.

Prokuratura prowadz±ca dochodzenie podejrzewa³a o wspó³udzia³ w morderstwie tak¿e najstarszego, ukochanego syna Cianciulli - Giuseppego. Wydawa³o siê bowiem nieprawdopodobnym, aby drobna, ma³a kobieta sama dokona³a tych zbrodni, zabijaj±c miêdzy innymi osobê du¿o ciê¿sz± od siebie, jak± by³a pulchna ¶piewaczka. Wtedy w³a¶nie - chc±c ratowaæ swojego pierworodnego - "Wied¼ma z Coreggio" przyzna³a siê sama do wszystkich zbrodni i oznajmi³a, ¿e jest gotowa zademonstrowaæ jak æwiartuje i przetapia trupy.

Podczas procesu s±dowego rozwinê³a siê debata dotycz±ca motywów zbrodni. Oskar¿yciele utrzymywali, ¿e kobieta zabija³a swoje ofiary jedynie dla zysku, aby przej±æ ich maj±tek. Leonarda Cianciulli-Pansardi twierdzi³a z kolei, ¿e sk³ada³a ofiary z ludzi tylko po to, aby uratowaæ ¿ycie swoich dzieci. Pomimo usilnych starañ obroñców, s±d uzna³, ¿e "Mydlarka" mia³a pewne zaburzenia psychiczne, ale swoje czyny pope³ni³a ¶wiadomie.

Kara

Leonarda Cianciulli-Pansardi zosta³a skazana na 30 lat wiêzienia, w tym 3 lata leczenia w szpitalu psychiatrycznym. "Wied¼ma z Coreggio" odsiedzia³a tylko 24 lata wyroku. Zmar³a 15 pa¼dziernika 1970 roku, w neapolitañskim wiêzieniu w Pozzuoli, w tamtejszym szpitalu psychiatrycznym, w wieku 77 lat. Tak¿e za kratkami "Mydlaraka" przygotowywa³a swoje ciasteczka - nikt jednak nie chcia³ ich je¶æ w obawie, ¿e mog± byæ w nich jakie¶ "sk³adniki ludzkie".

Siekiera, nó¿ kuchenny, tasak, no¿yce ogrodnicze, no¿yczki krawieckie i pi³ka do drewna - narzêdzia zbrodni, których "Wied¼ma z Coreggio" u¿ywa³a do ciêcia swoich ofiar - znajduj± siê obecnie w Muzeum Kryminologii w Rzymie.

Odra¿aj±ce zbrodnie Leonardy Cianciulli zainspirowa³y wielu autorów. Powsta³y liczne piosenki, sztuki teatralne, filmy dokumentalne, ksi±¿ki, a nawet... komedie, oparte na motywach tej strasznej historii.

Dla NaSygnale.pl: Agnieszka Zakrzewicz, Rzym