Vadim J. Birstein
Smiersz - tajna broń
Stalina : sowiecki kontrwywiad wojskowy podczas II wojny światowej
2013
(...)
28 stycznia 1918 r. Rada Komisarzy Ludowych (sowiecki rząd) uchwaliła dekret o utworzeniu Armii Czerwonej. Za oficjalny dzień narodzin nowej armii uznano jednak 23 lutego *[23 lutego 1918 r. doszło do niewielkich i mało znaczących starć między oddziałami czerwonych a wojskami niemieckimi pod Pskowem, później wyolbrzymionych w propagandzie sowieckiej do niebywałych rozmiarów.]. Do tego czasu sformowano już kilka oddziałów Armii Czerwonej.19 grudnia 1918 r. powstała pierwsza organizacja kontrwywiadu wojskowego, a mianowicie Wydział Wojskowy (Wojennyj Otdieł - WO), stanowiący część WCzeKa. Obejmował on służby kontrwywiadu istniejące wcześniej przy armiach polowych. 1 stycznia 1919 r. WO został przemianowany na Wydział Specjalny (Osobyj Otdieł). Nazwa ta wyraźnie przypominała nazwę policji politycznej z czasów caratu, kiedy Osobyj Otdieł, podlegający Departamentowi Policji, zajmował się badaniem przestępstw przeciwko państwu, takich jak działalność partii rewolucyjnych, szpiegostwo i zdrada *[Osobyj Otdieł nadzorował również niesławną Ochranę, czyli carską policję polityczną istniejącą w latach 1881-1917.].
Słowo osobyj tłumaczy się jako "specjalny", jednak to określenie nie oddaje w pełni jego znaczenia w języku rosyjskim. W sowieckich służbach specjalnych słowa osobyj (liczba mnoga osobyje) używano na określenie instytucji, której specyficzne funkcje wymagały utajnienia. Jednak w sowieckich organach bezpieczeństwa skrótu OO używano wyłącznie na określenie kontrwywiadu wojskowego. Oprócz OO w centrali WCzeKa w Moskwie funkcjonowały także wydziały specjalne przy każdym froncie (jak w czasie wojny nazywano w Rosji grupy armii), oraz w każdej armii i dywizji. Gubernialne oddziały WCzeKa, tzw. GubCzeKa, również miały własne wydziały specjalne.
Zadaniem OO było "zwalczanie kontrrewolucji i szpiegostwa wewnątrz armii i floty". Innymi słowy, bolszewicy bardziej przejmowali się wyszukiwaniem wrogów reżimu w szeregach własnego wojska, niż zwalczaniem zewnętrznych agentów. Takie podejście wyjaśnia, dlaczego przez cały okres istnienia Związku Sowieckiego kontrwywiad wojskowy stanowił część służb bezpieczeństwa, zaś w skład sił zbrojnych wchodził jedynie w ciągu trzyletniego okresu istnienia Smiersza (1943-1946).
Podczas wojny domowej (1918-1922), która nastąpiła po rewolucji październikowej, bolszewicy nie mieli jednak innego wyboru, niż powołać byłych oficerów carskich do Armii Czerwonej. Chociaż lojalność owych oficerów wobec nowego reżimu najwyraźniej budziła obawy, ich wyszkolenie i doświadczenie wojskowe miały kluczowe znaczenie podczas tamtej wojny. Po zwycięstwie Armii Czerwonej carscy oficerowie stanowili jednak dla Stalina mniejsze zagrożenie, niż młodzi czerwoni dowódcy, którzy wielbili jego arcywroga Lwa Trockiego.
W latach 1918-1925 Trocki był ludowym komisarzem do spraw wojskowych (i marynarki wojennej); później to stanowisko przemianowano na ludowego komisarza obrony. Jako utalentowany mówca (w przeciwieństwie do Stalina, który mówił po rosyjsku z ciężkim akcentem gruzińskim), Trocki był niezwykle popularny wśród dowódców Armii Czerwonej. Biorąc pod uwagę fakt, że w listopadzie 1920 r. Armia Czerwona i Czerwona Flota dysponowały liczbą 5 430 000 oficerów i żołnierzy, a po częściowej demobilizacji w styczniu 1922 r. liczyły 1 350 000 osób, można przyjąć, że liczba zdeklarowanych zwolenników Trockiego była bardzo duża. Ponadto porażki poniesione przez Stalina w charakterze dowódcy wojskowego podczas wojny domowej sprawiały, że był on jeszcze bardziej zawistny o popularność Trockiego.
Podczas wojny domowej OO był uważany za tak ważną instytucję, że od sierpnia 1919 do lipca 1920 r. centralą OO w Moskwie kierował osobiście przewodniczący WCzeKa Dzierżyński, a od lipca 1920 do maja 1922 r. kierownictwo sprawował jego zastępca Wiaczesław Mienżynski. Od początku swego istnienia wydziały specjalne były jednak zaangażowane w kampanie, które nie miały wyłącznie wojskowego charakteru. Pierwszy naczelnik OO Michaił Kiedrow podczas wojny domowej rozstrzeliwał cywilów podejrzanych o działalność kontrrewolucyjną, w tym nieletnich. Kontrwywiad wojskowy zajmował się także działaniami prowokacyjnymi, polegającymi na tworzeniu fikcyjnych organizacji antysowieckich, których celem było zwabienie do kraju białych Rosjan mieszkających za granicą. Dzięki tym mistyfikacjom udało się schwytać niemal wszystkich emisariuszy wysyłanych przez antybolszewicką rosyjską emigrację do Związku Sowieckiego. Na przełomie lat 20. i 30. XX w. kontrwywiad brał również udział w obławach i deportowaniu na Syberię rodzin średniozamożnych chłopów, określanych w sowieckiej nomenklaturze mianem kułaków, sprzeciwiających się tworzeniu kołchozów w ramach zarządzonej przez Stalina kolektywizacji rolnictwa.
W latach 20. i na początku lat 30. Wydział Specjalny odgrywał szczególną rolę w strukturach WCzeKa/NKWD. Niemal wszyscy jego naczelnicy byli później mianowani na wysokie stanowiska w innych pionach służb bezpieczeństwa. Po śmierci Dzierżyńskiego w 1926 r. jego następcą został Mienżynski.
Z kolei Gienrych Jagoda, który od 1922 do 1929 r. był pierwszym zastępcą Mienżynskiego i naczelnikiem OO, został w 1934 r. ludowym komisarzem NKWD. Wywiad zagraniczny, stanowiący integralną składową OO, został przekształcony 20 grudnia 1920 r. w samodzielny Wydział Zagraniczny (Inostrannyj Otdieł - INO; później zreorganizowany we wszechpotężny Pierwszy Zarząd Główny, a obecnie funkcjonujący pod nazwą Służba Wnieszniej Razwiedki - SWR, Służba Wywiadu Zagranicznego). 7 lipca 1922 r. Wydział Specjalny został podzielony na dwie części, a mianowicie OO (kontrwywiad w siłach zbrojnych) oraz Wydział Kontrwywiadowczy (Kontrrazwiedywatielnyj Otdieł - KRO) znany później jako Drugi Zarząd Główny, zajmujący się kontrwywiadem wewnętrznym, czyli zwalczaniem szpiegów i agentów białogwardyjskich.
Naczelnikiem KRO został mianowany wieloletni funkcjonariusz OO Artur Artuzow (urodzony pod nazwiskiem Frautschi, jako syn szwajcarskiego emigranta). Jego zastępcą został Wasilij Ulrich, również funkcjonariusz OO i przyszły przewodniczący Kolegium Wojskowego Sądu Najwyższego ZSRS. Jednak w okresie od 1927 do 1931 r. OO i KRO funkcjonowały jako jedna struktura organizacyjna ze wspólnym sekretariatem. Na jej czele stał Jan Olski, który podczas wojny domowej kierował armijnymi wydziałami specjalnymi, a potem został zastępcą Artuzowa w KRO.
Do czasu wybuchu II wojny światowej OO podlegały służbom będącym kontynuacją WCzeKa, czyli początkowo OGPU (Objedinionnoje Gosudarstwiennoje
...Gdy Stalin był już gotowy rzucić swoje wojska do uderzenia na Zachód, nieoczekiwana inwazja Wehrmachtu na Związek Sowiecki 22 czerwca 1941 r. pokrzyżowała mu plany. Podczas dramatycznych i pełnych chaosu pierwszych miesięcy wojny sowiecko-niemieckiej, państwowe organy bezpieczeństwa ponownie skupiły swoją uwagę na nadzorowaniu obywateli sowieckich, z których wielu witało Niemców jako wyzwolicieli. Stalin tymczasem odwołał zmiany organizacyjne wprowadzone w lutym 1941 r. i ponownie scalił służby specjalne w ramach wielkiego NKWD.
Kontrwywiad wojskowy powrócił do NKWD i został przemianowany na Zarząd Wydziałów Specjalnych (Uprawlienije Osobych Otdiełow - UOO), co wskazywało, że od tej pory OO zyskiwały większe znaczenie, zaś ich nowym naczelnikiem został Wiktor Abakumow, wschodząca gwiazda sowieckich służb bezpieczeństwa. Abakumow zdążył już zademonstrować swoją skuteczność na początku 1941 r., kiedy nadzorował czystki prowadzone w państwach bałtyckich. W pierwszym okresie wielkiej wojny ojczyźnianej głównym zadaniem sowieckiego kontrwywiadu wojskowego było zapobieganie dezercjom oraz weryfikacja ogromnej liczby wojskowych, którzy znaleźli się w okrążeniu lub trafili do niewoli niemieckiej.
Wiosną 1943 r., po zwycięstwie Armii Czerwonej pod Stalingradem, stało się oczywiste, że wojska sowieckie zaczynają przejmować inicjatywę strategiczną. Armia Czerwona miała rozpocząć wyzwalanie terytoriów okupowanych przez Niemcy i przygotować się do natarcia na Europę. W tym momencie Stalin powrócił do pomysłu z początku 1941 - rozdzielenia tajnych służb na trzy niezależne instytucje. Jednak tym razem zarząd kontrwywiadu wojskowego został przemianowany na "Smiersz" i formalnie podporządkowany Ludowemu Komitetowi Obrony (NKO). W zasadzie Smiersz stanowił kontynuację OO, tyle że pod zmienioną nazwą i z zachowaniem pełnej samodzielności w stosunku do innych tajnych służb, które pozostały w strukturach NKWD. Kierujący do tej pory UOO Abakumow został naczelnikiem Smiersza, a kadrę nowej instytucji tworzyła większość dotychczasowego personelu UOO. Liczba pracowników Smiersza szybko się powiększała.
Zasadnicza różnica między Smierszem i UOO polegała na tym, że teraz Abakumow podlegał bezpośrednio Stalinowi. Wynikało to z faktu, że sowiecki dyktator miał wobec Smiersza specjalne plany. Stalin potrzebował służby pozostającej pod jego osobistą kontrolą, która pomogłaby mu skonsolidować politycznie zdobycze terytorialne, jakie spodziewał się uzyskać dzięki wkroczeniu Armii Czerwonej do Europy Wschodniej i do Niemiec. Dlatego Smiersz był prawdziwą tajną bronią Stalina, która w narzucaniu sowieckiego panowania na podbijanych terytoriach miała być skuteczniejsza nawet od czołgów i samolotów.
Do czasu powstania Smiersza Stalin był wszechmocnym dyktatorem Związku Sowieckiego. Pełnił funkcje sekretarza generalnego partii komunistycznej, przewodniczącego Rady Komisarzy Ludowych, przewodniczącego Państwowego Komitetu Obrony (Gosudarstwiennoj Komitiet Oborony - GKO), ludowego komisarza obrony i głównodowodzącego sił zbrojnych ZSRS.
Rozkaz Stalina o utworzeniu Smiersza z 19 kwietnia 1943 r. był oznaczony literami "ss", oznaczającymi sowierszienno siekrietno, czyli "ściśle tajne". Cytat z rozkazu, w którym wyszczególniono zakres odpowiedzialności Smiersza, ujawnia głęboką nieufność Wodza wobec Armii Czerwonej, zaś ostatni punkt tego dokumentu wyraźnie dowodzi, że Smiersz miał odegrać szczególną rolę w planach dyktatora:
Organom "Smiersza" powierza się następujące zadania:
a) zwalczanie szpiegostwa, dywersji, terroryzmu i innej działalności wywrotowej obcego wywiadu w jednostkach i instytucjach Armii Czerwonej;
b) zwalczanie elementów antysowieckich, które spenetrowały jednostki i instytucje Armii Czerwonej;
c) podjęcie niezbędnych agenturalno-operacyjnych i innych (za pośrednictwem dowodzących oficerów) środków w celu stworzenia warunków na frontach dla uniemożliwienia wrogim agentom przedarcia się przez linię frontu i uczynienia linii frontu nieprzeniknioną dla szpiegów i elementów antysowieckich;
d) zwalczanie zdrajców Ojczyzny w jednostkach i instytucjach Armii Czerwonej (tych, którzy przeszli na stronę wroga, którzy ukrywają szpiegów lub zapewniają szpiegom jakąkolwiek pomoc);
e) zwalczanie dezercji i samookaleczeń we frontach;
f) badanie wojskowych i innych osób, które zostały wzięte do niewoli lub były we wrogim okrążeniu;
g) wypełnianie specjalnych zadań powierzonych przez Ludowego Komisarza Obrony.
Z powodu tajności otaczającej funkcjonowanie Smiersza początkowo nawet oficerowie liniowi nic znali prawdziwej nazwy tej instytucji. Danił Fibich, dziennikarz pracujący dla wojskowej gazety na Froncie Północnozachodnim, zapisał w swoim dzienniku: "Przy Wydziałach Specjalnych zorganizowano specjalne oddziały SSSz - Smiert', smiert’ szpionam (!) [wykrzyknik w oryginale]". W czerwcu 1943 r. Fibich miał jednak okazję osobiście przekonać się, czym zajmowała się ta nowo powstała służba. Funkcjonariusze Smiersza aresztowali go za "szerzenie antysowieckiej propagandy" (artykuł 58 paragraf 10 kodeksu karnego) po tym, jak informator doniósł im o krytycznych wypowiedziach Fibicha na temat Armii Czerwonej. Fibich został skazany na 10 lat obozu pracy.
Bezwzględność śledczych ze Smiersza wkrótce stała się legendarna. Oficerowie śledczy, nazywani smierszewcami, torturowali i zabijali tysiące ludzi niezależnie od tego, czy faktycznie byli winni działalności szpiegowskiej, czy nie. Dwaj sowieccy uciekinierzy na Zachód, którzy służyli w Smierszu, opublikowali po angielsku mało znane wspomnienia, opisując w nich przerażające metody przesłuchiwania. W jednej z tych książek sowiecki tłumacz wojskowy Nikola Siniewirski opisywał, jak był zmuszony obserwować brutalne katowanie przesłuchiwanego przez funkcjonariuszkę Smiersza:
Polak nie odpowiedział. Gala podeszła do niego. Przesuwała powoli gumowy wąż tuż przed jego twarzą, w tę i z powrotem. "Nie rób z siebie większego durnia, niż już jesteś. Jasne
Polak rozpaczliwie rozglądał się dookoła i odparł: "Nie rozumiem cię".
Przetłumaczyłem Gali słowa więźnia. Gdy to zrobiłem, Gala pękła: "On kłamie! Sukinsyn! On rozumie, wszystko w porządku! On jest większym cwaniakiem, niż cała Polska razem wzięta. Słuchaj, ty polska świnio!", Gala krzyczała podnosząc nad głowę gumowy wąż. [...]
Gala nieprzerwanie biła Polaka po twarzy. "Dostaniesz za swoje, ty psie. Będę cię biła, aż się przyznasz, albo zdechniesz na miejscu!" Potok szorstkich przekleństw płynął z ust Gali. [...]
Twarz bitego Polaka zmieniła się w bezkształtną masę mięsa i krwi. Krew spływała strugami na jego klatkę piersiową i koszulę. Jego strasznie podbite oczy nie ujawniały żadnej iskierki życia. [...]
Ponownie zaczęła nad nim pracować po powrocie z naszej krótkiej przerwy na obiad. Była czwarta nad ranem, gdy strażnicy w końcu wywlekli skatowane ciało konającego Polaka [...]
Jak pijany dotoczyłem się do mojej kwatery i runąłem na łóżko, nawet się nic rozbierając. W ciągu kilku sekund jakbym zapadł w ciężką śpiączkę.
Wiele dni zajęło mi otrząśnięcie się z tych krwawych wizji.
Każdy front operacyjny miał swój własny wydział Smiersza, działający przy liniowych jednostkach Armii Czerwonej. Funkcjonariusze Smiersza na dużą skalę wykorzystywali sieć informatorów na wszystkich szczeblach sił zbrojnych oraz wśród byłych jeńców wojennych. Hierarchia służbowa Smiersza była całkowicie niezależna od hierarchii wojskowej, gdyż funkcjonariusz Smiersza podlegał wyłącznie swemu organizacyjnemu przełożonemu. Pomiędzy frontowymi jednostkami Smiersza i centralą w Moskwie utrzymywano stałą łączność, dzięki czemu Abakumow codziennie przygotowywał Stalinowi raporty.
Objęcie funkcji naczelnika Smiersza było dla Abakumowa wielkim awansem. Jako naczelnik UOO, czyli poprzednika Smiersza, był podwładnym Ławrientija Berii, owianego złą sławą szefa NKWD. Teraz stał się równy Berii w hierarchii szefów tajnych służb, zaś jego coraz bliższe relacje ze Stalinem stanowiły bezpośrednie wyzwanie dla pozycji Berii.
Abakumow szybko udowodnił swoją wartość, odnosząc imponujące sukcesy w walce z Niemcami. Smiersz miał setki podwójnych agentów po niemieckiej stronie, zwłaszcza w szkołach szpiegowskich Abwehry. W związku z tym wielu niemieckich agentów było znanych Smierszowi, jeszcze zanim zdołali przekroczyć linię frontu - dzięki wcześniejszemu rozpracowaniu natychmiast ich identyfikowano i aresztowano. Smiersz wyłuskiwał również wśród niemieckich jeńców wojennych ważnych oficerów wywiadu i kontrwywiadu, po czym odsyłał ich na przesłuchanie do Moskwy. To wpłynęło na poprawę skuteczności rozpracowywania wywiadowczego przeciwnika przez kontrwywiad sowiecki. Dezinformacyjne "gry radiowe" i "odwrócenia" wrogich agentów, w ramach których schwytani szpiedzy i radiotelegrafiści niemieccy zaczynali nadawać fałszywe meldunki, były wielkimi sukcesami Smiersza. Oprócz tego jednak ważną część jego pracy stanowiło sprawdzanie (filtracija) sowieckich jeńców wojennych w celu identyfikowania niemieckich szpiegów, w większości wyimaginowanych.
Zwycięstwa Armii Czerwonej w Europie Wschodniej oznaczały, że oto pojawiły się nowe kategorie osób, które powinny być aresztowane: działacze polityczni, urzędnicy, dyplomaci itp. Na celowniku znaleźli się również liczni rosyjscy emigranci i członkowie białogwardyjskich organizacji, którzy rozproszyli się po całej Europie, po zakończeniu w 1922 r. wojny domowej w Rosji. Smiersz aresztował byłych białogwardzistów w Bułgarii, Rumunii, Czechosłowacji, Jugosławii, a potem również w uwolnionych spod okupacji japońskiej prowincjach Chin. Z największą zaciekłością Smiersz ścigał jednak członków Rosyjskiej Armii Wyzwoleńczej (Russkaja Oswoboditielnaja Armija - ROA), którą Niemcy sformowali z sowieckich jeńców wojennych, pod dowództwem generała Andrieja Własowa. Zgodnie z porozumieniami jałtańskimi, Brytyjczycy i Amerykanie przekazywali w ręce Smiersza wielu żołnierzy ROA i innych antysowieckich formacji rosyjskich, wśród których trafiali się nawet obywatele brytyjscy.
Osoby aresztowane przez Smiersz traktowano rozmaicie. Sowieccy żołnierze stawali przed obliczem sądu wojennego, a po orzeczeniu kary byli odsyłani do karnych batalionów lub rozstrzeliwani. Spośród ujawnionych agentów "płotki" po przesłuchaniu przenoszono do obozów jenieckich zarządzanych przez NKWD, zaś ważniejszych więźniów przewożono do centrali Smiersza w Moskwie, gdzie byli poddawani intensywnemu śledztwu, zarówno podczas wojny, jak i zaraz po jej zakończeniu. Wśród prominentnych więźniów znaleźli się byli politycy, a nawet szefowie państw Osi, np. hrabia Istvan Bethlen, premier Węgier w latach 1921-1930, oraz Ion Antonescu, faszystowski dyktator Rumunii w latach 1941-1944, aresztowany przez Smiersz razem z żoną.
Do działań Smiersza należały również aresztowania wielu zagranicznych dyplomatów. Niektórzy z nich popełnili zbrodnie wojenne, np. Niemcy, Gustav Richter czy Adolf-Heinz Beckerle, obaj czynnie zaangażowani w deportacje Żydów z terenu Rumunii i Bułgarii. Smiersz zatrzymywał jednak również całkowicie niewinnych dyplomatów szwajcarskich i szwedzkich, reprezentujących rządy krajów neutralnych. Praktyka ta dotyczyła zwłaszcza Szwedów, którzy przez kilka lat reprezentowali interesy sowieckie w Trzeciej Rzeszy i na Węgrzech.
Prawdopodobnie najbardziej haniebnym uczynkiem Smiersza było aresztowanie szwedzkiego dyplomaty Raoula Wallenberga, który w ostatnich miesiącach wojny uratował życie wielu tysięcy budapesztańskich Żydów, dostarczając im fałszywe dokumenty, zapewniając kryjówki, wydostając ludzi z pociągów kierowanych do obozów śmierci itp. Za heroiczną postawę rząd Izraela przyznał Wallenbergowi tytuł "Sprawiedliwy wśród Narodów Świata". Los Wallenberga po jego aresztowaniu przez Smiersz pozostaje jedną z największych tajemnic II wojny światowej. Najprawdopodobniej zmarł on podczas śledztwa na Łubiance w 1947 r. Jeszcze większą tajemnicą pozostaje fakt, dlaczego nie został repatriowany do Szwecji, mimo że należał do potężnego rodu Wallenbergów i pracował dla rodzinnej korporacji. Wallenbergowie, których rodzinne interesy podczas II wojny światowej stanowiły prawdopodobnie równowartość połowy szwedzkiego PKB, począwszy od lat 20. XX w. prowadzili korzystne dla obu stron transakcje finansowe ze Związkiem Sowieckim.
Wysocy stopniem oficerowie Abwehry i SD również znajdowali się w gronie więźniów Smiersza. Byli wśród nich m.in.: generał porucznik Hans Piekenbrock, szef Wydziału I Abwehry (wywiad zagraniczny) od 1937 do 1943 r.; pułkownik Erwin Stolze, zastępca szefa Wydziału II Abwehry (sabotaż i działalność wywrotowa) od 1937 do 1944 r., którego nazywano "Sabotażystą nr 2"; oraz pułkownik Franz-Eccard von Bentivegni, szef Wydziału III Abwehry (kontrwywiad) od 1943 do 1944 r.
Smiersz aresztował i przesłuchiwał także SS-Oberführera Friedricha Panzingera, byłego szefa referatu IV "A" Gestapo, zajmującego się zwalczaniem komunizmu i innej opozycji politycznej w Trzeciej Rzeszy. Był on dobrze znany jako szef zespołu Gestapo prowadzącego w 1942 r. śledztwo w sprawie słynnej sowieckiej siatki szpiegowskiej, tzw. Czerwonej Orkiestry (Die Rote Kapelle). Panzinger zajmował się także badaniem spisku antyhitlerowskiego zakończonego zamachem 20 lipca 1944 r. Między tymi dwoma śledztwami, od września 1943 do maja 1944 r. Panzinger stał na czele placówki Gestapo w Rydze i jednocześnie dowodził Einsatzgruppe A, operującym na Łotwie komandem eksterminacyjnym SS. Po zwolnieniu z sowieckiego więzienia w październiku 1955 r., generał major Panzinger popełnił samobójstwo, oczekując na aresztowanie w RFN.
SS-Hauptsturmführer (kapitan) Heinz Pannwitz, który kierował śledztwem Gestapo w sprawie "Czerwonej Orkiestry" we Francji, także wpadł w ręce Smiersza. Po zwolnieniu przez władze sowieckie Pannwitz był przesłuchiwany przez pracowników CIA na temat śledztwa, jakie prowadził w czasie wojny w sprawie "Czerwonej Orkiestry", oraz przesłuchań, jakim poddawał go Smiersz. Informacje otrzymane od Pannwitza CIA wykorzystała w wydanym w 1979 r. raporcie zatytułowanym The Rote Kapelle.
Funkcjonariusze Smiersza schwytali także wielu wyższych oficerów Wehrmachtu. Był wśród nich bezlitosny generał porucznik Reiner Stahel, który sprawował funkcję wojskowego komendanta Warszawy w 1944 r., w chwili wybuchu tam powstania. Smiersz aresztował go w Rumunii, dokąd posłał go pod koniec sierpnia 1944 r. Hitler, z zadaniem ratowania rozpaczliwej sytuacji wojsk niemieckich w tym kraju. Stahel zmarł w listopadzie 1955 r. w przejściowym obozie jenieckim, podczas drogi powrotnej do Niemiec po tym, jak władze ZSRS podjęły decyzję o uwolnieniu niemieckich jeńców wojennych i ich repatriacji. Kolejnym prominentnym więźniem Smiersza był SS-Oberführer Wilhelm Mohnke. Amerykanie i Kanadyjczycy poszukiwali go przez 10 lat za wydanie rozkazu o zabijaniu kanadyjskich jeńców wojennych podczas walk w Normandii w czerwcu 1944 r. Dopiero w 1956 r. okazało się, że przez ponad dekadę przebywał w sowieckiej niewoli.
Funkcjonariusze Smiersza aresztowali również ludzi, którzy byli świadkami śmierci Hitlera. W rzeczywistości w rękach sowieckich służb znalazły się dwie grupy takich świadków, a wyjaśnianiem okoliczności zgonu Hitlera zajmowały się dwie całkowicie niezależne grupy dochodzeniowe. Jedno ze śledztw prowadził Smiersz, pod osobistym nadzorem Abakumowa, zaś odrębne śledztwo było prowadzone przez Główny Zarząd do spraw Jeńców Wojennych i Internowanych (Gławnoje Uprawlienije po diełam Wojennopliennych i Intiernirowannych - GUPWT), podległy NKWD, pod nadzorem naczelnika GUPWI Amajaka Kobułowa. NKWD i Smiersz rywalizowały o pierwszeństwo w wyjaśnieniu zagadki śmierci Hitlera, aby zyskać względy Stalina, wciąż zafascynowanego osobą Führera. Stalin podejrzewał, że Hitler mógł jednak przeżyć klęskę Niemiec, i domagał się dostarczenia przekonujących dowodów jego śmierci. Jeden ze świadków przesłuchiwanych przez Smiersz - SS-Gruppenführer (generał porucznik) Hans Rattenhuber, dowodzący osobistą ochroną Hitlera, był prawdopodobnie osobą najbliższą Hitlerowi tuż przed jego śmiercią.
Smiersz badał także japońskich jeńców wojennych. Był wśród nich głównodowodzący Armii Kwantuńskiej generał Otozo Yamada oraz porucznik książę Fumitaka Konoe, który wychował się w Ameryce i przed wojną studiował na uniwersytecie Princeton. Ten młody arystokrata był członkiem japońskiej rodziny cesarskiej i Smiersz uważał go za bardzo cennego więźnia. Fumitaka Konoe był synem i osobistym sekretarzem księcia Fumimaro Konoe, premiera Japonii w latach 1937-1939 i 1940-1941. Poza tym Fumitaka Konoe był spowinowacony z cesarzem Hirohito przez swoją żonę Masako, kuzynkę cesarza. Konoe, który był okazem zdrowia, zmarł nagle w październiku 1956 r. w przejściowym obozie jenieckim podczas powrotu do Japonii. Jego śmierć, podobnie jak śmierć Raoula Wallenberga, pozostaje wielką zagadką.
Generał Yamada miał więcej szczęścia, gdyż zdołał przeżyć więzienie i powrócił do Japonii. Tymczasem zastępca szefa wywiadu Armii Kwantuńskiej Hiroki Nohara został w lutym 1947 r. skazany na śmierć jako szpieg i stracony. Z kolei japoński konsul generalny w Harbinie Kimio Miyagawa zmarł w moskiewskim więzieniu Lefortowo przed swoim procesem sądowym, a szef japońskiej misji wojskowej w Harbinie generał Shun Akifusa został w grudniu 1948 r. skazany za szpiegostwo na 25 lat więzienia. Cztery miesiące później zmarł w więzieniu we Włodzimierzu nad Klaźmą.
Ku wielkiemu rozczarowaniu kierownictwa Smiersza ostatni mandżurski cesarz Puyi został w sierpniu 1945 r. schwytany przez NKWD, a nie przez grupę operacyjną Smiersza. Chociaż głównodowodzący wojsk sowieckich na Dalekim Wschodzie marszałek Aleksander Wasilewski nakazał przekazać Puyi Smierszowi, komisarz NKWD Beria zezwolił funkcjonariuszom Smiersza jedynie przesłuchać Puyi i zatrzymał więźnia w rękach NKWD.
Jako że członkowie Smiersza nosili zwykłe mundury Armii Czerwonej, osoby aresztowane często nie wiedziały nawet, że są w rękach odrębnej tajnej służby. Nawet sowieccy jeńcy wojenni zwykle sądzili, że aresztowało ich NKWD lub NKGB. Na przykład Lew Miszczenko, moskiewski fizyk, który w 1941 r. na ochotnika zgłosił się do opolczienija (pospolite ruszenie), a następnie dostał się do niemieckiej niewoli, pisał w swoich wspomnieniach na początku XXI w.: "W czerwcu 1945 r. zostałem aresztowany przez wydział kontrwywiadu Smiersz 8. Armii Gwardii. Smierszem nazywano wydziały NKGB w szeregach armii". Powszechna nieświadomość istnienia Smiersza jako odrębnej służby kontrwywiadowczej prowadziła do licznych nieścisłości i nieporozumień, zaciemniających rzeczywistą rolę Smiersza we wspomnieniach wielu byłych cudzoziemskich więźniów tej tajnej służby.
Jednym z ostatnich ważnych zadań Smiersza był jego udział w międzynarodowych procesach norymberskich. Podwładni Abakumowa zaproponowali pięciu więźniów jako kandydatów do postawienia przed trybunałem w Norymberdze. Jednak Politbiuro wybrało z listy Smiersza tylko jedną osobę, a mianowicie dosyć mało znaczącego urzędnika Hansa Fritzschego, pracującego w goebbelsowskim Ministerstwie Propagandy, który wyrokiem międzynarodowego trybunału został uniewinniony. Możliwe, że Stalin zdecydował się na Fritzschego, gdyż nie chciał, aby jego byli sojusznicy dowiedzieli się, że w jego rękach znajdowali się tak ważni generałowie niemieccy jak np. Mohnke.
NKWD także dostarczył do Norymbergi jednego jeńca - Wielkiego Admirała Ericha Raedera, głównodowodzącego niemieckiej marynarki wojennej do 1943 r.
Skazano go na dożywocie. Główne zeznania zaprezentowane przez sowieckich prokuratorów składały się z fragmentów nagranych przesłuchań licznych więźniów Smiersza, jednak sami więźniowie nie zostali doprowadzeni na salę rozpraw.
Pierwszy przybył do Norymbergi naczelnik Wydziału 2. Smiersza pułkownik Siergiej Kartaszow, kierujący przesłuchaniami ważnych niemieckich jeńców wojennych i sowieckich wojskowych, którzy wrócili z niemieckiej niewoli. Jego zadaniem było dokonanie wstępnej oceny sytuacji. Następnie grupa specjalna złożona z trzech funkcjonariuszy Smiersza pod kierownictwem Michaiła Lichaczowa, zastępcy Wydziału Śledczego Smiersza, przywiozła Hansa Fritzschego do Norymbergi. Głównym zadaniem tej grupy było jednak obserwowanie sowieckiej delegacji, tj. prokuratorów, sędziów, tłumaczy itp. Mieli oni także za zadanie nie dopuścić w czasie trwania procesu do jakichkolwiek dyskusji na temat paktu Ribbentrop - Mołotow lub sowieckiej odpowiedzialności za masakrę 22 000 polskich oficerów rozstrzelanych w 1940 r. w lesie katyńskim i dwóch innych miejscach.
Kiedy podczas procesu norymberskiego jeden z sowieckich prokuratorów wojskowych generał Nikołaj Zoria został znaleziony w swoim pokoju hotelowym z przestrzeloną głową, stało się jasne, że w gronie delegacji sowieckiej doszło do nieporozumienia. Oficjalny komunikat sowiecki stwierdzał, że przyczyną śmierci sowieckiego prokuratora było "nieostrożne obchodzenie się z bronią palną". Jednak zdaniem syna prokuratora Zorii, Lichaczow lub jeden z jego ludzi zamordował urzędnika, aby uniemożliwić przed sądem debatę na temat masakry w lesie katyńskim.
W tym samym czasie, na początku 1946 r., Smiersz przygotował w Moskwie serię procesów przeciwko licznym starym generałom białogwardyjskim, którzy zostali ujęci w Europie Wschodniej i w Mandżurii, oraz przeciwko byłemu generałowi sowieckiemu Andriejowi Własowowi. Najważniejsi z tych oskarżonych byli sądzeni na zamkniętych posiedzeniach Kolegium Wojskowego Sądu Najwyższego ZSRS. W sowieckiej prasie ukazały się jedynie krótkie wzmianki o ich straceniu. Procesy te jednak miały miejsce już po rozwiązaniu Smiersza i dlatego zostaną przeze mnie omówione w odrębnej pracy.
Formalny koniec Smiersza nastąpił w maju 1946 r., gdy został on połączony z NKGB, który przemianowano na MGB. Szefem MGB został Abakumow, zaś kierowniczy personel z centrali Smiersza w Moskwie oraz z frontowych wydziałów specjalnych objął kluczowe stanowiska w nowo utworzonym ministerstwie. Jako szef MGB, Abakumow nadzorował nic tylko kontrwywiad wojskowy, ale także wywiad zagraniczny oraz cywilny kontrwywiad działający wewnątrz ZSRS, co wcześniej podlegało kompetencji NKGB. Nadał składał raporty bezpośrednio Stalinowi, zaś MGB stało się głównym narzędziem kolejnej fali czystek i represji stalinowskich w okresie 1946-1951, gdy z kolei aresztowano Abakumowa. Słynna "sprawa leningradzka" *[Tzw. sprawa leningradzka była to czystka rozpętana w latach 1949-1950 przez Stalina przeciwko przedstawicielom władz partyjnych w Leningradzie. Jej oficjalnym powodem było zorganizowanie w styczniu 1949 r. Wszechrosyjskich Targów Handlowych w Leningradzie bez wcześniejszego pytania o zgodę władz centralnych w Moskwie. W związku z tym oskarżono leningradzkie kierownictwo partii o "partyjne sekciarstwo", "opozycję" tamtejszej organizacji partyjnej wobec Komitetu Centralnego, a nawet "próbę utworzenia Komunistycznej Partii Rosji o szeroko zakrojonych celach". Rzeczywistym powodem tej fali represji była jednak prawdopodobnie chęć pozbycia się przez Stalina młodych i zdolnych działaczy partyjnych wywodzących się z Leningradu, na czele z Nikołajem Wozniesienskim (przewodniczący Państwowej Komisji Planowania ZSRS, w czasie wojny kierujący praktycznie całą gospodarką kraju) i Aleksiejem Kuzniecowem (sekretarz KC i pierwszy sekretarz leningradzkiego komitetu partii), którzy mogli aspirować do sukcesji władzy po starzejącym się dyktatorze. W sumie w tej sprawie aresztowano, skazano na śmierć i stracono około 200 osób - przyp. tłum.] oraz sprawa Żydowskiego Komitetu Antyfaszystowskiego *[Żydowski Komitet Antyfaszystowski został utworzony w Związku Sowieckim w 1941 r. w celu pozyskiwania wsparcia diaspory żydowskiej, zwłaszcza ze Stanów Zjednoczonych, dla walki prowadzonej przez ZSRS z Niemcami. Z czasem jednak komitet zaczął występować również przeciwko narastającemu podczas wojny w Związku Sowieckim antysemityzmowi, jak również podnosić kwestię kolaboracji obywateli sowieckich z okupantem hitlerowskim oraz ich współudziału w ludobójstwie Żydów. Po zakończeniu wojny popierał również ideę utworzenia państwa Izrael. W rezultacie, w listopadzie 1948 r. Politbiuro podjęło decyzję o rozwiązaniu komitetu, zaś w styczniu 1949 r. "Prawda" rozpoczęła propagandową kampanię "walki z kosmpolityzmem", która w rzeczywistości miała charakter antysemicki. W kilku procesach toczących się w latach 1948-1952 skazano 110 osób powiązanych z komitetem, które oskarżano m.in. o szpiegostwo na rzecz Stanów Zjednoczonych. Ta antysemicka czystka stanowiła swego rodzaju wstęp do tzw, sprawy lekarzy kremlowskich z lat 1952-1953, która miała prawdopodobnie stanowić kolejną wielką falę czystek stalinowskich, tym razem skierowaną przeciwko Żydom. Ostatecznie jednak nie doszła ona do skutku, z powodu śmierci Stalina 5 marca 1953 r. - przyp. tłum.] były tylko dwoma z ważnych śledztw prowadzonych pod koniec lat 40. XX w. przez Abakumowa i jego MGB.
W Europie Wschodniej wydziały specjalne Smiersza przy frontach zostały przekształcone w zarządy MGB przy sowieckich grupach wojsk okupacyjnych. Ich zadania były takie same jak w czasie wojny: wykrywanie szpiegów i zdrajców w sowieckich oddziałach oraz oczyszczanie terenu z przeciwników politycznych Związku Sowieckiego. Setki osób aresztowano lub uprowadzono i deportowano w głąb ZSRS. Wielokrotnie były one po prostu zabierane z ulicy, zaś ich rodziny i znajomi niczego się nie dowiedzieli o ich losie. Pierwszy zastępca Abakumowa Nikołaj Seliwanowski nadzorował działalność w Polsce. Inny asystent Piotr Timofiejew kontrolował sytuację w Rumunii. Tymczasem były naczelnik jednego z frontowych wydziałów specjalnych Smiersza Michaił Biełkin nadzorował takie działania na Węgrzech. W Europie Zachodniej funkcjonariusze Smiersza działali pod przykrywką personelu Pełnomocnika do spraw Repatriacji generała pułkownika Filipa Golikowa.
Byli funkcjonariusze Smiersza pracowali także w Europie Wschodniej jako doradcy MGB przy lokalnych nowo powstałych prosowieckich organach bezpieczeństwa państwowego i brali udział w przygotowywaniu procesów pokazowych w krajach satelickich Związku Sowieckiego. Biełkin i Kartaszow byli odpowiedzialni za aresztowania i procesy w Budapeszcie, podczas gdy Lichaczow "przygotowywał" oskarżonych w Bułgarii, na Węgrzech i w Czechosłowacji. Ponieważ wymienieni oficerowie składali raporty bezpośrednio Abakumowowi, a ten podlegał bezpośrednio Stalinowi, oznaczało to, że sowiecki dyktator osobiście kontrolował przebieg tych procesów.
Większość ważnych więźniów Smiersza schwytanych podczas wojny i zaraz po jej zakończeniu była przetrzymywana i przesłuchiwana w moskiewskich więzieniach śledczych do 1948 r., tj. do czasu ich procesu przez sądem i skazania. Pozostali przebywali w tych aresztach w oczekiwaniu na proces aż do lat 1950-1952. Wielu