Polityka nr 32/2000 - 5 sierpnia 2000 r.
DANIEL OLBRYCHSKI
Do przyjaciela Moskala
Okudżawa by Cię wyśmiał, a Wysocki dałby Ci po głowie gitarą
Niedawno zamieściliśmy wywiad z Nikitą Michałkowem, przeprowadzony przez dziennikarza Polskiego Radia Juliusza Głuskiego. Wybitny rosyjski reżyser ("Spaleni słońcem", "Cyrulik syberyjski") mówił nie tylko o sztuce, ale także m.in. o polityce, historii, stosunkach polsko-rosyjskich. Dla przypomnienia kilka istotniejszych kwestii: O ugrupowaniach stalinowskich: "Jest to tęsknota za dobrym carem, który rozwiąże wszystkie problemy. Taka jest mentalność Rosjanina". O carze Aleksandrze III: "Bardzo go cenię. Był to prawdziwy rosyjski imperator. Człowiek, który rzeczywiście rozumiał Rosję i udało mu się zapobiec wszystkim możliwym wojnom, wzmocnić rubla, w państwie panował spokój". O wojnie w Czeczenii: "Rosji nie można dzielić. Nie widzę powodów, żeby o tym nawet dyskutować". O wstąpieniu Polski do NATO: "Polska sama to oceni, ale obawiam się, że znaczenie słów 'Jeszcze Polska nie zginęła' może być niedługo wątpliwe". Poniżej drukujemy list Daniela Olbrychskiego, który przyjaźni się z Michałkowem.
Drogi Nikitka,
przeczytałem świetny wywiad z Tobą w tym oto tygodniku. Z pięć razy zakładałem
okulary, czytając akapit o mnie. Prawie mi wyszło, że dla Ciebie, mój drogi,
w żarcie, w dowcipie, Polska to ja.
Muszę Ci wobec tego coś napisać. Nie w imieniu Polski. To akurat usiłują
robić wszyscy nasi, z wyjątkiem dwóch, kandydaci na Prezydenta. W imieniu
naszej przyjaźni, w imieniu, wierzę w to, przyjaźni naszych Narodów i w
imieniu prawdy. A ona czasami oczywiście bywa subiektywna, lecz istnieje.
Nikita! Kocham Twój film o dorastaniu córki ("Anna 6-18"). To piękne.
Wzruszałem się. A potem przeraziłem. Jak może dziewczyna dorastając nic nie
rozumieć ze strasznej historii swojego kraju? Teraz rozumiem, że nic nie
rozumiałeś i Ty. Był mur informacji. Bo tradycja rodzinna. Mnie mój ojciec,
mimo okropnej kontroli waszej i naszej policji, czegoś tam o prawdziwej
historii nauczył. A w Twoim filmie widzę nic nie wiedzącą o świecie komsomołkę.
O demokracji uczył mnie polski Kościół. Przepraszam. Czego uczyła Was
prawosławna Cerkiew, której to przypisujesz? Albo była rozstrzelana, albo
kolaborowała. A jeśli o tym nie wiesz, to zabierz się za stosowne lektury.
Martwi mnie, Przyjacielu mój, że zamiast robić wielkie filmy - które robisz
cały czas - bierzesz się również za to, na czym się nie znasz. Okudżawa by
Cię wyśmiał, a Wysocki dałby Ci po głowie gitarą. Dalej, Twój wywiad może
źle tłumaczony? Bo mnie się włosy jeżą. Na konkretne pytanie o stalinizm
odpowiadasz, że być może ludzie niekoniecznie lubią towarzysza Stalina (tu
ironiu ja poniał), ale tęsknią za dobrym carem. To dlaczego kochają mordercę
cara?! Mordercę ich własnego narodu? Więcej Was wymordował, z nami i innymi
włącznie, niż Hitler. I o tym oczywiście już dzisiaj powinieneś wiedzieć.
I nie pieprz, że 25 milionów ludzi wymordował Hitler. O tym wiedzą wszyscy.
Zrób film o 30 milionach wymordowanych przez Stalina. W Twoim kraju o
zbrodniach Stalina dalej mało kto wie. Bo był dobry car. Dla Rosji. No właśnie.
Następny Twój akapit. O carze Aleksandrze III: "Zrobił tyle dobrego dla
Rosji". Na nieśmiałe zdanie polskiego dziennikarza, że zrobił tyle złego
innym krajom, odpowiadasz "ważne co zrobił dobrego dla Rosji".
Wiesz, toutes proportions garde`es, ale Hitler też dużo dobrego zrobił dla
Niemiec i gdyby wojny nie przegrał, byłby niemieckim bohaterem.
Czy zastanawiasz się czasem, mój kochany idioto, co mówisz?! Aleksander III
ma na sumieniu pogromy i zbrodnie na podbitych przez Rosję narodach. I wielu
Rosjan doskonale to opisało. A więc Nikitko, weź się do roboty.
Historycznej, moralnej i ojcowskiej. Stwierdziłeś otwarcie, a może byłeś
lekko poddawszyj, że syna byś wysłał na wojnę do Czeczenii. W takim razie
widzę Ciebie lub Twoich przodków na czele rzezi Pragi, przy mordowaniu
Powstania Listopadowego czy wieszaniu bohaterów 1863.
I dalej. Nierozdzielna Rosja. Tyś chyba oszalał. Może Alaska chciałaby się
odłączyć od USA. Widzisz Clintona jak rzuca na Eskimosów bomby? Jaka Rosija?
Czy Rosija to Estońcy, Łotysze, Litwini, a na południu muzułmanie? Jeśli
Czeczeńcy to bandyci, to dlaczego chcecie, żeby mieli paszporty rosyjskie? Oni
tego nie chcą. Może zamiast ich mordować i prowokować do aktów odwetu należy
otoczyć ich wysokim murem, żeby nigdy zza niego nie wychodzili. I niech sobie
sami radzą. Nie pamiętam, żeby Czeczeńcy chcieli zdobyć Moskwę. Natomiast
wiem o mordach przez Rosjan na nich do dzisiaj dokonywanych.
Dalej Nikita! Ponieważ może nie masz tych wiadomości, muszę Cię lekko uświadomić.
Serbowie najpierw w Bośni, a potem w Kosowie dokonywali zbrodni ludobójstwa na
skalę w Europie nieznaną nawet w czasach Hitlera. Te potworne zbrodnie
zastopowało NATO. Wiem, że się ze mną nie zgadzasz, ale to są smutne fakty.
Kochany. Mówienie, że Wasze zbrodnie dzieją się na Waszym terytorium smutno
potwierdza, że teraz Cerkiew prawosławna, jak niegdyś katolicyzm,
usprawiedliwia mordy ideologiczne.
No i na koniec. Masz, czego chciałeś. Wstąpienie Polski do NATO, Polski, która
rozpaczliwie szuka bezpieczeństwa, bo od Was, jak słusznie rozumiał to Bułat
Okudżawa, doznała tylko zbrodni i krzywd, oceniłeś tak: "znaczenie słów
'Jeszcze Polska nie zginęła' może być niedługo wątpliwe". Są dwa
warianty analizy Twoich słów. Albo NATO nas wchłonie? - to bzdura, popatrz
jak państwa natowskiej wspólnoty świetnie się mają, albo Wy Rosjanie nam
przyładujecie - to druga możliwość. I w tę drugą opcję od 300 lat jakoś
łatwiej uwierzyć. Wtedy, mój Przyjacielu, my na koniach przeciwko sobie? Dwóch
starców, ja na siwku, Ty na czerwonym kasztanie? Oczywiście wiesz, że zwalę
Cię z Twojego konia i zanim mnie katiusze rozstrzelą krzyknę "Jeszcze
Polska".
A dalej wiesz, że Cię kocham, więc kopnij się w ten siwy łeb.
Twój Daniel