Rzeczpospolita - 1996.01.20

 

Agentura wp³ywu

 

Ryszard ¦wiêtek

Najniebezpieczniejsza broñ mocarstw

 

 

Nowoczesny wywiad ukszta³towa³ siê na prze³omie XIX i XX wieku. Zmieni³ siê wówczas zakres dzia³añ wywiadowczych. Rozpoznanie siêgnê³o g³êboko w sferê militarn±, polityczn± i gospodarcz± przeciwnika. Ostatecznym celem ka¿dego wywiadu sta³a siê dok³adna znajomo¶æ sytuacji panuj±cej u wroga, aby rozpoznaæ wszelkie dyspozycje przed ich wykonaniem. Potrzebne dane móg³ zebraæ i opracowaæ szeroko rozbudowany aparat wywiadu, korzystaj±cy z rozleg³ej sieci konfidentów. Nie móg³ ich dostarczyæ agent, dzia³aj±cy w pojedynkê, bo zna³ tylko wycinek rzeczywisto¶ci.

Praca wywiadu polega³a odt±d na ¿mudnym i drobiazgowym gromadzeniu wyrywkowych informacji, które dopiero po pewnym czasie uk³ada³y siê w logiczn± ca³o¶æ. O¶rodek dyspozycji operacyjnej dla ca³ej machiny wywiadu znajdowa³ siê w jego centrali, realizuj±cej zadania, w odpowiedzi na zlecenia najwy¿szych o¶rodków decyzyjnych w pañstwie i w armii. Na sukces wywiadowczy nak³ada³y siê dzia³ania wszystkich ogniw zdobywania, ewidencji i analizy danych. Agentura dostarcza³a informacje podstawowe. Tysi±ce takich informacji dociera³o do central wywiadu, gdzie systematyzowano je i opracowywano. Je¿eli wci±¿ brakowa³o jakiego¶ fragmentu uk³adanki, zlecano w³a¶ciwej filii wywiadu zdobycie uzupe³niaj±cych danych. Wszystkie informacje uznawano za wiarygodne tylko wówczas, gdy znajdowa³y potwierdzenie w niezale¿nych ¼ród³ach.

Dzia³ania tajnych s³u¿b wojskowych wspomaga³ wywiad polityczny. Starano siê utrudniæ i zdezorganizowaæ mobilizacjê przeciwnika. Przygotowywano na du¿± skalê dywersjê i sabota¿. Carska ochrana upowszechni³a

system prowokacji politycznej,

opieraj±cy siê na w³asnej agenturze i olbrzymich subwencjach finansowych.

W okresie rewolucji 1905 roku Japoñczycy wprowadzili do operacji wywiadowczych motyw dywersji politycznej o cechach agentury wp³ywu, jako czynnika destrukcji na wrogim terenie. Wywiad japoñski stara³ siê w³±czyæ do wspó³pracy dywersyjno-wywiadowczej radykaln± opozycjê w Rosji, wspomagaj±c j± finansowo i udzielaj±c jej pomocy technicznej. W Szwajcarii zorganizowano kursy sabota¿owo-dywersyjne dla przysz³ych dowódców oddzia³ów terrorystycznych. Pieni±dze sz³y przede wszystkim na zakup broni i materia³ów wybuchowych oraz akcje propagandowe. Zak³adano, ¿e wyst±pienia rewolucjonistów i mniejszo¶ci narodowych wstrz±sn± podstawami pañstwa carów, co mia³o spowodowaæ zamêt w armii rosyjskiej i os³abiæ potêgê militarn± Rosji na Dalekim Wschodzie, a przynajmniej mog³y przeszkodziæ mobilizacji wojsk, które mia³y byæ wys³ane z europejskiej czê¶ci imperium do Mand¿urii.

Dla realizacji tych celów Japoñczycy nawi±zali kontakt m. in. z Polsk± Parti± Socjalistyczn±, której przewodzi³ Józef Pi³sudski. Podjêta przez Polaków wspó³praca z wywiadem japoñskim by³a aktem lu¼nego porozumienia o ¶wiadczeniu wzajemnych us³ug, bez zobowi±zañ politycznych ze strony Japonii. Pi³sudski zgodzi³ siê dostarczaæ Japoñczykom wiadomo¶ci polityczne oraz wspó³pracowaæ w organizowaniu dywersji i akcji zbrojnych na terytorium Rosji. W ograniczonym zakresie PPS zosta³a zobowi±zana do dostarczania informacji o charakterze wywiadowczym ze swych obserwacji wojskowych. Na zorganizowanie sabota¿u na kolei transsyberyjskiej i rozci±gniêcie sieci wywiadowczej wewn±trz Rosji, a przede wszystkim za podjêcie dywersji politycznej przeciwko caratowi, Japoñczycy udzielili PPS do¶æ znacznej pomocy finansowej (obecnie by³aby to kwota ok. o¶miu i pó³ miliona dolarów). Pi³sudski zamierza³ nadaæ wspó³pracy wywiadowczej o wiele g³êbszy charakter, ale Japoñczycy nie mogli, albo nie chcieli wi±zaæ siê pomoc± polsk±, g³ównie przez wzgl±d na interesy Niemiec i Austro-Wêgier, gdzie z wielk± ostro¿no¶ci± odnoszono siê do irredenty polskiej. Odmówili wiêc podpisania z Pi³sudskim ¶ci¶lejszej umowy wywiadowczej. Przywódca PPS s±dzi³, ¿e umowa taka bêdzie umo¿liwia³a realizacjê celów politycznych ruchu polskiego w Rosji. Chocia¿ wyszed³ z inicjatyw± stworzenia w³asnej agentury na potrzeby Kempeitai, to Japoñczycy nie widzieli w nim swojego agenta.

Ochrana do¶æ szybko wpad³a na trop wywrotowej dzia³alno¶ci Japoñczyków. Efektem podjêtych czynno¶ci operacyjnych by³a publikacja w 1906 r. czê¶ci zdobytych dokumentów: "Rewolucja od podszewki: zbrojne powstanie w Rosji za pieni±dze japoñskie". Autorzy broszury dotykali zaledwie istoty zagadnienia, co i tak w swej tre¶ci wydawa³o siê wtedy niewiarygodne. Niemal powszechnie odrzucano og³oszone rewelacje, traktuj±c je jako kolejn± próbê prowokacji ochrany.

Kilka lat pó¼niej sytuacja powtórzy³a siê przy opisywaniu wspó³pracy kierownictwa polskiego ruchu niepodleg³o¶ciowego z przedstawicielami wywiadu Austro-Wêgier, szykuj±cego siê do wojny z Rosj±. Pisano o "wielkim spisku przeciwko Rosji", "szkole powstañczej w Krakowie", "uprawianiu szpiegostwa" przez Zwi±zek Walki Czynnej itd. Oskar¿enia wydawa³y siê absurdalne. "Szpiclowskie brednie" -- odpowiada³ "Naprzód" w maju 1910 r. Po interwencji dyplomatycznej Rosji w³adze austriackie podjê³y oficjalne ¶ledztwo, które nie przynios³o efektów. Kompetentne czynniki wywiadu zwyczajnie k³ama³y, zaprzeczaj±c wszystkiemu. S³u¿by specjalne rz±dz± siê bowiem swoimi prawami i niemo¿liwe jest wyjawienie wspó³cze¶nie prawdy o uwidocznionych przypadkowo powi±zaniach oraz kontaktach operacyjnych. Dopiero z perspektywy czasu, maj±c dostêp do w³a¶ciwych dokumentów, mo¿na potwierdziæ lub zaprzeczyæ wcze¶niejszym "przeciekom". Teraz wiemy, ¿e doniesienia o wspó³pracy wywiadowczej polsko-austriackiej by³y prawdziwe, oddawa³y istotê zagadnienia, ukazywa³y wierzcho³ek "góry lodowej".

Wywiady Austro-Wêgier i Niemiec zamierza³y wykorzystaæ do¶wiadczenia japoñskie przy podjêciu wspó³pracy z grupami rewolucyjnymi, które wystêpowa³y przeciwko caratowi. Wypracowan± przez Japoñczyków formu³ê prowadzenia agentury zbiorowej uzupe³niono o elementy wspomagania politycznego i logistycznego podejmowanych przy jej pomocy akcji specjalnych, jako podpory w³a¶ciwych dzia³añ rozpoznawczych wywiadu oraz planowanych operacji militarnych. G³ówne za³o¿enia planu zrewolucjonizowania Rosji na wypadek wojny powsta³y w Berlinie.

Fazê wykonawcz± tego planu w zakresie spraw polskich przej±³ wywiad austriacki. W latach 1908--1914 s³u¿by wywiadu Austro-Wêgier i Niemiec tworzy³y wiêc praktyczne mo¿liwo¶ci dzia³ania ruchowi niepodleg³o¶ciowemu, jako swoi¶cie pojmowanej dywersji rewolucyjnej. Pomoc dla politycznych i wojskowych poczynañ Pi³sudskiego i reprezentowanych przez niego ugrupowañ wynika³a równie¿ z konieczno¶ci kontroli jego postêpowania i trzymania w ryzach polskich d±¿eñ wolno¶ciowych. Sam Pi³sudski u¿ywa³ powi±zañ wywiadowczych jako narzêdzia dzia³ania politycznego.

Wspieranie zbrojnego ruchu Pi³sudskiego, wykorzystywanie go do celów wywiadowczych i dywersyjnych, by³o ¶wiadomie zaplanowan± operacj±, prowadzon± przez centralê wywiadu w Wiedniu. W ksiêgach ewidencyjnych wywiadu austriackiego pod kryptonimem "Konfident R" wystêpowa³a zbiorowa agentura ca³ej organizacji militarno-politycznej, oddanej przez Pi³sudskiego do dyspozycji wywiadu Austro-Wêgier. By³ to jednocze¶nie kryptonim operacji. "W zale¿no¶ci od intensywno¶ci dzia³añ wywiadowczej s³u¿by pokojowej lub jej rozbudowy przekazywane bêd± przeze mnie ¶rodki pieniê¿ne  konfidentowi - pisa³ w raporcie oficer prowadz±cy kontakt z "Konfidentem R" o zawartej w grudniu 1912 r. umowie wywiadowczej z Pi³sudskim - dziêki czemu posiadam odpowiedni± mo¿liwo¶æ nacisku". Formowane przez Austriaków w Galicji oddzia³y paramilitarne mia³y staæ siê zaczynem ruchów rewolucyjnych w Królestwie Polskim po wybuchu wojny i ¶wiadczyæ o tendencjach powstañczych Polaków przeciw Rosji. W zakresie dzia³añ bezpo¶rednich instrukcje mobilizacji wywiadu okre¶la³y "ustalenie zasad niszczenia kolei, dróg i telegrafów w Rosji przez 'R' ". Ostatnia umowa wywiadowcza z 30 lipca 1914 r. przewidywa³a "zorganizowanie band", a nastêpnie "napad na tereny D±browy Górniczej, aby rozpêtaæ ruch rewolucyjny". Cytowane fragmenty najlepiej ukazuj± zaplecze akcji strzeleckiej w sierpniu 1914 r. i intencje jej sponsorów.

Gwa³towny rozwój s³u¿b wywiadowczych nast±pi³ w okresie dwóch wojen ¶wiatowych, g³ównie za spraw± ogólnego postêpu technicznego. Ze struktur operacyjnych wyodrêbniono ostatecznie dzia³ania specjalne. Organa bezpieczeñstwa i wywiadu Zwi±zku Radzieckiego tworzy³y w tym zakresie ca³e struktury operacyjne, które by³y powi±zane z aparatem w³adzy Kremla. Agentury komunistyczne instalowano w krajach, gdzie ZSRR chcia³ mieæ swoje wp³ywy i mo¿liwo¶æ destrukcji politycznej. Czynnik ideologiczny sta³ siê stopniowo elementem gry o w³adzê w rêkach s³u¿b wywiadowczych. Anglicy upowszechnili przy tym zasady kontroli informacyjnej w uk³adzie podwójnych agentów, jako metodê dezinformacji przeciwnika. System agentów wp³ywu uformowa³ siê w koñcu w odrêbn± kategoriê operacyjn± tajnych s³u¿b, ³±cz±c w sobie elementy pracy wywiadowczej i kontrwywiadowczej. 

Wspó³czesne wywiady maj± specjalne kontakty, które nie mieszcz± siê w kanonie zwyk³ych agentur. S± to

kontakty wy¿szego rzêdu,

szczególnego znaczenia i pod specjalnym nadzorem. Nale¿± do sfery rzeczywisto¶ci trudno uchwytnej dla postronnego obserwatora, gdzie decyzje, przyporz±dkowane instytucjonalnie ró¿nym cia³om i organizacjom poza wywiadem, udaje siê dostrzec dopiero w fazie wykonania. Oficer wywiadu, prowadz±cy operacyjnie "kontakt" specjalny, dzia³a zwykle wed³ug s³ownych instrukcji i na podstawie bezpo¶rednich uzgodnieñ z agentem, przewa¿nie bez ¶ladu dokumentacyjnego. Ta kategoria tajnych wspó³pracowników nie ma ¶cis³ego okre¶lenia. Oddanie ³±cznej, grupowej charakterystyki tej struktury utrudnia du¿e zró¿nicowanie i zindywidualizowanie operacji wywiadowczych, odmienno¶æ lokalnych warunków dzia³ania oraz ró¿norodno¶æ motywów podejmowanej wspó³pracy. W przesz³o¶ci najliczniejsz± grupê stanowili agenci, dzia³aj±cy z pobudek ideowych, ale korzystaj±cy z materialnego wsparcia tajnych s³u¿b, g³ównie dla utrzymania organizacyjnych form reprezentowanego ruchu i jego propagandy. Pó¼niej zast±pili ich p³atni agenci. Z takich w³a¶nie zwi±zków rozwin±³ siê w drugiej po³owie XX w. wywiad polityczny i agentury wp³ywów.

Agent wp³ywu politycznego dzia³a w interesie w³asnym, osobistym lub grupowym oraz w interesie s³u¿b specjalnych, z którymi jest powi±zany. Wykonuje zadania specjalne przy pomocy organizacji, które funkcjonuj± poza wywiadem. W razie konieczno¶ci otrzymuje wspomaganie aparatu klasycznego wywiadu. Jest to agent wp³ywu wy¿szego rzêdu, podejmuj±cy osobi¶cie decyzje z wysokiego poziomu w³adzy w strukturach pañstwa lub wp³ywowej organizacji, albo dzia³aj±cy bezpo¶rednio przy osobie lub kierowniczej grupie osób, na które skoncentrowane s± wysi³ki s³u¿b specjalnych dla zdominowania i przejêcia kontroli nad reprezentowan± formacj± lub uk³adem politycznym.

Nie ma jednego wzorca agentury wp³ywu politycznego. Mo¿na mówiæ jedynie o za³o¿eniach ogólnych i w³a¶ciwo¶ciach rozwijanej sieci wywiadowczej, która w zderzeniu z rzeczywisto¶ci± przybiera okre¶lony kszta³t, w³a¶ciwy dla indywidualnych cech i uwarunkowañ politycznych. Agentura wp³ywu jest struktur± ¶ci¶le powi±zan± z polityk± pañstwa lub pañstw, kontroluj±cych j± za po¶rednictwem aparatu klasycznego wywiadu. Przy budowie agentury wybiera siê na pocz±tku ugrupowanie, reprezentuj±ce okre¶lon± opcjê polityczn±, które mo¿e byæ no¶nikiem wspólnego programu, a w d³u¿szej perspektywie zabezpieczyæ w³asne interesy polityczne. Przez polityczne i materialne wsparcie doprowadza siê nastêpnie do rozbudowy obserwowanego ugrupowania i jego bazy, os³abiaj±c jednocze¶nie konkurencyjne grupy polityczne i wprowadza siê "swoich" ludzi w elity rz±dz±ce. Pierwsze kontakty inicjowa³y zwi±zki o charakterze czysto wywiadowczym przedstawicieli ruchu, przez których prowadzono potem operacyjnie agenturê.

Mechanizm ten rozwin±³ siê obecnie w tym kierunku, ¿e operacyjne kontakty wywiadowcze utrzymywane s± z regu³y poza podstawow± struktur± danego ugrupowania, którego kierownictwo mo¿e nawet nie zdawaæ sobie sprawy z "prowadzenia" go z zewn±trz, przez obcy wywiad, albo organa bezpieczeñstwa w³asnego pañstwa i faktycznego ¼ród³a pochodzenia ¶rodków materialnych, otrzymywanych na bie¿±ce prace. Tajne s³u¿by mog± w ten sposób wp³ywaæ od wewn±trz na dzia³alno¶æ organizacji lub ruchów politycznych, maj±c na celu wszczepienie im obcych pogl±dów lub koncepcji ideologicznych, je¶li odbiega³y one od przyjêtych za³o¿eñ. Agentury wp³ywu instaluje siê równie¿ dla samej kontroli poczynañ organizacji, bez modyfikacji jej dzia³añ od zewn±trz. Wspó³pracowników wywiadu o skrywanej to¿samo¶ci zastêpuj± agenci o podwójnej to¿samo¶ci.

Podstaw± dzia³alno¶ci wywiadu pozostaje wszêdzie agentura. Stanowi ona o sile i skuteczno¶ci wszystkich dzia³añ specjalnych. Tajnych wspó³pracowników klasycznego wywiadu agenturalnego uwidacznia siê w wewnêtrznej ewidencji konfidentów. Natomiast wspó³pracownicy agentur wp³ywu s± wprowadzani do sieci konfidencjonalnej pod postaci± agentury zbiorowej, przez jej trzon albo kontakt operacyjny, na has³o lub kryptonim operacji wywiadowczej. Kryptonim operacji stanowi kod identyfikacyjny agentury. Poza nazw± w³asn± kryptonim ten mo¿e okre¶laæ organizacjê albo osobê, pod któr± prowadzi siê wydzielon± akcjê. Tote¿ zdobycie wyrywkowych danych osobowych z ewidencji agentury jest w tym wypadku czêsto myl±ce. Informacje te nie daj± rzeczywistej wiedzy na temat zasiêgu sieci agenturalnej, mog± za¶wiadczyæ jedynie o poziomie penetracji wywiadowczej na szczeblach w³adzy pañstwowej lub w innych organizacyjnych strukturach politycznych. W aktach operacyjnych zostaje odnotowywany sam kontakt, a wspó³pracownicy agentury pozostaj± niewidoczni dla zwyk³ej ewidencji. Ich to¿samo¶æ jest skrywana, na zasadach podwójnego rejestru konfidentów. Za jedn± lub kilkoma osobami, wprowadzonymi w bezpo¶redni kontakt wywiadowczy, stoi nieraz ca³y zastêp ¶wiadomych lub nie¶wiadomych wspó³pracowników, tworz±cych anonimow± dla ewidencji agenturê wp³ywu. Zwykle tylko przywódcy organizacji, która korzysta³a z zewnêtrznego wsparcia obcego wywiadu, orientowali siê w charakterze tych zwi±zków, dzia³aj±c w imiê wspólnych interesów politycznych.

Wszystko to sprawia, ¿e agenci wp³ywu nale¿± do osób o naj¶ci¶lej strze¿onej to¿samo¶ci w ewidencji wywiadu. Dzia³aj± w okre¶lonym systemie powi±zañ, czêsto o charakterze publicznym. Wobec tych osób nie ma zastosowania okre¶lenie superagenta, profesjonalisty, pracuj±cego w samotno¶ci, jak to mo¿e mieæ miejsce w wypadku klasycznego wywiadu. Agent wp³ywu politycznego nigdy nie dzia³a w pojedynkê, funkcjonuje w okre¶lonym systemie zale¿no¶ci i powi±zañ wywiadowczych i s³u¿bowych, z racji oficjalnie pe³nionych obowi±zków, oraz prywatnych koneksji i znajomo¶ci. W tym sensie agentura wp³ywu jest pojêciem umownym, oznaczaj±cym bardziej

system politycznej kontroli informacyjnej,

ni¿ konkretn± osobê lub kr±g osób, pozostaj±cych ze sob± w nieformalnym uk³adzie i powi±zaniach wywiadowczych. Nie mo¿na przy tym mówiæ o d±¿eniu do absolutnej kontroli informacyjnej, wy³±czaj±c z tego jedynie systemy totalitarne. Z regu³y chodzi o dzia³ania stymuluj±ce wydarzenia o szerszym zakresie, albo sprzyjanie lub wspomaganie naturalnych politycznych tendencji rozwojowych w miejscach zainteresowañ tajnych s³u¿b. Agentury wywiadowcze dzia³aj± stale, ale wy³onione z nich agentury wp³ywu mog± byæ uaktywniane czasowo, w okresach wa¿nych rozstrzygniêæ politycznych, w formie jednorazowych akcji specjalnych, które zostaj± wyodrêbnione z innych operacji, prowadzonych w d³u¿szej perspektywie czasowej. Zdarza siê, ¿e centrale wywiadowcze prowadz± "podwójn±" i nieszczer± grê wobec podleg³ych agentur, które wbrew w³asnym intencjom i d±¿eniom staj± siê narzêdziem destrukcji politycznej na swoim terenie dzia³ania.







Józef Pi³sudski i obce wywiady