MARTTI KOSKI
MOJE ŻYCIE POLEGA NA TOBIE !
Próba zabrania głosu dla ocalenia mej osoby, zanim
stanie się za późno dla mnie i dla wszystkich z nas.
Winnipeg, 1952. Agencje Rządu Kanadyjskiego kooperują z US Air
Force w "eksperymentach" dotyczących wojny biologicznej, włączając
w to spryskiwanie środkami skażającymi całego miasta Winnipeg.
Montreal, 1958. Lekarze z McGill University używają ich
pacjentów jako nieświadomych królików doświadczalnych w fundowanych przez
CIA eksperymentach z LSD.
Toronto, 1979. RCPM przyznaje się do rozmyślnego sfałszowania
zapisów medycznych politycznego aktywisty-Rossa Dowsona. Policja dostarcza
fałszywych sprawozdań dotyczących mentalnej niestabilności Dowsona, dla
zdyskredytowania go w oczach jego zwolenników.
Dzisiaj, Martti Koski - fiński emigrant żyjący w Kanadzie uważa,
że został wybrany przez RCPM na najnowszego królika doświadczalnego dla
dziwacznych eksperymentów kontroli umysłu i "terroryzmu telepatycznego",
używających mikrofal.
Tych kilka przykładów reprezentuje zaledwie malutką porcję pełnego asortymentu
"brudnych sztuczek" władzy, jakie wyszły na światło dzienne w ostatnich
latach. Ale nawet kompletna lista tego o czym wiemy byłaby ograniczona,
ponieważ byłaby to tylko lista tego o czym wiemy. Rzeczywistą konsternacją
wzbudza to, o czym nie wiemy. Jak ujawnia to historia Martti Koski, to
czego nie wiemy prawdopodobnie nas boli.
The Leader-Post Regina, Saskatchewan Sobota, 13 Grudnia 1980
PIĘCIORO KANADYJCZYKÓW OSKARŻA CIA O EKSPERYMENTY Z LAT PIĘĆDZIESIĄTYCH
VANCOUVER (CP) - Robert Logie mówi, że był królikiem doświadczalnym
CIA i nieustannie przeżywa koszmar szpitalnych sesji prania mózgu, które
zawierały w sobie zastrzyki halucynogenne i zmasowane szoki elektryczne.
W tym tygodniu, w Waszyngtonie, on i czworo innych Kanadyjczyków zażądali
5 milionów dolarów odszkodowania od rządu USA. Żądają oni miliona dolarów
dla każdego z nich za, jak to określili, wielomilionowej wartości eksperyment
badawczy, dotyczący zachowania się pacjentów pobudzonych środkami narkotycznymi.
Logie, 42 letni samotny kawaler, powiedział w wywiadzie, że jego kłopoty
są związane z eksperymentami z LSD w szpitalu w Montrealu, dokonanymi na
nim w późnych latach pięćdziesiątych.
(..............)
Logie mówi, że był "królikiem doświadczalnym" dla eksperymentującego
ze środkami narkotyzującymi programu CIA - MKULTRA Sub Project 68,
jednego z serii programów sponsorowanych przez CIA dla testowania przesłuchań,
kontroli zachowania i prania mózgu. Powiedział on, że CIA zapłaciło Cameronowi
co najmniej 60,000 dolarów za przeprowadzenie eksperymentów kontroli umysłu,
a dodatkowe 35,000 dolarów dostało się McGill University w formie
dotacji dla wydziału psychiatrii. Logie stwierdził, że amerykańska agencja
zwana Towarzystwem Badań Ludzkiej Ekologii (Society for the Investigation
of Human Ecology) była czołówką organizacyjną dla programu CIA. Powiedział
on, że znalazł się tutaj w roku 1968, nie wiedząc gdzie ani kim jest. Logie
powiedział, że przez pięć nocy spał pod mostem, zanim udał się na policję.
Krewny z Vancouver poznał go na fotografii wydrukowanej w gazecie. "Nie
wiem, czy moja amnezja jest związana z eksperymentami LSD", powiedział
Logie. "Jedno o czym wiem to jest to, że koszmar nigdy się nie kończy."
* * * * * * * * * *
Przyjaciele,
Wiem, że to co zamierzam powiedzieć będzie brzmiało dziwacznie, prawie
nie do uwierzenia- ukradkowe testowanie przez RCPM telepatycznego wzmacniacza,
który pracuje z mikrofalami dla kontroli ludzkiego umysłu i ciała, głosy
w powietrzu, szkoły szpiegów, przesłuchania, toksyczny gaz - wiem jak szalone
musi się to wydawać. Wiem, że pierwsza reakcja najprawdopodobniej
zdymisjonuje
mnie jako "głupiego" jakiegoś rodzaju, który nieszczęśliwie stracił kontakt
z rzeczywistością. Wiem, że gdybym nie był tyranizowany przez tą "eksperymentację",
zareagowałbym prawdopodobnie w taki sam sposób. Ale proszę aby tak się
nie stało. Proszę o poświęcenie kilku minut na przeczytanie tej broszury,
o wspomnienie o innych rzeczach, o których możemy wszyscy mieć pewność,
że się wydarzyły, a które testowały nasze zaufanie i wiarę w tych, którzy
przewodzą naszemu społeczeństwu, o refleksje nad historią którą mam opowiedzieć
i finalnie, o powierzenie mi kredytu zaufania. To wszystko dlatego, że
jeśli znajdziesz w swym umyśle choćby najmniejszą szansę na to, że to co
mam do opowiedzenia zawiera w sobie jakąś prawdę, czy nie zasługuje i nie
domaga się to dalszego zainteresowania ? Wiem, że moja historia brzmi jak
fabuła z jakiegoś taniego fantastyczno naukowego dreszczowca o szpiegach,
jaka nie może mieć miejsca w rzeczywistym życiu. Problem polega na tym,
że to wszystko wydarzyło się w moim życiu, oraz że mogłoby wydarzyć się
to w twoim życiu, jeśli nie przyłączysz się dzisiaj do mej walki o ujawnienie
i nie oprzesz się temu atakowi na ludzką godność. Mogę być jedną z pierwszych
ofiar tego dziwacznego programu, ale bez twojej pomocy, możesz być tego
pewien, nie będę ofiarą ostatnią.
Martti Koski
Styczeń 1981
Ottawa
MOJA HISTORIA
Na początku myślałem, że po prostu powoli głupieję. Wiedziałem, że to nienormalne
słyszeć "głosy" i te moje pozostawały ze mną dwie do trzech godzin na dzień.
Czułem je nachodzące mnie, poprzez sufit, z mieszkania nade mną. Jakkolwiek,
tak naprawdę to się nie martwiłem. Poddałem się myśli, że cierpię na jakieś
zaburzenia neurotyczne-takie jakich nie sposób się pozbyć, ale wystarczająco
nieszkodliwe. Wtem, późnym latem 1979 roku, po czterech latach tej "rozmowy",
rzeczy gwałtownie się pogorszyły. Wydawało się, że straciłem kontrolę nad
większością funkcji mego ciała i emocjami. Było to tak, jakby ktoś lub
coś mogło kontrolować mój sen, moje zmysły węchu i smaku. Jedzenie smakowało
na zmianę przesolone lub zbyt kwaśnie. Funkcje seksualne, oddawanie moczu,
praca jelit i podstawowy metabolizm - wszystko było pod oddziaływaniem. W
końcu nie mogłem nawet pracować. Jestem spawaczem, a przestałem być w stanie
oddychać jakimkolwiek powietrzem zanieczyszczonym dwutlenkiem węgla. Powodowało
to niepowstrzymane ślinienie i pianę z ust. W tym czasie "głosy" pozostawały
ze mną 24 godziny na dobę. Mówiono do mnie każdej nieprzespanej godziny.
Pozwalano mi na minimalną ilość snu - około godziny na dobę. Jeśli opuszczałem
me mieszkanie, robiłem się natychmiastowo ospały, ale pomimo tego nie mogłem
zasnąć na zewnątrz. Rytm mego serca stał się nierówny i ostatecznie niekontrolowany.
W grudniu 1979 roku, zostałem przyjęty do Alberta Hospital w Edmonton
jako ofiara "ataku serca". To właśnie w szpitalu zacząłem po raz pierwszy
podejrzewać, że jestem ofiarą czegoś bardziej groźnego niż normalna reakcja
mego ciała do zaburzeń emocjonalnych. Po raz pierwszy "głos" przedstawił
się. Powiedział mi, że jest przedstawicielem RCMP i że wyselekcjonowano
mnie do "szkolenia" na szpiega. Pierwsza faza mojego treningu miała polegać
na nauce, jak przetrwać w rosyjskim schronieniu dla szaleńców. Szpital
miał służyć jako miejsce treningu. Pozostawałem w szpitalu przez trzy dni
jako obiekt wielu dziwnych i wyobcowanych wydarzeń i eksperymentów. W jednym
przypadku podano mi lekarstwo, ale jednocześnie "głos" ostrzegł mnie, że
nie mogę go przyjąć ponieważ jest ono zatrute. Kiedy je zażyłem, cierpiałem
na palpitacje serca. Ostrzeżono mnie abym nie wchodził do pewnego pomieszczenia.
Zostałem tam później zwabiony przez "lekarza" i poddany przesłuchaniu oraz
zespołowi "testów" dotyczących funkcji organów seksualnych. Przesłuchanie
rozpoczęło się szokiem elektrycznym zastosowanym na mym penisie. Wtedy
telepatyczna mowa głosu zachęcała mnie do masturbacji, dla uniknięcia impotencji,
ale nie mogłem osiągnąć wytrysku. "Głos" ostrzegł mnie, że jeśli nie osiągnę
wytrysku to będę cierpiał bardzo poważne konsekwencje; moja moszna wydłuży
się i będę musiał być operowany. Kiedy opuściłem to pomieszczenie służące
dla przesłuchania i powróciłem do mej szpitalnej sali, starszy mężczyzna
dzielący ją ze mną pokazał mi się, odsłaniając mosznę długą na około 15
centymetrów. Taki rodzaj seksualnych i "jądrowych" eksperymentów był przeprowadzany
poprzez cały czas mojego pobytu w szpitalu. Poprzez czas mego pobytu w
szpitalu nie mogłem spać z powodu dotkliwych bólów głowy, które wydawały
się nadchodzić każdego razu gdy próbowałem zasnąć. Po opuszczeniu szpitala
powróciłem do mego mieszkania, ale wkrótce ponownie doświadczałem problemów
z mym oddychaniem i miałem ogromne bóle głowy. Zdecydowałem się uciec z
domu dla uniknięcia trapiących mnie problemów. Pozostawałem poza mym apartamentem
przez 10 dni, żyjąc w tanich hotelach - ale nie zostałem pozostawiony samemu
sobie. Ciągle nie mogłem spać; mój pęcherz pękł dwukrotnie, ponieważ w
jakiś sposób straciłem zdolność odczuwania potrzeby oddawania moczu. Zdecydowałem
się ponownie szukać pomocy w szpitalu, ale było to tak samo jak za pierwszym
razem - była to "szkoła szpiegowska", gdzie odbywał się mój "trening". Tym
razem "trening" dotyczył kradzieży i działalności wewnątrz swego rodzaju
czarnego rynku, gdzie papierosy były użyte dla "kupna" usług innych pacjentów
(współwięźniów). Tak jak podczas mych pierwszych doświadczeń, niektórzy
lekarze i niektórzy pacjenci brali udział w grze aktorskiej, kreującej
wrażenie rosyjskiego azylum. Jednym lekarzem którego pamiętam z imienia
i nazwiska był Dr. Peter Hayes. Powróciłem do mego mieszkania. Wkrótce
potem, pewnego poranka zostałem obudzony przez telefon od kogoś, kto wyłączył
się natychmiast po mej odpowiedzi. Natychmiastowo po tym, przez 15 sekund
napływał do mego pokoju gaz, który napełnił me usta krwią. Wtedy "głos"
powiedział, że było to dla mnie ostatnie ostrzeżenie.
Martwiąc się w równej mierze o moje zdrowie psychiczne jak i o życie,
zadecydowałem powrócić do mej rodzinnej Finlandii - decyzja która miała
mnie przekonać bardziej niż cokolwiek o intruzji dokonanej przez RCPM i
o zagarnięciu mego życia. Aby opuścić Kanadę potrzebowałem paszportu; ale
gdy zacząłem szukać, nie mogłem go znaleźć. Najwidoczniej musiałem położyć
go gdzieś w nieznanym miejscu. Postanowiłem opuścić Kanadę z Toronto, gdzie
mogłem również złożyć podanie o nowy paszport. Podróżowałem do Toronto
autobusem Greyhound, ścigany każdej chwili przez "głosy". Podczas
tej podróży zauważyłem omarkowany samochód RCPM, sprawiający wrażenie podążania
za autobusem przez kilka godzin. Kilkakrotnie autobus i samochód zatrzymywały
się razem i ludzie których wziąłem za pracowników RCPM, opuszczali samochód
aby podróżować w autobusie i odwrotnie. Również, podczas tej podróży autobusem
otrzymałem pierwszą wskazówkę, dla jakiego rodzaju eksperymentacji zostałem
oddany: głosy zaczęły nazywać mnie "Mikrofalowym Człowiekiem", podczas gdy
cały czas odbywały się ćwiczenia "szpiegowskiego treningu". Pomiędzy innymi
rzeczami
* Powiedziano mi jakie jedzenie mogę spożywać i jakie jedzenie jest
niebezpieczne. Jeśli spożyłem jedzenie zabronione, cierpiałem na zgagę
i gorączkę;
* Głosy powiedziały mi, że nie ma potrzeby abym martwił się o wydatki
z mej karty kredytowej, jako że mój kredyt został nieograniczenie rozszerzony;
* Dano mi moje pierwsze "zadanie" (dowiedzieć się o populacji Toronto
i następnie o liczbie kobiet i mężczyzn);
* Moje głosy zamieniły się w damskie głosy mówiące po fińsku.
W Finlandii rzeczy okazały się być nie lepsze niż w Kanadzie. "Głosy"
przylgnęły do mnie. Jedyna zmiana polegała na tym, że teraz identyfikowały
się one jako pochodzące z planety Syriusz. Eksperymenty i głosy trwały
przez całe dwa i pół miesiąca mego pobytu w Finlandi. Wierzę, że moja matka
została przynajmniej w jakiś sposób przekonana aby pomagać władzom. Wyznała
ona mi tuż przed wyjazdem, że włożyła do mego bagażu leki jakich nie potrzebowałem.
Czy był to plan spowodowania kolejnego "ataku serca"? Moja podróż powrotna
do Kanady statkiem, pociągiem i samolotem trwała około pięciu dni i nocy,
podczas których zupełnie nie pozwolono mi spać.
Kiedy znalazłem się z powrotem w domu, w Edmonton, dziwne wydarzenia
nakładały się jedno na drugie. Po pierwsze, na kuchennym stole odnalazł
się mój samowolny paszport. Następnie, przeprowadzono na mnie kilka eksperymentów
z toksycznym gazem. Wydaje mi się teraz, że lokatorzy w tym budynku byli
agentami RCPM, albo współpracowali z policją dla tych eksperymentów. Podczas
dręczącego i dokładnie opracowanego eksperymentu, wspomaganego przez specjalne
efekty, takie jak okrążające mnie wozy straży pożarnej, zaprezentowano
program szkoleniowy dla przekonania mnie, że krytyka amerykańskiego społeczeństwa
jest "nowotworem" i groźbą dla nas wszystkich. Powiedziano mi, że jestem
"nieczysty" i "skażony" tym "nowotworem". Wozy straży pożarnej miały być
użyte dla czyszczenia lub zmycia zarazy. Moje zdolności wytrzymania tego
ciężkiego, fizycznego i psychologicznego treningu znajdowały się w punkcie
przełomowym - i wtedy spróbowałem szansy rozpoczęcia oporu. Było to na
początku kwietnia. Dni zaczęły się ocieplać. Zauważyłem, że siła mikrofal
zmniejszała się na otwartej przestrzeni. Byłem nawet w stanie spać na trawie
w promieniach słońca. Ten sen - pierwszy prawdziwy sen od wielu miesięcy
- wystarczył abym zaczął odbudowywać wolę oporu przeciwko siłom, które
pracowały przeciwko mnie. Kiedy tylko zacząłem się opierać - poprzez przedstawione
poniżej środki - eksperymentacja zaczęła tracić siłę. Ciągle słyszę "głosy"
mówiące po fińsku, ale "rozmowa" jest mniej intensywna. Oni nazywają ten
stopień "zatrzymaniem". Ciągle boję się o me zdrowie i życie. (W pewnym
momencie "głosy" powiedziały mi, że me ostateczne przeznaczenie to śmierć
"z powodów naturalnych" za pięć lat.) Oprócz tego, ciągle martwię się,
czego oczekuje całe społeczeństwo Kanady.
DLACZEGO JA ?
Dlaczego to właśnie ja zostałem wybrany na obiekt eksperymentu? Czy istnieje
coś specjalnego, co wybiera mnie na ofiarę takiego ataku, czy też "oni"
po prostu dobrali się do mnie? Odpowiedź brzmi: "tak i nie."
(....)
Jestem samotny. Żyję samotnie. Mój jedyny krewny w Kanadzie żyje tysiące
mil ode mnie. Nie należę do żadnych stowarzyszeń, organizacji czy partii
politycznych. Mam trudności w komunikowaniu się z innymi Kanadyjczykami,
ponieważ mówię nie najlepiej po angielsku. Krótko mówiąc, jestem idealnym
celem. Nie przebywam w szerokim kole znajomości, a moje zdolności sięgnięcia
na zewnątrz i nawiązania nowych kontaktów są limitowane. Ponadto wierzę,
że czas przygotowań - w moim wypadku cztery lata - był przeznaczony dla
wzmocnienia tej izolacji, dla pobudzenia "dziwnego" zachowania i nawet
dodatkowego zniechęcenia do przyjaźni czy kontaktów.
MOJA WALKA
Rozpocząłem me wysiłki dla wyeksponowania tego co się ze mną działo, poprzez
ulotki na słupach telefonicznych i tablicach ogłoszeń na budowach w Edmonton.
Afisze oskarżały RCPM o stworzenie ze mnie ofiary eksperymentów ze "swego
rodzaju wzmacniaczem telepatycznym, współpracującym z mikrofalami." Pytałem
w nich innych, którzy obawiali się, że też mogli być namierzeni przez takie
"eksperymenty" o skontaktowanie się ze mną ...kilku tak zrobiło. Nie byłem
samotny. Połowa ludzi którzy się ze mną skontaktowali stwierdziła, że byli
oni ofiarami tej eksperymentacji podczas gdy siedzieli w więzieniu. Dla
przedstawienia mej kłopotliwej sytuacji większej ilości ludzi, pisałem
listy do gazet codziennych. Żaden z nich nie został wydrukowany. (Jakkolwiek,
The Edmonton Sun zamieścił później pozycję w wiadomościach, dorywczo
odprawiając i oczerniając moje oskarżenia i wysiłki osobistej obrony.)
W maju 1980 roku, napisałem czterostronicowy list do ambasadora Finlandii,
przedstawiając w nim wszystko co mnie spotkało. Nigdy nie otrzymałem nawet
potwierdzenia tego, że mój list został otrzymany. Przedłożyłem moje koncernacje
przed policją miejską i agencjami rządowymi, takimi jak Alberta Human
Rights Commission i Alberta Law Enforcement Board. Nikt nie
zajął się tą sprawą. Alberta Human Rights Commission poinformowała
mnie, że temat przekracza zakres ich obowiązków i nie dotyczy dyskryminacji
rasowej. W Alberta Law Enforcement Commission wpierw "zagubiono"
list z moją skargą. Po kilku wizytach, jakie złożyłem tam przez okres dwóch
miesięcy, pan R. Smith, pracownik komisji, obiecał mi: "Zobaczę co będę
potrafił zrobić." Następnego dnia złożył mi wizytę kapral G. A. Forbes
z RCMP. Forbes rozpoczął "śledztwo" od zapytania o moją zgodę na przestudiowanie
mych zapisów medycznych - zapisów, których mnie osobiście nigdy nie pozwolono
zobaczyć. Dałem moje pozwolenie i przypuszczam, że Forbes widział moją
kartotekę. Jakby nie było, skontaktował się on ze mną powtórnie i powiedział
iż zamierza śledzić sprawę dalej. Nigdy więcej nic od niego nie usłyszałem.
Do lipca i sierpnia 1980 roku byłem zdeterminowany bardziej niż kiedykolwiek,
by przedstawić me rewelacje publicznie. Napisałem pięciostronicowy list
przedstawiający wszystko o czym opowiadam tutaj i rozdzieliłem 16 000 tych
listów w całym Edmonton. Raz jeszcze otrzymałem kilka odpowiedzi od ludzi,
którzy twierdzili, że byli represjonowani tak samo jak byłem i jestem ja,
ale nie było reakcji w środkach masowego przekazu ani od żadnej siły oficjalnej.
Poza tym oczywiście, napisałem do mojego MP. Raz jeszcze bez odpowiedzi.
Przybyłem do Ottawy, stolicy państwa w początkach grudnia 1980, zdecydowany
na wydanie małych ilości pieniędzy jakie udało mi się zaoszczędzić na jedną
ostatnią próbę zwrócenia uwagi ludzi na ten problem. Ten pamflet, który
teraz czytasz, będzie ostatnią rzeczą jaką jestem w stanie zrobić. Zatrzymałem
sumę pieniędzy wystarczającą jedynie na powrót do Finlandii.
DLACZEGO NIKT O TYM NIE MÓWI ?
Dlaczego nikt nie słucha, ani nie staje się zainteresowany tymi oskarżeniami
wystarczająco, by przeprowadzić dalsze śledztwo? Duża część odpowiedzi
opiera się na tym, jak bardzo nasze uwarunkowanie realności zależy od głównych
środków masowego przekazu: rzecz ma pokrycie w rzeczywistości jeśli widzimy
ją w telewizji, słuchamy o niej przez radio, czy czytamy o niej w gazecie
- jeśli tak nie jest, tej rzeczy nie ma. Zaczernianie historii takich jak
moja - faktycznie, cenzurowanie ich - jest pierwszą linią oporu jaką władze
przyjmują dla obrony lub ukrycia ich nieetycznej i nielegalnej działalności.
Natychmiastowo przychodzi mi na myśl bieżący przykład takiej działalności
cenzury. 30 grudnia jedna z ottawskich stacji radiowych podała wiadomość
o programie w Stanach Zjednoczonych, w ramach którego przeprowadzono autoryzowaną
sterylizację 70 000 ludzi. Reportaż podawał, że 7 000 z tych osób żyło
w stanie Virginia i że wytoczyli oni w tej sprawie proces przeciwko rządowi.
Jedno ze źródeł przytoczonych w tej historii to Virginia Civil Rights
Association. Pomimo tego, że słuchałem o tym tego dnia w trzech wydaniach
dziennika tej samej stacji, monitorując inne stacje radiowe i telewizyjne
nie spotkałem tej samej wiadomości. Wolność prasy oznacza wolność nie drukowania
tego, czego władze nie chcą drukować. Ta technika zaczerniania faktów ma
efekt podwójny: po pierwsze, pozwala ona władzy na trzymanie ofiar, takich
jak ja, w izolacji, bez możliwości nawiązania kontaktu z innymi, którzy
doświadczyli takich samych rzeczy; po drugie, jeśli informacja dotrze do
społeczeństwa, tak jak moja poprzez użycie afiszy czy też tego pamfletu
dla przykładu, osoba stojąca za tą publikacją jest uważana za "zwariowaną"
w jakiś sposób lub "szaloną", kogoś spoza obrębu "normalnego" towarzystwa.
Innym elementem odgrywającym dużą rolę w ucinaniu dochodzenia nad przypadkami
takimi jak mój, jest rozmyślnie dziwny i zastraszający charakter tego wszystkiego.
Telepatyczny terroryzm z mikrofalami - nikt z nas nie chce wierzyć, że może
to się wydarzyć. Kiedy pewni ludzie zareagowali na moje afisze i ulotki,
oraz zwrócili się z protestem do RCPM, pierwszą taktyką użytą przez policję
było wytłumaczenie w sympatyczny sposób, że jestem chory psychicznie. Radzili
oni dzwoniącym, aby po prostu podarli mą ulotkę i o tym zapomnieli.
(Oczywiście byłoby logiczne, aby ci ludzie zapytali wtedy: dlaczego
RCPM nie zorganizowało, wiedząc o mej przypuszczalnej chorobie psychicznej,
umieszczenia mej osoby w szpitalu psychiatrycznym? Jeśli moja historia
była fałszywa, dlaczego nie wytoczono mi procesu o zniesławienie. Dlaczego
zamiast tego, pozwolono mi pozostać na wolności i rozdzielać me informacje,
które nie mogły w żaden sposób poprawić ich już splamionego wizerunku ?)
Do dziwnego i niepewnego charakteru całego zagadnienia należy dodać fakt
tego, że ofiary takich eksperymentów zazwyczaj nie rozumieją, co się z nimi
stało. Często następuje zanik pamięci, lub szok tych doświadczeń jest tak
poważny, że jakiekolwiek inteligentne i logiczne opowiedzenie o tym, co
się wydarzyło, jest niemal niemożliwe. Raz jeszcze, jest o wiele łatwiej
uwierzyć, że ofiara cierpi na chorobę psychiczną niezwykłego rodzaju niż
przyjąć, że są to efekty ukradkowej działalności policji. Biorąc pod uwagę
to wszystko, czy dziwi to, że nikt nie słucha tych oskarżeń ani się nimi
nie interesuje ?
TO NIE TAK JAK BY SIĘ TO NIGDY DOTĄD NIE WYDARZYŁO
Kontrola umysłu poprzez mikrofale administrowane przez RCPM; urządzenia
które są w stanie wytworzyć nastrój z dalekiego dystansu, kontrola snu
i rytmu serca; ofiary które pozostają sparaliżowane lub psychicznie martwe;
głosy z przestrzeni zewnętrznej lub od Boga - to wszystko brzmi tak niesamowicie,
tak nie do uwierzenia. Może tak jest, może jest nie tak, ale nie jest tak,
że rzeczy tego rodzaju-tak jakby zamieniające normalnych, niczego nie podejrzewających
ludzi w nieobeznane i mimowolne króliki doświadczalne - nie jest tak, jakby
to nigdy nie wydarzyło się przedtem.
WCZESNE EKSPERYMENTY PO DRUGIEJ WOJNIE ŚWIATOWEJ
Wiadomo obecnie, że Japończycy używali żołnierzy amerykańskich jako królików
doświadczalnych w eksperymentach bakteriologicznych. Po wojnie, armia amerykańska
nie oskarżyła tych japońskich naukowców , ponieważ Japonia podzieliła się
z USA całym zasobem informacji zdobytych poprzez te brutalne eksperymenty
na ludziach. W ten sposób, armia amerykańska sprzedała prawa jej poległych
żołnierzy dla zdobyczy, jakie osiągnęli ich zabójcy poprzez eksperymenty
na ludziach, które zazwyczaj kończyły życie tych pechowców.
(1) Wielu z tych samych japońskich naukowców, którzy zabijali
amerykańskich jeńców wojennych w czasie drugiej wojny światowej, pracowało
dla sponsorowanych przez USA eksperymentów we wczesnych latach pięćdziesiątych.
Tym razem ofiarami były japońskie dzieci, więźniowie i chorzy umysłowo.
Były to przeważnie różne eksperymenty bakteriologiczne, a także eksperymenty
badające odmrożenia. Dla przykładu: niektóre z ofiar eksperymentów były
zmuszane do zanurzenia kończyn w lodowatej wodzie i trzymania ich tak do
czasu, aż kończyny te stawały się zupełnie zamrożone.
(2) Stany Zjednoczone prowadziły eksperymenty bakteriologiczne
na własną rękę. Potencjalnie śmiercionośne bakterie były rozpylane w systemie
kolei podziemnej Nowego Jorku, oraz w powietrzu sześciu innych miast.
Dokładna liczba ludzi, którzy umarli z powodu tych eksperymentów, nie jest
znana.
(3) Najprawdopodobniej, tych kilka przykładów nielegalnych eksperymentów
armii amerykańskiej, o których informacje wyciekły za zewnątrz, reprezentuje
zaledwie malutką porcję całej masy eksperymentów, które ciągle trzymane
są w sekrecie. Te ujawnione eksperymenty, nawet jeśli informacje o nich
wyciekły na zewnątrz, nie są zazwyczaj cytowane w podręcznikach historii
etyki medycznej, a więc nie będzie przesadą powiedzieć, że dziedzina etyk
medycznych ujawnia zaledwie fragment całego obrazu nielegalnych eksperymentów
na ludziach.
CIA I EKSPERYMENTY KONTROLI UMYSŁU
CIA rozpoczęła badania kontroli ludzkiego umysłu w roku 1949, po zakończeniu
Drugiej Wojny Światowej. Wczesne poszukiwania dotyczyły serum prawdomówności
i użycia hipnozy. Ofiarami tych eksperymentów byli często podejrzani o
szpiegostwo i podwójni agenci. Jednym ze środków chemicznych, jaki był
widziany w roli potencjalnego serum prawdomówności, było LSD. Po tym jak
niektórzy z ciekawych naukowców zażyli małe dawki LSD, rozpoczęli oni testy
z więźniami-ochotnikami. Więźniowie którzy zgłosili się na ochotnika do
tych eksperymentów, byli przeważnie uzależnieni od heroiny i zapłatą, jaką
otrzymywali za ofiarowanie się do eksperymentu, były przeważnie pewne ilości
heroiny lub innych preferowanych narkotyków. Oprócz więzień, rozpoczęły
się eksperymenty z ochotnikami-studentami collegów i uniwersytetów,
chorymi mentalnie pacjentami i po prostu zwyczajnymi amerykańskimi obywatelami,
którzy zostali wciągnięci za pomocą opłacanych przez CIA prostytutek i
których obserwowano w specjalnych pomieszczeniach, wyposażonych w specjalne
lustra i inne urządzenia podsłuchowe dla monitorowania, jak LSD wpływa
na zachowanie nieświadomych osób. Często zdarzało się, że CIA dozowało
LSD nieświadomym osobom i wtedy miejscowy lekarz zaświadczał o "oczywistym"
obłędzie tych ludzi. Prorok LSD, Timothy Leary, zdobył pierwszą znajomość
LSD poprzez zaofiarowanie się do eksperymentów kontroli umysłu CIA. John
Marks tłumaczy w swej książce "The CIA and Mind Control", jak LSD
i trujące grzyby dostały się dla celów kontroli umysłu CIA, do rąk studentów
ochotników i do amerykańskiej counterculture. Prawie wszystkie zapisy
odnośnie przestępstw związanych z projektami kontroli umysłu CIA zostały
zniszczone w roku 1972, po aferze Watergate, na podstawie decyzji
dwóch urzędników, Richarda Helmsa i Sida Gottlieba. Najbardziej nieświadome
ofiary, które były zatrute LSD i innymi narkotykami, nie otrzymały żadnych
odszkodowań za straty. Również, opłacani przez CIA kryminaliści, którzy
dokonali tych zatruć i dopuścili się innych przestępstw, pozostają ciągle
na wolności i amerykańskie siły policji nie wyrażają chęci ich odszukania.
TELEMETRYCZNA MANIPULACJA MÓZGU
(4) W roku 1962 pracownicy Ambasady USA w Moskwie stwierdzili nowy
rodzaj transmisji mikrofalowej. Sowieci używali wielokrotnych częstotliwości
i szeroko zmieniających się promieni mikrofalowych z wysoce zmieniającymi
się wzorami, które nie wydawały się być stosowne dla zbierania informacji
wywiadowczych. Promienie mikrofalowe wysyłane na ambasadę zostały nazwane
Sygnałem Moskiewskim. Jesienią 1965 roku, Instytut Analiz Obronnych stworzył
specjalną grupę operacyjną dla rozwiązania tego problemu. Niektóre z sowieckich
eksperymentów zostały skopiowane, co wskazało na to, że mikrofale miały
wpływ na centralny system nerwowy testowanych zwierząt. Dodatkowo, Agencja
Zaawansowanych Projektów Badawczych - bardzo ukryta organizacja wewnątrz
Departamentu Obrony - utworzyła specjalne laboratorium w którym przez kilka
lat małpy były napromieniowywane mikrofalami o gęstości i częstotliwości
podobnymi do tych z Sygnału Moskiewskiego. Wyniki tych badań pozostają
sekretem. Podobne badania które miały miejsce potem, pokazały wyraźnie,
że mikrofale mogą spowodować głęboki efekt na centralnym systemie nerwowym
i na zachowaniu się małp Rhesus i innych naczelnych.
(5) Łatwiej niż manipulować ludźmi poprzez użycie radiacji mikrofalowej,
będzie użyć prądu elektrycznego bezpośrednio na specyficznych częściach
ludzkiego mózgu. W latach sześćdziesiątych naukowcy byli w stanie kontrolować
nastrój, zachowanie, sen i wiele innych funkcji organizmów ludzi i zwierząt,
używając kontrolowanych przez radio urządzeń telemetrycznych, które administrowały
kontrolowane ilości prądu elektrycznego w specyficznych częściach mózgu.
Dr. Lawrence Pinneo wraz ze swymi współpracownikami w Stanford Research
Institute byli nawet w stanie wywołać gładko kontrolowane ruchy małp
poprzez użycie wytworzonych przez komputer programów stymulacji mózgu.
Program ten został napisany dzięki analizie naturalnych ruchów małp.
(6) Swego rodzaju przełomem w dziedzinie telemetrycznej stymulacji
mózgu były "stimoceivers" Dr. Jose Delgado - miniaturowe transmitery-odbiorniki
uruchamiane przez radio. Nie mają one baterii i mogą być wszczepiane pod
skórę na całe życie, tak że praca mózgu może być stymulowana i zapisywana
bez końca.
(7) Nowoczesna technologia mogłaby miniaturyzować "stimoceiver"
do szerokości jednej dziesiątej jednego cala oryginalnego urządzenia. Silniejsze
urządzenia są wytwarzane dla użycia baterii wielokrotnego użytku, które
są ładowane przez mikrofale. Tylko niedawno Hitachi Ltd zademonstrowało
nową baterię wielokrotnego użytku, która jest nie grubsza od połowy grubości
ludzkiego włosa. Trudno powiedzieć, jak małe są najmniejsze baterie wytwarzane
dla tajnych, militarnych i wywiadowczych urządzeń podsłuchowych.
(8) W roku 1975 prymitywna maszyna czytająca umysł była testowana
w Stanford Research Institute. Maszyną tą był komputer rozpoznający
limitowaną liczbę słów poprzez monitorowanie cichych myśli danej osoby.
Ta technika polega na odkryciu tego, że śledzenie fal mózgowych (EEG) wykazuje
wyraźne wzory odpowiadające indywidualnym słowom-bez względu na to, czy
te słowa są głośno wymawiane, czy też podwokalizowane (myślane o nich).
(9) 22 Czerwca 1976 roku, National Enquirer zamieścił
historię o Agencji Zaawansowanych Projektów Badawczych. "Od 1973 roku Agencja
Zaawansowanych Projektów Badawczych sponsoruje program dla wytworzenia
maszyny, która mogłaby czytać umysł z odległości poprzez decyfrację mózgowych
fal magnetycznych. Naukowiec zaangażowany w tym programie zadeklarował,
że ostatecznym celem jego pracy jest osiągnięcie stałej kontroli nad mózgiem."
(10) Zaistniało alarmujące zainteresowanie badaniami agencji,
które chciała osłabić armia amerykańska. Następujący fragment pochodzi
z listu napisanego 19 listopada 1976 roku przez Roberta L. Gilliata
(Assistant General Councel for Manpower, Health and Public Affairs for
the Department of Defence): "Jak wskazałem w mym liście z 12 listopada,
informacja jaką otrzymałem z Agencji Zaawansowanych Projektów Badawczych,
dotyczy efektu tak zwanej maszyny "fali mózgowej", którą przedstawił artykuł
w National Enquirer... nie będącej w stanie czytać fal mózgowych nikogo
innego, jak tylko chętnego uczestnika wysiłków laboratorium dla wytworzenia
tego partykularnego urządzenia. Jego limitacje techniczne, jak mi powiedziano,
nie pozwalają na użytek o dużym zasięgu. Nie mam powodów aby wątpić tej
informacji.
(11) Robert L. Gilliant nie wiedział niczego o "stimoceiverze"
Dr. Delgado, lub o innych, podobnych urządzeniach pozwalających na nagrywanie
i manipulację elektrycznej aktywności mózgu na dużym zasięgu. Nie zdawał
on sobie również sprawy z tego, że nie powstrzyma jego aktywności mózgu
czy wzorów mózgowych nikt, kto nie jest już "chętnym uczestnikiem". Agencja
Zaawansowanych Projektów Badawczych (DARPA) nie zakończyła badań
nad mózgiem. Podając za Dr. Craigiem Fieldsem jest ona suportowana w pięcioletnim
programie badawczym analizy wzorów ludzkich fal mózgowych w czasie rzeczywistym.
DARPA jest zaangażowana w wysiłki dla wytworzenia superkomputera
piątej generacji.
(12) W latach siedemdziesiątych publikowane informacje w dziedzinie
telemetrycznych badań mózgu zaczęły stawać się zastraszające. Dr. Jose
Delgado i inni naukowcy, którzy pracowali nad nie utajonymi badaniami mózgu,
zaczęli mieć problemy z finansowaniem ich pracy. Pretekstową przyczyną
były etyczne rozważania nad badaniami tego typu. Jakkolwiek, patrząc na
historię eksperymentów na ludziach w USA, przyczyna ta wydaje się być niewłaściwą.
Bardziej oczywista przyczyna to taka, że siły militarne USA i agencje wywiadowcze
przejmowały te badania i użyły ich wpływu dla zakończenia wszystkich innych,
jawnych badań. W tym samym czasie kiedy skończyły się finanse, skończyły
się reportaże dotyczące telemetrycznych badań mózgu w publikacjach naukowych.
Nawet reportaże dotyczące telemetrycznych badań nad mózgami zwierząt stały
się wielką rzadkością.
(13) Transfer funduszy z badań jawnych na badania utajone przynosił
wiele udogodnień.
A. Potencjalny wróg (USSR) nie był w stanie zdobyć żadnych wartościowych
informacji.
B. Nie było żadnych opóźnień w badaniach, wynikających ze
standardów
prawnych i etycznych. Jak wiemy z historii, armia amerykańska i CIA były
i są w stanie przeprowadzać wiele rodzajów nielegalnych i brutalnych eksperymentów
medycznych, nawet jeśli wiążą się one ze skutkami śmiertelnymi.
C. Z powodu tajności tych badań, nie ma zainteresowania publicznego.
Ludzie nie będą martwili się o rzeczy, o których nic nie wiedzą. To umożliwia
rządowi tajne zaprzęganie tej technologii do kontroli "intrygantów", takich
jak skrajnych przywódców politycznych, nieprzyjemnych działaczy związkowych,
i.t.d.
Wierzę, że jakakolwiek forma manipulacji elektromagnetycznej użyta dla
kontroli mego zachowania, może być odkryta i udowodniona poprzez badania
laboratoryjne. Dla mnie osobiście badania takie są zbyt drogie i zbyt trudne.
Dla przykładu: dobry sweep-receiver kosztuje około 50,000 FMK i
nie jest w stanie odkryć urządzenia typu "stimoceiver", czy innych,
wyszukanych urządzeń. Z całą moją ewidencją udałem się do przedstawicieli
fińskiej policji i poprosiłem o odpowiednie śledztwo dla stwierdzenia,
czy istnieją jakieś ślady urządzenia, czy inne dowody na elektromagnetyczną
manipulację na moim mózgu. Pomimo wszystkich dowodów, nie byłem w stanie
sprowokować odpowiedniego śledztwa władz fińskiej policji. Przyczyną bardziej
oczywistą niż zwykła głupota jest to, że władze fińskie, tak samo jak władze
w wielu innych krajach, cenią sobie bardziej stosunki z innymi krajami
niż konstytucyjne prawa, zdrowie czy nawet życie obywateli Finlandii. Jeśli
policja nie śledzi przestępstw obcych organizacji wywiadowczych, to nie
zostaną one nigdy wykryte. W ten sposób nic nie zaszkodzi przyjemnym relacjom
pomiędzy Finlandią i innym krajem. Innym sposobem, w jaki policja mogłaby
używać przypadków tego rodzaju, jest śledztwo utajone, gdzie ofiara przestępstwa
nie otrzymuje żadnych informacji. To pozwala na różnego rodzaju ciemne
układy pomiędzy departamentami spraw zagranicznych. Znalazłem inną osobę,
która oprócz tego, że jest ofiarą eksperymentów manipulacji umysłu, napisała
również książkę o jej doświadczeniach w roli królika doświadczalnego. Osobą
tą jest Dorothy Burdick, a jej książka zatytułowana jest "Such Things
Are Known" (Takie Rzeczy Są Znane) (1982 Vantage Press, Inc. 516
West 34th St., New York, NY 100012, USA). Doświadczenia Dorothy Burdick
są bardzo podobne do moich własnych, jak również przeprowadziła ona badania
dla stwierdzenia: kto manipuluje jej mózgiem i w jaki sposób manipulacja
ta jest przeprowadzana. Fakt tego, że dwoje ludzi którzy zupełnie się nie
znają, eksponowało co się z nimi stało poprzez książkę i broszurę oznacza,
że istnieje grupa setek lub może tysięcy podobnych ofiar tej nowej techniki
manipulacji. Ci ludzie nie znają się. Nie wiedzą kto nimi manipuluje i
ich torturuje. Są oni używani jak eksperymentalne zwierzęta, torturowani,
manipulowani, ranieni i możliwe, że zabijani.
(14) Niektóre organizacje walczą przeciwko używaniu zwierząt
w eksperymentach medycznych, ale nie ma żadnej organizacji walczącej przeciwko
praktykom sił militarnych i agencji wywiadowczych, które używają niewinnych
i nieświadomych osób cywilnych jako zwierząt dla testów w niebezpiecznych
i nieraz śmiertelnych eksperymentach. Raczej wygląda na to, że instytucje
społeczne nastawione są na pasywną akceptację despotyzmu tego rodzaju.
TECHNIKA NIEDOSŁYSZENIA - RZĄDU KANADYJSKIEGO
Wysłałem ponad 40 tysięcy tych broszur do Kanady. Większość z nich została
wysłana do prominenckich Kanadyjczyków, wszystkich członków Sądu Najwyższego,
i.t.d. Również wysłałem tą broszurę dwukrotnie do wszystkich członków Kanadyjskiego
Parlamentu. Jeden z nich, MP Bill Domm, zapytywał dwukrotnie szefa
RCMP, Głównego Radcę Prawnego Roberta Kaplana, o odpowiedź na poczynione
przeze mnie zarzuty. Solicitor General obiecał odpowiedzieć, ale
ostatecznie opóźnił odpowiedź w tej sprawie na czas, jak do tej chwili,
ponad trzech lat. W tym samym czasie tortury i manipulacje umysłów ofiar
były ciągle kontynuowane. Uciszanie i opóźnienia takiego typu są rzadko
spotykane w krajach demokratycznych z aktywnym systemem parlamentarnym.
Ludzie odpowiedzialni za kanadyjskie siły egzekwowania prawa i gabinet
Pierra Trudeau ponad nimi, grają swego rodzaju grę polegającą na niedowidzeniu,
niedosłyszeniu i niedowierzaniu. Podobna technika "niedosłyszenia" została
użyta przez Adolfa Hitlera, a także bardziej współcześnie przez argentyńską
juntę wojskową, dla ukrycia ich brutalności. Moje doświadczenia wskazują
na to, że istnieje mikrofalowa sieć manipulacji dookoła kuli ziemskiej.
Oczywiście, jest to robione dla manipulowania i monitorowania przywódców
politycznych, bez względu na to, gdzie się oni znajdują. Mamy rok 1984
i "Wielki Brat" jest wszędzie.
CO SIĘ WYDARZYŁO ?
30 stycznia 1981 roku, MP- Bill Domm wysłał list do Głównego Radcy
Prawnego Roberta Kaplana i zapytał go o skomentowanie oskarżeń jakie poczyniłem.
W swym liście, Solicitor General - Kaplan obiecał, że dowie się
o wszystkim, jak również zaoferował jego komentarze na temat mojej broszury.
Najwidoczniej Robert Kaplan dowiedział się, że moje oskarżenia były prawdziwe
i prawidłowe, ponieważ pomimo jego obietnicy nigdy nie odpowiedział. Jeśli
kraj miałby rzeczywisty, prawidłowo pracujący system parlamentarny, Robert
Kaplan byłby zmuszony do przeprowadzenia uczciwego śledztwa. Parlament
Kanadyjski nie zadziałał w taki sposób. W tym samym czasie, kiedy Parlament
Kanadyjski używa "prawa do zachowania ciszy", niewinni ludzie są używani
dla eksperymentów, torturowania i możliwe, że są zabijani. Takie zachowanie
Parlamentu Kanady świadczy o tym, że kanadyjska demokracja egzystuje tylko
na papierze. Za zasłoną dymną głównych partii istnieje zestaw surowych
praktyk nazistowskich. Przywódcy Parlamentu Kanadyjskiego po cichu popierają
brutalne eksperymenty na ludziach, bardzo podobne do tych dokonywanych
przez nazistów. Jedyna różnica to taka, że używa się emigrantów zamiast
Żydów. Moje możliwości bycia potraktowanym sprawiedliwie przez kanadyjski
system prawny są niemal takie, jak możliwości Żyda próbującego otrzymać
pomoc prawną od sądów nazistowskiej Trzeciej Rzeszy po tym, jak siły SS
pobiły go i spaliły jego dom.
JAK POMÓC
Jeśli członkowie Parlamentu Kanady NIE wiedzieliby o przestępstwach jakie
przedstawiłem w mej broszurze, to zorganizowano by śledztwo, które zajęłoby
się tajnymi aktami RCPM i armii i które ocaliłoby reputację prawnych
standardów
Kanady. Członkowie Kanadyjskiego Parlamentu próbują unikać całego tego
zagadnienia. Używają oni władz policji i armii jak jednorazowych rękawiczek
roboczych dla ich kryminalnej działalności. Podobnie jak Józef Stalin,
Richard Nixon i ostatnio Ronald Reagan, są oni gotowi tłumaczyć społeczeństwu,
że są totalnie nieuświadomieni o przestępstwach organizowanych przez wysokich
oficerów policji i armii. Jeśli ktoś zechce mi pomóc, proszę o napisanie
do jakiegokolwiek członka Kanadyjskiego Parlamentu lub do premiera Kanady
(adres: House of Commons, Ottawa). Zapytaj o użycie ich siły dla odrestaurowania
sprawiedliwości w kraju i organizacji śledztwa publicznego nad moim przypadkiem.
Jeśli otrzymasz odpowiedź, bardzo chciałbym ją znać.
MOŻESZ RÓWNIEŻ POMÓC MI POPRZEZ
A. Dystrybucję tej informacji. Daj ten pamflet komuś innemu po tym
jak go przeczytasz. Jeszcze lepiej jeśli zechcesz zrobić dowolną ilość
kopii i je rozdać. W przeciwieństwie do większości publikacji, ta może
być reprodukowana, posiadana lub transmitowana za darmo, aby więcej ludzi
mogło o tym czytać i aby większa ilość ludzi mogła zostać ostrzeżona i
mogła działać.
B. Prześledzenie mych oskarżeń. Być może masz kontakty, które
mogłyby odsłonić więcej szczegółów o rzeczach jakie wydarzyły się gdy policja
przemknęła oczy. Było dwóch dziennikarzy którzy zorganizowali dla mnie
kontakt z Robertem Neasludem, ofiarą szwedzkich badań nad mózgiem, któremu
usunięto operacyjnie urządzenie podsłuchowe z mózgu. Niestety, żadna z
większych gazet nie opublikowała ich historii. W przeciwieństwie do tego
co się mówi, demokratyczna prasa, strażnik demokratycznego społeczeństwa,
zabiera głos tylko wtedy, gdy jej właściciel sobie tego życzy. Będę rad
z każdego kontaktu z kimkolwiek, kto może być używany w ten sam sposób,
lub kto może interesować się losem innych ofiar.
Mój adres: Martti Koski, Kanervakummuntie 5, 21290 Rusko, Finland.
Bibliography
1) Lennart Utterstrom: "Japani teki julmia ihmiskokeita sodan aikana"
Helsingin Sanomat, (H:ki, Finland) May 5, 1982, p. 32.
2) Peter McGill: "US backed Japan's germ tests on mentally sick".
The Observer, August 21, 1983.
3) William Scobie: "Germ war trial for Pentagon". The Observer,
March 29, 1981.
4) John Marks: The Search for the 'Manchurian Candidate'". The CIA
and mind control, (New York Times books, 1979).
5) Paul Brodeur: New Yorker. December 13, 1976.
6) Elliot Valenstein: Brain Control (New York, Wiley, 1973), pp.
77-79.
7) Jose Delgado: Physical Control of the Mind (New York, Harper,
1969), pp. 92-96.
8) "Flat Battery", New Scientist, July 28, 1983, p. 271.
9) Walter Bowart: Operation Mind Control. (Fontana Books, 1978)
p. 268.
10) Paul Brodeur: The Zapping of America (New York, W. W. Norton
& Co., Inc., 1977) pp. 298-299.
11) Ibid.
12) Steven J. Steinberg: "Ajattelen, siis koneet toimivat". Suomen
Kuvalehti 19/1982. (H:ki, Finland) pp. 42-46.
13) Robert J. Trotter: "A Shocking Story". Science News, April 13,
1974. pp. 245-246.
14)The rough estimation of the amount of victims can be made by
multiplying the amount of expressions of victims (in this case the book
and pamphlet) with approximate probability, that random person in this
situation makes this kind of expression. Example: One person of hundred
mind control victims is able and willing to write of his experiences and
get it published. One of this kind of book is published. Estimate of victims
is one hundred. Besides books above, I'd like to mention Alan V. Shellin
& Edward M. Option, Jr. "The Mind Manipulators" (London, Paddington
Press, 1978).
Tłumaczenie: Aleksander Zieliński
Polska Strona Kontroli Umysłu