MARTTI KOSKI

MOJE ŻYCIE POLEGA NA TOBIE !

Próba zabrania głosu dla ocalenia mej osoby, zanim stanie się za późno dla mnie i dla wszystkich z nas.

 
Winnipeg, 1952. Agencje Rządu Kanadyjskiego kooperują z US Air Force w "eksperymentach" dotyczących wojny biologicznej, włączając w to spryskiwanie środkami skażającymi całego miasta Winnipeg.

Montreal, 1958. Lekarze z McGill University używają ich pacjentów jako nieświadomych królików doświadczalnych w fundowanych przez CIA eksperymentach z LSD.

Toronto, 1979. RCPM przyznaje się do rozmyślnego sfałszowania zapisów medycznych politycznego aktywisty-Rossa Dowsona. Policja dostarcza fałszywych sprawozdań dotyczących mentalnej niestabilności Dowsona, dla zdyskredytowania go w oczach jego zwolenników.

Dzisiaj, Martti Koski - fiński emigrant żyjący w Kanadzie uważa, że został wybrany przez RCPM na najnowszego królika doświadczalnego dla dziwacznych eksperymentów kontroli umysłu i "terroryzmu telepatycznego", używających mikrofal.

Tych kilka przykładów reprezentuje zaledwie malutką porcję pełnego asortymentu "brudnych sztuczek" władzy, jakie wyszły na światło dzienne w ostatnich latach. Ale nawet kompletna lista tego o czym wiemy byłaby ograniczona, ponieważ byłaby to tylko lista tego o czym wiemy. Rzeczywistą konsternacją wzbudza to, o czym nie wiemy. Jak ujawnia to historia Martti Koski, to czego nie wiemy prawdopodobnie nas boli.
 

The Leader-Post Regina, Saskatchewan Sobota, 13 Grudnia 1980
 
PIĘCIORO KANADYJCZYKÓW OSKARŻA CIA O EKSPERYMENTY Z LAT PIĘĆDZIESIĄTYCH

VANCOUVER (CP) - Robert Logie mówi, że był królikiem doświadczalnym CIA i nieustannie przeżywa koszmar szpitalnych sesji prania mózgu, które zawierały w sobie zastrzyki halucynogenne i zmasowane szoki elektryczne. W tym tygodniu, w Waszyngtonie, on i czworo innych Kanadyjczyków zażądali 5 milionów dolarów odszkodowania od rządu USA. Żądają oni miliona dolarów dla każdego z nich za, jak to określili, wielomilionowej wartości eksperyment badawczy, dotyczący zachowania się pacjentów pobudzonych środkami narkotycznymi. Logie, 42 letni samotny kawaler, powiedział w wywiadzie, że jego kłopoty są związane z eksperymentami z LSD w szpitalu w Montrealu, dokonanymi na nim w późnych latach pięćdziesiątych.
(..............)
Logie mówi, że był "królikiem doświadczalnym" dla eksperymentującego ze środkami narkotyzującymi programu CIA - MKULTRA Sub Project 68, jednego z serii programów sponsorowanych przez CIA dla testowania przesłuchań, kontroli zachowania i prania mózgu. Powiedział on, że CIA zapłaciło Cameronowi co najmniej 60,000 dolarów za przeprowadzenie eksperymentów kontroli umysłu, a dodatkowe 35,000 dolarów dostało się McGill University w formie dotacji dla wydziału psychiatrii. Logie stwierdził, że amerykańska agencja zwana Towarzystwem Badań Ludzkiej Ekologii (Society for the Investigation of Human Ecology) była czołówką organizacyjną dla programu CIA. Powiedział on, że znalazł się tutaj w roku 1968, nie wiedząc gdzie ani kim jest. Logie powiedział, że przez pięć nocy spał pod mostem, zanim udał się na policję. Krewny z Vancouver poznał go na fotografii wydrukowanej w gazecie. "Nie wiem, czy moja amnezja jest związana z eksperymentami LSD", powiedział Logie. "Jedno o czym wiem to jest to, że koszmar nigdy się nie kończy."

 
* * * * * * * * * *
 

Przyjaciele,

Wiem, że to co zamierzam powiedzieć będzie brzmiało dziwacznie, prawie nie do uwierzenia- ukradkowe testowanie przez RCPM telepatycznego wzmacniacza, który pracuje z mikrofalami dla kontroli ludzkiego umysłu i ciała, głosy w powietrzu, szkoły szpiegów, przesłuchania, toksyczny gaz - wiem jak szalone musi się to wydawać. Wiem, że pierwsza reakcja najprawdopodobniej zdymisjonuje mnie jako "głupiego" jakiegoś rodzaju, który nieszczęśliwie stracił kontakt z rzeczywistością. Wiem, że gdybym nie był tyranizowany przez tą "eksperymentację", zareagowałbym prawdopodobnie w taki sam sposób. Ale proszę aby tak się nie stało. Proszę o poświęcenie kilku minut na przeczytanie tej broszury, o wspomnienie o innych rzeczach, o których możemy wszyscy mieć pewność, że się wydarzyły, a które testowały nasze zaufanie i wiarę w tych, którzy przewodzą naszemu społeczeństwu, o refleksje nad historią którą mam opowiedzieć i finalnie, o powierzenie mi kredytu zaufania. To wszystko dlatego, że jeśli znajdziesz w swym umyśle choćby najmniejszą szansę na to, że to co mam do opowiedzenia zawiera w sobie jakąś prawdę, czy nie zasługuje i nie domaga się to dalszego zainteresowania ? Wiem, że moja historia brzmi jak fabuła z jakiegoś taniego fantastyczno naukowego dreszczowca o szpiegach, jaka nie może mieć miejsca w rzeczywistym życiu. Problem polega na tym, że to wszystko wydarzyło się w moim życiu, oraz że mogłoby wydarzyć się to w twoim życiu, jeśli nie przyłączysz się dzisiaj do mej walki o ujawnienie i nie oprzesz się temu atakowi na ludzką godność. Mogę być jedną z pierwszych ofiar tego dziwacznego programu, ale bez twojej pomocy, możesz być tego pewien, nie będę ofiarą ostatnią.

Martti Koski
Styczeń 1981
Ottawa
 
 

MOJA HISTORIA

Na początku myślałem, że po prostu powoli głupieję. Wiedziałem, że to nienormalne słyszeć "głosy" i te moje pozostawały ze mną dwie do trzech godzin na dzień. Czułem je nachodzące mnie, poprzez sufit, z mieszkania nade mną. Jakkolwiek, tak naprawdę to się nie martwiłem. Poddałem się myśli, że cierpię na jakieś zaburzenia neurotyczne-takie jakich nie sposób się pozbyć, ale wystarczająco nieszkodliwe. Wtem, późnym latem 1979 roku, po czterech latach tej "rozmowy", rzeczy gwałtownie się pogorszyły. Wydawało się, że straciłem kontrolę nad większością funkcji mego ciała i emocjami. Było to tak, jakby ktoś lub coś mogło kontrolować mój sen, moje zmysły węchu i smaku. Jedzenie smakowało na zmianę przesolone lub zbyt kwaśnie. Funkcje seksualne, oddawanie moczu, praca jelit i podstawowy metabolizm - wszystko było pod oddziaływaniem. W końcu nie mogłem nawet pracować. Jestem spawaczem, a przestałem być w stanie oddychać jakimkolwiek powietrzem zanieczyszczonym dwutlenkiem węgla. Powodowało to niepowstrzymane ślinienie i pianę z ust. W tym czasie "głosy" pozostawały ze mną 24 godziny na dobę. Mówiono do mnie każdej nieprzespanej godziny. Pozwalano mi na minimalną ilość snu - około godziny na dobę. Jeśli opuszczałem me mieszkanie, robiłem się natychmiastowo ospały, ale pomimo tego nie mogłem zasnąć na zewnątrz. Rytm mego serca stał się nierówny i ostatecznie niekontrolowany. W grudniu 1979 roku, zostałem przyjęty do Alberta Hospital w Edmonton jako ofiara "ataku serca". To właśnie w szpitalu zacząłem po raz pierwszy podejrzewać, że jestem ofiarą czegoś bardziej groźnego niż normalna reakcja mego ciała do zaburzeń emocjonalnych. Po raz pierwszy "głos" przedstawił się. Powiedział mi, że jest przedstawicielem RCMP i że wyselekcjonowano mnie do "szkolenia" na szpiega. Pierwsza faza mojego treningu miała polegać na nauce, jak przetrwać w rosyjskim schronieniu dla szaleńców. Szpital miał służyć jako miejsce treningu. Pozostawałem w szpitalu przez trzy dni jako obiekt wielu dziwnych i wyobcowanych wydarzeń i eksperymentów. W jednym przypadku podano mi lekarstwo, ale jednocześnie "głos" ostrzegł mnie, że nie mogę go przyjąć ponieważ jest ono zatrute. Kiedy je zażyłem, cierpiałem na palpitacje serca. Ostrzeżono mnie abym nie wchodził do pewnego pomieszczenia. Zostałem tam później zwabiony przez "lekarza" i poddany przesłuchaniu oraz zespołowi "testów" dotyczących funkcji organów seksualnych. Przesłuchanie rozpoczęło się szokiem elektrycznym zastosowanym na mym penisie. Wtedy telepatyczna mowa głosu zachęcała mnie do masturbacji, dla uniknięcia impotencji, ale nie mogłem osiągnąć wytrysku. "Głos" ostrzegł mnie, że jeśli nie osiągnę wytrysku to będę cierpiał bardzo poważne konsekwencje; moja moszna wydłuży się i będę musiał być operowany. Kiedy opuściłem to pomieszczenie służące dla przesłuchania i powróciłem do mej szpitalnej sali, starszy mężczyzna dzielący ją ze mną pokazał mi się, odsłaniając mosznę długą na około 15 centymetrów. Taki rodzaj seksualnych i "jądrowych" eksperymentów był przeprowadzany poprzez cały czas mojego pobytu w szpitalu. Poprzez czas mego pobytu w szpitalu nie mogłem spać z powodu dotkliwych bólów głowy, które wydawały się nadchodzić każdego razu gdy próbowałem zasnąć. Po opuszczeniu szpitala powróciłem do mego mieszkania, ale wkrótce ponownie doświadczałem problemów z mym oddychaniem i miałem ogromne bóle głowy. Zdecydowałem się uciec z domu dla uniknięcia trapiących mnie problemów. Pozostawałem poza mym apartamentem przez 10 dni, żyjąc w tanich hotelach - ale nie zostałem pozostawiony samemu sobie. Ciągle nie mogłem spać; mój pęcherz pękł dwukrotnie, ponieważ w jakiś sposób straciłem zdolność odczuwania potrzeby oddawania moczu. Zdecydowałem się ponownie szukać pomocy w szpitalu, ale było to tak samo jak za pierwszym razem - była to "szkoła szpiegowska", gdzie odbywał się mój "trening". Tym razem "trening" dotyczył kradzieży i działalności wewnątrz swego rodzaju czarnego rynku, gdzie papierosy były użyte dla "kupna" usług innych pacjentów (współwięźniów). Tak jak podczas mych pierwszych doświadczeń, niektórzy lekarze i niektórzy pacjenci brali udział w grze aktorskiej, kreującej wrażenie rosyjskiego azylum. Jednym lekarzem którego pamiętam z imienia i nazwiska był Dr. Peter Hayes. Powróciłem do mego mieszkania. Wkrótce potem, pewnego poranka zostałem obudzony przez telefon od kogoś, kto wyłączył się natychmiast po mej odpowiedzi. Natychmiastowo po tym, przez 15 sekund napływał do mego pokoju gaz, który napełnił me usta krwią. Wtedy "głos" powiedział, że było to dla mnie ostatnie ostrzeżenie.

Martwiąc się w równej mierze o moje zdrowie psychiczne jak i o życie, zadecydowałem powrócić do mej rodzinnej Finlandii - decyzja która miała mnie przekonać bardziej niż cokolwiek o intruzji dokonanej przez RCPM i o zagarnięciu mego życia. Aby opuścić Kanadę potrzebowałem paszportu; ale gdy zacząłem szukać, nie mogłem go znaleźć. Najwidoczniej musiałem położyć go gdzieś w nieznanym miejscu. Postanowiłem opuścić Kanadę z Toronto, gdzie mogłem również złożyć podanie o nowy paszport. Podróżowałem do Toronto autobusem Greyhound, ścigany każdej chwili przez "głosy". Podczas tej podróży zauważyłem omarkowany samochód RCPM, sprawiający wrażenie podążania za autobusem przez kilka godzin. Kilkakrotnie autobus i samochód zatrzymywały się razem i ludzie których wziąłem za pracowników RCPM, opuszczali samochód aby podróżować w autobusie i odwrotnie. Również, podczas tej podróży autobusem otrzymałem pierwszą wskazówkę, dla jakiego rodzaju eksperymentacji zostałem oddany: głosy zaczęły nazywać mnie "Mikrofalowym Człowiekiem", podczas gdy cały czas odbywały się ćwiczenia "szpiegowskiego treningu". Pomiędzy innymi rzeczami
* Powiedziano mi jakie jedzenie mogę spożywać i jakie jedzenie jest niebezpieczne. Jeśli spożyłem jedzenie zabronione, cierpiałem na zgagę i gorączkę;
* Głosy powiedziały mi, że nie ma potrzeby abym martwił się o wydatki z mej karty kredytowej, jako że mój kredyt został nieograniczenie rozszerzony;
* Dano mi moje pierwsze "zadanie" (dowiedzieć się o populacji Toronto i następnie o liczbie kobiet i mężczyzn);
* Moje głosy zamieniły się w damskie głosy mówiące po fińsku.

W Finlandii rzeczy okazały się być nie lepsze niż w Kanadzie. "Głosy" przylgnęły do mnie. Jedyna zmiana polegała na tym, że teraz identyfikowały się one jako pochodzące z planety Syriusz. Eksperymenty i głosy trwały przez całe dwa i pół miesiąca mego pobytu w Finlandi. Wierzę, że moja matka została przynajmniej w jakiś sposób przekonana aby pomagać władzom. Wyznała ona mi tuż przed wyjazdem, że włożyła do mego bagażu leki jakich nie potrzebowałem. Czy był to plan spowodowania kolejnego "ataku serca"? Moja podróż powrotna do Kanady statkiem, pociągiem i samolotem trwała około pięciu dni i nocy, podczas których zupełnie nie pozwolono mi spać.

Kiedy znalazłem się z powrotem w domu, w Edmonton, dziwne wydarzenia nakładały się jedno na drugie. Po pierwsze, na kuchennym stole odnalazł się mój samowolny paszport. Następnie, przeprowadzono na mnie kilka eksperymentów z toksycznym gazem. Wydaje mi się teraz, że lokatorzy w tym budynku byli agentami RCPM, albo współpracowali z policją dla tych eksperymentów. Podczas dręczącego i dokładnie opracowanego eksperymentu, wspomaganego przez specjalne efekty, takie jak okrążające mnie wozy straży pożarnej, zaprezentowano program szkoleniowy dla przekonania mnie, że krytyka amerykańskiego społeczeństwa jest "nowotworem" i groźbą dla nas wszystkich. Powiedziano mi, że jestem "nieczysty" i "skażony" tym "nowotworem". Wozy straży pożarnej miały być użyte dla czyszczenia lub zmycia zarazy. Moje zdolności wytrzymania tego ciężkiego, fizycznego i psychologicznego treningu znajdowały się w punkcie przełomowym - i wtedy spróbowałem szansy rozpoczęcia oporu. Było to na początku kwietnia. Dni zaczęły się ocieplać. Zauważyłem, że siła mikrofal zmniejszała się na otwartej przestrzeni. Byłem nawet w stanie spać na trawie w promieniach słońca. Ten sen - pierwszy prawdziwy sen od wielu miesięcy - wystarczył abym zaczął odbudowywać wolę oporu przeciwko siłom, które pracowały przeciwko mnie. Kiedy tylko zacząłem się opierać - poprzez przedstawione poniżej środki - eksperymentacja zaczęła tracić siłę. Ciągle słyszę "głosy" mówiące po fińsku, ale "rozmowa" jest mniej intensywna. Oni nazywają ten stopień "zatrzymaniem". Ciągle boję się o me zdrowie i życie. (W pewnym momencie "głosy" powiedziały mi, że me ostateczne przeznaczenie to śmierć "z powodów naturalnych" za pięć lat.) Oprócz tego, ciągle martwię się, czego oczekuje całe społeczeństwo Kanady.
 

DLACZEGO JA ?

Dlaczego to właśnie ja zostałem wybrany na obiekt eksperymentu? Czy istnieje coś specjalnego, co wybiera mnie na ofiarę takiego ataku, czy też "oni" po prostu dobrali się do mnie? Odpowiedź brzmi: "tak i nie."
(....)
Jestem samotny. Żyję samotnie. Mój jedyny krewny w Kanadzie żyje tysiące mil ode mnie. Nie należę do żadnych stowarzyszeń, organizacji czy partii politycznych. Mam trudności w komunikowaniu się z innymi Kanadyjczykami, ponieważ mówię nie najlepiej po angielsku. Krótko mówiąc, jestem idealnym celem. Nie przebywam w szerokim kole znajomości, a moje zdolności sięgnięcia na zewnątrz i nawiązania nowych kontaktów są limitowane. Ponadto wierzę, że czas przygotowań - w moim wypadku cztery lata - był przeznaczony dla wzmocnienia tej izolacji, dla pobudzenia "dziwnego" zachowania i nawet dodatkowego zniechęcenia do przyjaźni czy kontaktów.
 

MOJA WALKA

Rozpocząłem me wysiłki dla wyeksponowania tego co się ze mną działo, poprzez ulotki na słupach telefonicznych i tablicach ogłoszeń na budowach w Edmonton. Afisze oskarżały RCPM o stworzenie ze mnie ofiary eksperymentów ze "swego rodzaju wzmacniaczem telepatycznym, współpracującym z mikrofalami." Pytałem w nich innych, którzy obawiali się, że też mogli być namierzeni przez takie "eksperymenty" o skontaktowanie się ze mną ...kilku tak zrobiło. Nie byłem samotny. Połowa ludzi którzy się ze mną skontaktowali stwierdziła, że byli oni ofiarami tej eksperymentacji podczas gdy siedzieli w więzieniu. Dla przedstawienia mej kłopotliwej sytuacji większej ilości ludzi, pisałem listy do gazet codziennych. Żaden z nich nie został wydrukowany. (Jakkolwiek, The Edmonton Sun zamieścił później pozycję w wiadomościach, dorywczo odprawiając i oczerniając moje oskarżenia i wysiłki osobistej obrony.) W maju 1980 roku, napisałem czterostronicowy list do ambasadora Finlandii, przedstawiając w nim wszystko co mnie spotkało. Nigdy nie otrzymałem nawet potwierdzenia tego, że mój list został otrzymany. Przedłożyłem moje koncernacje przed policją miejską i agencjami rządowymi, takimi jak Alberta Human Rights Commission i Alberta Law Enforcement Board. Nikt nie zajął się tą sprawą. Alberta Human Rights Commission poinformowała mnie, że temat przekracza zakres ich obowiązków i nie dotyczy dyskryminacji rasowej. W Alberta Law Enforcement Commission wpierw "zagubiono" list z moją skargą. Po kilku wizytach, jakie złożyłem tam przez okres dwóch miesięcy, pan R. Smith, pracownik komisji, obiecał mi: "Zobaczę co będę potrafił zrobić." Następnego dnia złożył mi wizytę kapral G. A. Forbes z RCMP. Forbes rozpoczął "śledztwo" od zapytania o moją zgodę na przestudiowanie mych zapisów medycznych - zapisów, których mnie osobiście nigdy nie pozwolono zobaczyć. Dałem moje pozwolenie i przypuszczam, że Forbes widział moją kartotekę. Jakby nie było, skontaktował się on ze mną powtórnie i powiedział iż zamierza śledzić sprawę dalej. Nigdy więcej nic od niego nie usłyszałem. Do lipca i sierpnia 1980 roku byłem zdeterminowany bardziej niż kiedykolwiek, by przedstawić me rewelacje publicznie. Napisałem pięciostronicowy list przedstawiający wszystko o czym opowiadam tutaj i rozdzieliłem 16 000 tych listów w całym Edmonton. Raz jeszcze otrzymałem kilka odpowiedzi od ludzi, którzy twierdzili, że byli represjonowani tak samo jak byłem i jestem ja, ale nie było reakcji w środkach masowego przekazu ani od żadnej siły oficjalnej. Poza tym oczywiście, napisałem do mojego MP. Raz jeszcze bez odpowiedzi. Przybyłem do Ottawy, stolicy państwa w początkach grudnia 1980, zdecydowany na wydanie małych ilości pieniędzy jakie udało mi się zaoszczędzić na jedną ostatnią próbę zwrócenia uwagi ludzi na ten problem. Ten pamflet, który teraz czytasz, będzie ostatnią rzeczą jaką jestem w stanie zrobić. Zatrzymałem sumę pieniędzy wystarczającą jedynie na powrót do Finlandii.
 

DLACZEGO NIKT O TYM NIE MÓWI ?

Dlaczego nikt nie słucha, ani nie staje się zainteresowany tymi oskarżeniami wystarczająco, by przeprowadzić dalsze śledztwo? Duża część odpowiedzi opiera się na tym, jak bardzo nasze uwarunkowanie realności zależy od głównych środków masowego przekazu: rzecz ma pokrycie w rzeczywistości jeśli widzimy ją w telewizji, słuchamy o niej przez radio, czy czytamy o niej w gazecie - jeśli tak nie jest, tej rzeczy nie ma. Zaczernianie historii takich jak moja - faktycznie, cenzurowanie ich - jest pierwszą linią oporu jaką władze przyjmują dla obrony lub ukrycia ich nieetycznej i nielegalnej działalności. Natychmiastowo przychodzi mi na myśl bieżący przykład takiej działalności cenzury. 30 grudnia jedna z ottawskich stacji radiowych podała wiadomość o programie w Stanach Zjednoczonych, w ramach którego przeprowadzono autoryzowaną sterylizację 70 000 ludzi. Reportaż podawał, że 7 000 z tych osób żyło w stanie Virginia i że wytoczyli oni w tej sprawie proces przeciwko rządowi. Jedno ze źródeł przytoczonych w tej historii to Virginia Civil Rights Association. Pomimo tego, że słuchałem o tym tego dnia w trzech wydaniach dziennika tej samej stacji, monitorując inne stacje radiowe i telewizyjne nie spotkałem tej samej wiadomości. Wolność prasy oznacza wolność nie drukowania tego, czego władze nie chcą drukować. Ta technika zaczerniania faktów ma efekt podwójny: po pierwsze, pozwala ona władzy na trzymanie ofiar, takich jak ja, w izolacji, bez możliwości nawiązania kontaktu z innymi, którzy doświadczyli takich samych rzeczy; po drugie, jeśli informacja dotrze do społeczeństwa, tak jak moja poprzez użycie afiszy czy też tego pamfletu dla przykładu, osoba stojąca za tą publikacją jest uważana za "zwariowaną" w jakiś sposób lub "szaloną", kogoś spoza obrębu "normalnego" towarzystwa. Innym elementem odgrywającym dużą rolę w ucinaniu dochodzenia nad przypadkami takimi jak mój, jest rozmyślnie dziwny i zastraszający charakter tego wszystkiego. Telepatyczny terroryzm z mikrofalami - nikt z nas nie chce wierzyć, że może to się wydarzyć. Kiedy pewni ludzie zareagowali na moje afisze i ulotki, oraz zwrócili się z protestem do RCPM, pierwszą taktyką użytą przez policję było wytłumaczenie w sympatyczny sposób, że jestem chory psychicznie. Radzili oni dzwoniącym, aby po prostu podarli mą ulotkę i o tym zapomnieli.

(Oczywiście byłoby logiczne, aby ci ludzie zapytali wtedy: dlaczego RCPM nie zorganizowało, wiedząc o mej przypuszczalnej chorobie psychicznej, umieszczenia mej osoby w szpitalu psychiatrycznym? Jeśli moja historia była fałszywa, dlaczego nie wytoczono mi procesu o zniesławienie. Dlaczego zamiast tego, pozwolono mi pozostać na wolności i rozdzielać me informacje, które nie mogły w żaden sposób poprawić ich już splamionego wizerunku ?) Do dziwnego i niepewnego charakteru całego zagadnienia należy dodać fakt tego, że ofiary takich eksperymentów zazwyczaj nie rozumieją, co się z nimi stało. Często następuje zanik pamięci, lub szok tych doświadczeń jest tak poważny, że jakiekolwiek inteligentne i logiczne opowiedzenie o tym, co się wydarzyło, jest niemal niemożliwe. Raz jeszcze, jest o wiele łatwiej uwierzyć, że ofiara cierpi na chorobę psychiczną niezwykłego rodzaju niż przyjąć, że są to efekty ukradkowej działalności policji. Biorąc pod uwagę to wszystko, czy dziwi to, że nikt nie słucha tych oskarżeń ani się nimi nie interesuje ?
 

TO NIE TAK JAK BY SIĘ TO NIGDY DOTĄD NIE WYDARZYŁO

Kontrola umysłu poprzez mikrofale administrowane przez RCPM; urządzenia które są w stanie wytworzyć nastrój z dalekiego dystansu, kontrola snu i rytmu serca; ofiary które pozostają sparaliżowane lub psychicznie martwe; głosy z przestrzeni zewnętrznej lub od Boga - to wszystko brzmi tak niesamowicie, tak nie do uwierzenia. Może tak jest, może jest nie tak, ale nie jest tak, że rzeczy tego rodzaju-tak jakby zamieniające normalnych, niczego nie podejrzewających ludzi w nieobeznane i mimowolne króliki doświadczalne - nie jest tak, jakby to nigdy nie wydarzyło się przedtem.
 

WCZESNE EKSPERYMENTY PO DRUGIEJ WOJNIE ŚWIATOWEJ

Wiadomo obecnie, że Japończycy używali żołnierzy amerykańskich jako królików doświadczalnych w eksperymentach bakteriologicznych. Po wojnie, armia amerykańska nie oskarżyła tych japońskich naukowców , ponieważ Japonia podzieliła się z USA całym zasobem informacji zdobytych poprzez te brutalne eksperymenty na ludziach. W ten sposób, armia amerykańska sprzedała prawa jej poległych żołnierzy dla zdobyczy, jakie osiągnęli ich zabójcy poprzez eksperymenty na ludziach, które zazwyczaj kończyły życie tych pechowców.

(1) Wielu z tych samych japońskich naukowców, którzy zabijali amerykańskich jeńców wojennych w czasie drugiej wojny światowej, pracowało dla sponsorowanych przez USA eksperymentów we wczesnych latach pięćdziesiątych. Tym razem ofiarami były japońskie dzieci, więźniowie i chorzy umysłowo. Były to przeważnie różne eksperymenty bakteriologiczne, a także eksperymenty badające odmrożenia. Dla przykładu: niektóre z ofiar eksperymentów były zmuszane do zanurzenia kończyn w lodowatej wodzie i trzymania ich tak do czasu, aż kończyny te stawały się zupełnie zamrożone.

(2) Stany Zjednoczone prowadziły eksperymenty bakteriologiczne na własną rękę. Potencjalnie śmiercionośne bakterie były rozpylane w systemie kolei podziemnej Nowego Jorku, oraz w powietrzu sześciu innych miast. Dokładna liczba ludzi, którzy umarli z powodu tych eksperymentów, nie jest znana.

(3) Najprawdopodobniej, tych kilka przykładów nielegalnych eksperymentów armii amerykańskiej, o których informacje wyciekły za zewnątrz, reprezentuje zaledwie malutką porcję całej masy eksperymentów, które ciągle trzymane są w sekrecie. Te ujawnione eksperymenty, nawet jeśli informacje o nich wyciekły na zewnątrz, nie są zazwyczaj cytowane w podręcznikach historii etyki medycznej, a więc nie będzie przesadą powiedzieć, że dziedzina etyk medycznych ujawnia zaledwie fragment całego obrazu nielegalnych eksperymentów na ludziach.
 

CIA I EKSPERYMENTY KONTROLI UMYSŁU

CIA rozpoczęła badania kontroli ludzkiego umysłu w roku 1949, po zakończeniu Drugiej Wojny Światowej. Wczesne poszukiwania dotyczyły serum prawdomówności i użycia hipnozy. Ofiarami tych eksperymentów byli często podejrzani o szpiegostwo i podwójni agenci. Jednym ze środków chemicznych, jaki był widziany w roli potencjalnego serum prawdomówności, było LSD. Po tym jak niektórzy z ciekawych naukowców zażyli małe dawki LSD, rozpoczęli oni testy z więźniami-ochotnikami. Więźniowie którzy zgłosili się na ochotnika do tych eksperymentów, byli przeważnie uzależnieni od heroiny i zapłatą, jaką otrzymywali za ofiarowanie się do eksperymentu, były przeważnie pewne ilości heroiny lub innych preferowanych narkotyków. Oprócz więzień, rozpoczęły się eksperymenty z ochotnikami-studentami collegów i uniwersytetów, chorymi mentalnie pacjentami i po prostu zwyczajnymi amerykańskimi obywatelami, którzy zostali wciągnięci za pomocą opłacanych przez CIA prostytutek i których obserwowano w specjalnych pomieszczeniach, wyposażonych w specjalne lustra i inne urządzenia podsłuchowe dla monitorowania, jak LSD wpływa na zachowanie nieświadomych osób. Często zdarzało się, że CIA dozowało LSD nieświadomym osobom i wtedy miejscowy lekarz zaświadczał o "oczywistym" obłędzie tych ludzi. Prorok LSD, Timothy Leary, zdobył pierwszą znajomość LSD poprzez zaofiarowanie się do eksperymentów kontroli umysłu CIA. John Marks tłumaczy w swej książce "The CIA and Mind Control", jak LSD i trujące grzyby dostały się dla celów kontroli umysłu CIA, do rąk studentów ochotników i do amerykańskiej counterculture. Prawie wszystkie zapisy odnośnie przestępstw związanych z projektami kontroli umysłu CIA zostały zniszczone w roku 1972, po aferze Watergate, na podstawie decyzji dwóch urzędników, Richarda Helmsa i Sida Gottlieba. Najbardziej nieświadome ofiary, które były zatrute LSD i innymi narkotykami, nie otrzymały żadnych odszkodowań za straty. Również, opłacani przez CIA kryminaliści, którzy dokonali tych zatruć i dopuścili się innych przestępstw, pozostają ciągle na wolności i amerykańskie siły policji nie wyrażają chęci ich odszukania.
 

TELEMETRYCZNA MANIPULACJA MÓZGU

(4) W roku 1962 pracownicy Ambasady USA w Moskwie stwierdzili nowy rodzaj transmisji mikrofalowej. Sowieci używali wielokrotnych częstotliwości i szeroko zmieniających się promieni mikrofalowych z wysoce zmieniającymi się wzorami, które nie wydawały się być stosowne dla zbierania informacji wywiadowczych. Promienie mikrofalowe wysyłane na ambasadę zostały nazwane Sygnałem Moskiewskim. Jesienią 1965 roku, Instytut Analiz Obronnych stworzył specjalną grupę operacyjną dla rozwiązania tego problemu. Niektóre z sowieckich eksperymentów zostały skopiowane, co wskazało na to, że mikrofale miały wpływ na centralny system nerwowy testowanych zwierząt. Dodatkowo, Agencja Zaawansowanych Projektów Badawczych - bardzo ukryta organizacja wewnątrz Departamentu Obrony - utworzyła specjalne laboratorium w którym przez kilka lat małpy były napromieniowywane mikrofalami o gęstości i częstotliwości podobnymi do tych z Sygnału Moskiewskiego. Wyniki tych badań pozostają sekretem. Podobne badania które miały miejsce potem, pokazały wyraźnie, że mikrofale mogą spowodować głęboki efekt na centralnym systemie nerwowym i na zachowaniu się małp Rhesus i innych naczelnych.

(5) Łatwiej niż manipulować ludźmi poprzez użycie radiacji mikrofalowej, będzie użyć prądu elektrycznego bezpośrednio na specyficznych częściach ludzkiego mózgu. W latach sześćdziesiątych naukowcy byli w stanie kontrolować nastrój, zachowanie, sen i wiele innych funkcji organizmów ludzi i zwierząt, używając kontrolowanych przez radio urządzeń telemetrycznych, które administrowały kontrolowane ilości prądu elektrycznego w specyficznych częściach mózgu. Dr. Lawrence Pinneo wraz ze swymi współpracownikami w Stanford Research Institute byli nawet w stanie wywołać gładko kontrolowane ruchy małp poprzez użycie wytworzonych przez komputer programów stymulacji mózgu. Program ten został napisany dzięki analizie naturalnych ruchów małp.

(6) Swego rodzaju przełomem w dziedzinie telemetrycznej stymulacji mózgu były "stimoceivers" Dr. Jose Delgado - miniaturowe transmitery-odbiorniki uruchamiane przez radio. Nie mają one baterii i mogą być wszczepiane pod skórę na całe życie, tak że praca mózgu może być stymulowana i zapisywana bez końca.

(7) Nowoczesna technologia mogłaby miniaturyzować "stimoceiver" do szerokości jednej dziesiątej jednego cala oryginalnego urządzenia. Silniejsze urządzenia są wytwarzane dla użycia baterii wielokrotnego użytku, które są ładowane przez mikrofale. Tylko niedawno Hitachi Ltd zademonstrowało nową baterię wielokrotnego użytku, która jest nie grubsza od połowy grubości ludzkiego włosa. Trudno powiedzieć, jak małe są najmniejsze baterie wytwarzane dla tajnych, militarnych i wywiadowczych urządzeń podsłuchowych.

(8) W roku 1975 prymitywna maszyna czytająca umysł była testowana w Stanford Research Institute. Maszyną tą był komputer rozpoznający limitowaną liczbę słów poprzez monitorowanie cichych myśli danej osoby. Ta technika polega na odkryciu tego, że śledzenie fal mózgowych (EEG) wykazuje wyraźne wzory odpowiadające indywidualnym słowom-bez względu na to, czy te słowa są głośno wymawiane, czy też podwokalizowane (myślane o nich).

(9) 22 Czerwca 1976 roku, National Enquirer zamieścił historię o Agencji Zaawansowanych Projektów Badawczych. "Od 1973 roku Agencja Zaawansowanych Projektów Badawczych sponsoruje program dla wytworzenia maszyny, która mogłaby czytać umysł z odległości poprzez decyfrację mózgowych fal magnetycznych. Naukowiec zaangażowany w tym programie zadeklarował, że ostatecznym celem jego pracy jest osiągnięcie stałej kontroli nad mózgiem."

(10) Zaistniało alarmujące zainteresowanie badaniami agencji, które chciała osłabić armia amerykańska. Następujący fragment pochodzi z listu napisanego 19 listopada 1976 roku przez Roberta L. Gilliata (Assistant General Councel for Manpower, Health and Public Affairs for the Department of Defence): "Jak wskazałem w mym liście z 12 listopada, informacja jaką otrzymałem z Agencji Zaawansowanych Projektów Badawczych, dotyczy efektu tak zwanej maszyny "fali mózgowej", którą przedstawił artykuł w National Enquirer... nie będącej w stanie czytać fal mózgowych nikogo innego, jak tylko chętnego uczestnika wysiłków laboratorium dla wytworzenia tego partykularnego urządzenia. Jego limitacje techniczne, jak mi powiedziano, nie pozwalają na użytek o dużym zasięgu. Nie mam powodów aby wątpić tej informacji.

(11) Robert L. Gilliant nie wiedział niczego o "stimoceiverze" Dr. Delgado, lub o innych, podobnych urządzeniach pozwalających na nagrywanie i manipulację elektrycznej aktywności mózgu na dużym zasięgu. Nie zdawał on sobie również sprawy z tego, że nie powstrzyma jego aktywności mózgu czy wzorów mózgowych nikt, kto nie jest już "chętnym uczestnikiem". Agencja Zaawansowanych Projektów Badawczych (DARPA) nie zakończyła badań nad mózgiem. Podając za Dr. Craigiem Fieldsem jest ona suportowana w pięcioletnim programie badawczym analizy wzorów ludzkich fal mózgowych w czasie rzeczywistym. DARPA jest zaangażowana w wysiłki dla wytworzenia superkomputera piątej generacji.

(12) W latach siedemdziesiątych publikowane informacje w dziedzinie telemetrycznych badań mózgu zaczęły stawać się zastraszające. Dr. Jose Delgado i inni naukowcy, którzy pracowali nad nie utajonymi badaniami mózgu, zaczęli mieć problemy z finansowaniem ich pracy. Pretekstową przyczyną były etyczne rozważania nad badaniami tego typu. Jakkolwiek, patrząc na historię eksperymentów na ludziach w USA, przyczyna ta wydaje się być niewłaściwą. Bardziej oczywista przyczyna to taka, że siły militarne USA i agencje wywiadowcze przejmowały te badania i użyły ich wpływu dla zakończenia wszystkich innych, jawnych badań. W tym samym czasie kiedy skończyły się finanse, skończyły się reportaże dotyczące telemetrycznych badań mózgu w publikacjach naukowych. Nawet reportaże dotyczące telemetrycznych badań nad mózgami zwierząt stały się wielką rzadkością.

(13) Transfer funduszy z badań jawnych na badania utajone przynosił wiele udogodnień.

A.  Potencjalny wróg (USSR) nie był w stanie zdobyć żadnych wartościowych informacji.

B. Nie było żadnych opóźnień w badaniach, wynikających ze standardów prawnych i etycznych. Jak wiemy z historii, armia amerykańska i CIA były i są w stanie przeprowadzać wiele rodzajów nielegalnych i brutalnych eksperymentów medycznych, nawet jeśli wiążą się one ze skutkami śmiertelnymi.

C. Z powodu tajności tych badań, nie ma zainteresowania publicznego. Ludzie nie będą martwili się o rzeczy, o których nic nie wiedzą. To umożliwia rządowi tajne zaprzęganie tej technologii do kontroli "intrygantów", takich jak skrajnych przywódców politycznych, nieprzyjemnych działaczy związkowych, i.t.d.

Wierzę, że jakakolwiek forma manipulacji elektromagnetycznej użyta dla kontroli mego zachowania, może być odkryta i udowodniona poprzez badania laboratoryjne. Dla mnie osobiście badania takie są zbyt drogie i zbyt trudne. Dla przykładu: dobry sweep-receiver kosztuje około 50,000 FMK i nie jest w stanie odkryć urządzenia typu "stimoceiver", czy innych, wyszukanych urządzeń. Z całą moją ewidencją udałem się do przedstawicieli fińskiej policji i poprosiłem o odpowiednie śledztwo dla stwierdzenia, czy istnieją jakieś ślady urządzenia, czy inne dowody na elektromagnetyczną manipulację na moim mózgu. Pomimo wszystkich dowodów, nie byłem w stanie sprowokować odpowiedniego śledztwa władz fińskiej policji. Przyczyną bardziej oczywistą niż zwykła głupota jest to, że władze fińskie, tak samo jak władze w wielu innych krajach, cenią sobie bardziej stosunki z innymi krajami niż konstytucyjne prawa, zdrowie czy nawet życie obywateli Finlandii. Jeśli policja nie śledzi przestępstw obcych organizacji wywiadowczych, to nie zostaną one nigdy wykryte. W ten sposób nic nie zaszkodzi przyjemnym relacjom pomiędzy Finlandią i innym krajem. Innym sposobem, w jaki policja mogłaby używać przypadków tego rodzaju, jest śledztwo utajone, gdzie ofiara przestępstwa nie otrzymuje żadnych informacji. To pozwala na różnego rodzaju ciemne układy pomiędzy departamentami spraw zagranicznych. Znalazłem inną osobę, która oprócz tego, że jest ofiarą eksperymentów manipulacji umysłu, napisała również książkę o jej doświadczeniach w roli królika doświadczalnego. Osobą tą jest Dorothy Burdick, a jej książka zatytułowana jest "Such Things Are Known" (Takie Rzeczy Są Znane) (1982 Vantage Press, Inc. 516 West 34th St., New York, NY 100012, USA). Doświadczenia Dorothy Burdick są bardzo podobne do moich własnych, jak również przeprowadziła ona badania dla stwierdzenia: kto manipuluje jej mózgiem i w jaki sposób manipulacja ta jest przeprowadzana. Fakt tego, że dwoje ludzi którzy zupełnie się nie znają, eksponowało co się z nimi stało poprzez książkę i broszurę oznacza, że istnieje grupa setek lub może tysięcy podobnych ofiar tej nowej techniki manipulacji. Ci ludzie nie znają się. Nie wiedzą kto nimi manipuluje i ich torturuje. Są oni używani jak eksperymentalne zwierzęta, torturowani, manipulowani, ranieni i możliwe, że zabijani.

(14) Niektóre organizacje walczą przeciwko używaniu zwierząt w eksperymentach medycznych, ale nie ma żadnej organizacji walczącej przeciwko praktykom sił militarnych i agencji wywiadowczych, które używają niewinnych i nieświadomych osób cywilnych jako zwierząt dla testów w niebezpiecznych i nieraz śmiertelnych eksperymentach. Raczej wygląda na to, że instytucje społeczne nastawione są na pasywną akceptację despotyzmu tego rodzaju.
 

TECHNIKA NIEDOSŁYSZENIA - RZĄDU KANADYJSKIEGO

Wysłałem ponad 40 tysięcy tych broszur do Kanady. Większość z nich została wysłana do prominenckich Kanadyjczyków, wszystkich członków Sądu Najwyższego, i.t.d. Również wysłałem tą broszurę dwukrotnie do wszystkich członków Kanadyjskiego Parlamentu. Jeden z nich, MP Bill Domm, zapytywał dwukrotnie szefa RCMP, Głównego Radcę Prawnego Roberta Kaplana, o odpowiedź na poczynione przeze mnie zarzuty. Solicitor General obiecał odpowiedzieć, ale ostatecznie opóźnił odpowiedź w tej sprawie na czas, jak do tej chwili, ponad trzech lat. W tym samym czasie tortury i manipulacje umysłów ofiar były ciągle kontynuowane. Uciszanie i opóźnienia takiego typu są rzadko spotykane w krajach demokratycznych z aktywnym systemem parlamentarnym. Ludzie odpowiedzialni za kanadyjskie siły egzekwowania prawa i gabinet Pierra Trudeau ponad nimi, grają swego rodzaju grę polegającą na niedowidzeniu, niedosłyszeniu i niedowierzaniu. Podobna technika "niedosłyszenia" została użyta przez Adolfa Hitlera, a także bardziej współcześnie przez argentyńską juntę wojskową, dla ukrycia ich brutalności. Moje doświadczenia wskazują na to, że istnieje mikrofalowa sieć manipulacji dookoła kuli ziemskiej. Oczywiście, jest to robione dla manipulowania i monitorowania przywódców politycznych, bez względu na to, gdzie się oni znajdują. Mamy rok 1984 i "Wielki Brat" jest wszędzie.
 

CO SIĘ WYDARZYŁO ?

30 stycznia 1981 roku, MP- Bill Domm wysłał list do Głównego Radcy Prawnego Roberta Kaplana i zapytał go o skomentowanie oskarżeń jakie poczyniłem. W swym liście, Solicitor General - Kaplan obiecał, że dowie się o wszystkim, jak również zaoferował jego komentarze na temat mojej broszury. Najwidoczniej Robert Kaplan dowiedział się, że moje oskarżenia były prawdziwe i prawidłowe, ponieważ pomimo jego obietnicy nigdy nie odpowiedział. Jeśli kraj miałby rzeczywisty, prawidłowo pracujący system parlamentarny, Robert Kaplan byłby zmuszony do przeprowadzenia uczciwego śledztwa. Parlament Kanadyjski nie zadziałał w taki sposób. W tym samym czasie, kiedy Parlament Kanadyjski używa "prawa do zachowania ciszy", niewinni ludzie są używani dla eksperymentów, torturowania i możliwe, że są zabijani. Takie zachowanie Parlamentu Kanady świadczy o tym, że kanadyjska demokracja egzystuje tylko na papierze. Za zasłoną dymną głównych partii istnieje zestaw surowych praktyk nazistowskich. Przywódcy Parlamentu Kanadyjskiego po cichu popierają brutalne eksperymenty na ludziach, bardzo podobne do tych dokonywanych przez nazistów. Jedyna różnica to taka, że używa się emigrantów zamiast Żydów. Moje możliwości bycia potraktowanym sprawiedliwie przez kanadyjski system prawny są niemal takie, jak możliwości Żyda próbującego otrzymać pomoc prawną od sądów nazistowskiej Trzeciej Rzeszy po tym, jak siły SS pobiły go i spaliły jego dom.
 

JAK POMÓC

Jeśli członkowie Parlamentu Kanady NIE wiedzieliby o przestępstwach jakie przedstawiłem w mej broszurze, to zorganizowano by śledztwo, które zajęłoby się tajnymi aktami RCPM i armii i które ocaliłoby reputację prawnych standardów Kanady. Członkowie Kanadyjskiego Parlamentu próbują unikać całego tego zagadnienia. Używają oni władz policji i armii jak jednorazowych rękawiczek roboczych dla ich kryminalnej działalności. Podobnie jak Józef Stalin, Richard Nixon i ostatnio Ronald Reagan, są oni gotowi tłumaczyć społeczeństwu, że są totalnie nieuświadomieni o przestępstwach organizowanych przez wysokich oficerów policji i armii. Jeśli ktoś zechce mi pomóc, proszę o napisanie do jakiegokolwiek członka Kanadyjskiego Parlamentu lub do premiera Kanady (adres: House of Commons, Ottawa). Zapytaj o użycie ich siły dla odrestaurowania sprawiedliwości w kraju i organizacji śledztwa publicznego nad moim przypadkiem. Jeśli otrzymasz odpowiedź, bardzo chciałbym ją znać.
 

MOŻESZ RÓWNIEŻ POMÓC MI POPRZEZ

A. Dystrybucję tej informacji. Daj ten pamflet komuś innemu po tym jak go przeczytasz. Jeszcze lepiej jeśli zechcesz zrobić dowolną ilość kopii i je rozdać. W przeciwieństwie do większości publikacji, ta może być reprodukowana, posiadana lub transmitowana za darmo, aby więcej ludzi mogło o tym czytać i aby większa ilość ludzi mogła zostać ostrzeżona i mogła działać.

B. Prześledzenie mych oskarżeń. Być może masz kontakty, które mogłyby odsłonić więcej szczegółów o rzeczach jakie wydarzyły się gdy policja przemknęła oczy. Było dwóch dziennikarzy którzy zorganizowali dla mnie kontakt z Robertem Neasludem, ofiarą szwedzkich badań nad mózgiem, któremu usunięto operacyjnie urządzenie podsłuchowe z mózgu. Niestety, żadna z większych gazet nie opublikowała ich historii. W przeciwieństwie do tego co się mówi, demokratyczna prasa, strażnik demokratycznego społeczeństwa, zabiera głos tylko wtedy, gdy jej właściciel sobie tego życzy. Będę rad z każdego kontaktu z kimkolwiek, kto może być używany w ten sam sposób, lub kto może interesować się losem innych ofiar.

Mój adres: Martti Koski, Kanervakummuntie 5, 21290 Rusko, Finland.
 

Bibliography

1) Lennart Utterstrom: "Japani teki julmia ihmiskokeita sodan aikana" Helsingin Sanomat, (H:ki, Finland) May 5, 1982, p. 32.
2) Peter McGill: "US backed Japan's germ tests on mentally sick". The Observer, August 21, 1983.
3) William Scobie: "Germ war trial for Pentagon". The Observer, March 29, 1981.
4) John Marks: The Search for the 'Manchurian Candidate'". The CIA and mind control, (New York Times books, 1979).
5) Paul Brodeur: New Yorker. December 13, 1976.
6) Elliot Valenstein: Brain Control (New York, Wiley, 1973), pp. 77-79.
7) Jose Delgado: Physical Control of the Mind (New York, Harper, 1969), pp. 92-96.
8) "Flat Battery", New Scientist, July 28, 1983, p. 271.
9) Walter Bowart: Operation Mind Control. (Fontana Books, 1978) p. 268.
10) Paul Brodeur: The Zapping of America (New York, W. W. Norton & Co., Inc., 1977) pp. 298-299.
11) Ibid.
12) Steven J. Steinberg: "Ajattelen, siis koneet toimivat". Suomen Kuvalehti 19/1982. (H:ki, Finland) pp. 42-46.
13) Robert J. Trotter: "A Shocking Story". Science News, April 13, 1974. pp. 245-246.
14)The rough estimation of the amount of victims can be made by multiplying the amount of expressions of victims (in this case the book and pamphlet) with approximate probability, that random person in this situation makes this kind of expression. Example: One person of hundred mind control victims is able and willing to write of his experiences and get it published. One of this kind of book is published. Estimate of victims is one hundred. Besides books above, I'd like to mention Alan V. Shellin & Edward M. Option, Jr. "The Mind Manipulators" (London, Paddington Press, 1978).
 

Tłumaczenie: Aleksander Zieliński
 
 






Polska Strona Kontroli Umysłu