WILLIAM SHERMAN

OPIS DOKUCZANIA I TORTUR UMYSŁOWYCH
Angielsko jezyczna wersja tego listu znajduje sie w sekcji "victims" - Mind Control Forum.

Drogi Panie Light

Piszę aby dodać swoją własną historię o tym, jak jestem ofiarą tortur umysłowych, dokonywanych przez nieznanych mi ludzi. Ponieważ jest już Pan bardziej niż obeznajomiony z tym barbarzyńskim i kryminalnym zjawiskiem, wiem że nie muszę zaczynać mego opowiadania od sformułowań typu: "Wiem, że będzie to nieprawdopodobne i trudne do uwierzenia, ale...."

Nim odkryłem MCF, byłem na miarę moich wiadomości, jedyną osobą doznającą brudnych sztuczek i tortur umysłowych. To wielka ulga dowiedzieć się, że nie jestem samotny. Chociaż nie potrzeba chyba mówić, że żałuję iż jakikolwiek człowiek, czy zwierzę, może być poddane takiemu traktowaniu.

Przeżywając to wszystko, co opisane jest tylko częściowo poniżej, kontaktowałem się z California State Medical Board, Los Angeles Police Department, LA Chief of Police, LA County Hospital Licensing, US Attorney General w Los Angeles i w Seattle, ACLU, Seattle Police Department, Washington State Medical Board, moimi reprezentantami w Waszyngtonie i z prywatnymi prawnikami. Wszystko to z małym lub żadnym wynikiem. (.........fragmenty tekstu nieposiadanych dokumentów)

Mam zamiar, w najbliższej przyszłości, dokonać spisu wszystkiego, co wydarzyło mi się od roku 1992, do obecnego czasu. Ciągle jestem ofiarą tortur umysłowych. W międzyczasie, będzie Pan mógł zaakceptować moje informacje, jako dodatkowe dowody dla wysiłków na polu Praw Człowieka, oraz dla przyjęcia mnie, jeśli to możliwe, do pańskiej organizacji.

Pamięć tego co przeszedłem jest bardzo bolesna, a ilość incydentów i brudnych sztuczek tak wielka, że nie myślę, abym mógł je wszystkie pamiętać, nawet gdybym bardzo chciał. Na razie, ten opis przynosi wystarczająco szokujące materiały, które dostarczą Panu lub innym zainteresowanym informacji o tym, jakie przestępstwa zostały na mnie popełnione. Jeśli będzie Pan miał dodatkowe pytania odnośnie mej historii, bardzo proszę skontaktować się ze mną telefonicznie, poprzez E-mail, i.t.d.


Jestem z zawodu pisarzem, historykiem, który przebywał ostatniego lata w Los Angeles, poszukując materiałów do pracy nad historią niemego filmu. Pod koniec Kwietnia 1992 roku, przeniosłem się z Seattle do obszaru Echo Park w Los Angeles. W początkach Października, w Niedzielę słuchałem koncertu w "Roxy" na Sunset Blvd. Przed koncertem jadłem w Spaghetti Factory na (o ile pamiętam) Santa Monica Blvd. Mój posiłek składał się ze spaghetti oraz szklanki wina. Później, podczas koncertu wypiłem Diet Coke. Kiedy cieszyłem się koncertem angielskiej grupy pop "Shakespear's Sister" , niespodziewanie poczułem się bardzo chory i bez przyczyny zacząłem się bardzo pocić. Jeśli nawet atmosfera klubu była bardzo zatłoczona, nie mogłem wytłumaczyć mdłości i zmęczenia tym potem. Tuż przed koncertem moje zdrowie i duch były w bardzo dobrym stanie i nadchodzące niewygody były dla mnie niespodzianką.

Następnego tygodnia nie czułem się dobrze. Przypisywałem to zwykłemu zmęczeniu. Pewnego dnia jadłem w restauracji Milano. Myślałem, że porządny posiłek zrobi mi dobrze. Zamiast tego, poczułem się o wiele gorzej. Dostałem bardzo mocnego zatwardzenia, stanu jakiego nigdy przed tym i w żadnej formie nie znałem. Również, ku wielkiemu zaszokowaniu odkryłem, iż mój organ seksualny nie nadawał się do niczego innego, jak tylko oddawanie moczu. Moje oddychanie stało się trudne. Mając nadzieję, że to tylko chwilowe i przypadkowe kłopoty, odpoczywałem przez kilka dni, czekając aż to przejdzie. Niestety, pod koniec tygodnia okazało się, że muszę udać się do szpitala lub kliniki.  

* * *

Tutaj autor opowiada historię czterech kolejnych zatruć, które nastąpiły w okresie późniejszych dwóch tygodni, jak również, typowych dla ofiar kontroli umysłu, perypetii ze służbą zdrowia. Nie tylko nie był on w stanie uzyskać konkretnej pomocy lekarskiej, ale również został narażony na złośliwe nieprzyjemności ze strony lekarzy.

Autor wspomina, że zatrucia charakteryzowały się objawami podobnymi do rezultatów zażycia ulicznych narkotyków. Niestety, żaden z lekarzy nie skierował go na badania toksykologiczne (z wyjątkiem ostatniego, robiącego to niedbale i w ostatniej chwili).

Podczas jednej z takich wizyt w Centrum Medycznym - Washington University, został poddany testowi EKG, w czasie którego stracił przytomność.

Około dwie godziny po tym fakcie, kiedy odzyskał przytomność, został odesłany do domu. Ponieważ było to bardzo wcześnie rano, położył się spać bez przebierania. Następnego dnia kiedy udał się wziąć prysznic, ze zdumieniem stwierdził, że ma przyczepioną do genitaliów taśmę EKG.

Jeszcze inny lekarz badający go po kolejnym zatruciu, wydawał się być bardziej zainteresowany jego ciałem niż zdrowiem.

Kilku kolejnych lekarzy nie pomogło autorowi pozbyć się kłopotów zdrowotnych, a jedynie przyczyniło się do kreowania niemiłej psychozy.

Po sprawdzeniu zapisów z tych konsultacji, William Sherman stwierdził, że były one poczynione w sposób posądzający go o chorobę psychiczną. ( typowe kłopoty ).

Uwagę zwraca fakt, iż posiadana przez niego ewidencja, odnośnie kontaktów z lekarzami, którą trzymał w ukrytym miejscu, niespodziewanie i niewytłumaczalnie zniknęła.

Finalnie, autor próbował złożyć zażalenie odnośnie tego traktowania przez służbę zdrowia. Po długich oczekiwaniach i wielu unikach ze strony władz, otrzymał on odpowiedź jeszcze raz posądzającą go o chorobę psychiczną i sugerującą szukania pomocy psychiatry.

W swojej wypowiedzi autor tłumaczy, iż nigdy nie narzucał lekarzom opinii, iż był w istocie zatruty, a jedynie mówił o skutkach zatrucia i dziwi się, dlaczego nie potraktowano go w sposób prawidłowy.

Szukając przyczyn dla jakich go spotkały takie "przygody", raz jeszcze trudno jest Williamowi Shermanowi znaleźć pewną odpowiedź.

Istnieją przesłanki, iż mógł się on nie podobać pewnym ludziom z powodu swych artykułów drukowanych w gazecie uniwersyteckiej. W istocie, wkrótce po jednym z nich skancelowano propozycję lukratywnego projektu eksperymentów nad zwierzętami.

Był to taki typ projektu, jakie autor zwalczał swymi satyrycznymi i przekonującymi pismami.

Raz jeszcze zaznacza autor, iż mogą to być tylko przypuszczenia i nie jest w stanie takich rzeczy potwierdzić.

* * *

Powróćmy do bezpośredniego tłumaczenia dalszej części tekstu, związanej z opisem technik kontroli umysłu użytych w tym przypadku.


To co nastąpi, jest opisem oraz spekulacją o niezwykłej dolegliwości umysłu, której stałem się ofiarą. Z powodu charakteru tej dolegliwości, jest ona trudna do opisania. Szczególnie kiedy, jak utrzymuję, ta dolegliwość jest czymś, co zostało sztucznie i z premedytacją na mnie spowodowane. Błagam o cierpliwość i o otwarcie umysłu w ocenie rzeczy, które wydają się być bardzo nieprawdopodobne, a które w istocie są prawdziwe. Jak wierzę, ta dolegliwość jest czymś, czego dokonano na mnie, a nie wytworem natury. Zacząłem nazywać to "aparatus" lub "radio" .

p.s. Wszystko co będę teraz opisywać, zaczęło się po mojej wizycie w uniwersyteckim centrum medycznym i nigdy przed tym, nic takiego mi się nie wydarzyło.

CO TO JEST ?

Aparatus dotyczy mechanizmu, lub metody użytej dla infiltracji lub napadu (z braku lepszego określenia) na mój umysł, dla następujących celów:

  1. Dla czytania moich myśli, (przynajmniej moje doświadczenia zdają się na to wskazywać, jak szalone to by się nie wydawało)
  2. Dla wysyłania sygnałów, przeważnie w reakcji do mych myśli. Sygnały oznaczają swego rodzaju transmisję do mego mózgu.
Ktoś mógłby nazwać to komunikacją radiową, w której mój umysł służy jako odbiornik. Sygnały składają się przeważnie z jednego lub dwóch słów, lub z fragmentów popularnych piosenek. Nie są to przekazy dźwiękowe, ale myśli odróżniające się od moich własnych myśli do takiego stopnia, iż jestem w stanie prowadzić z nimi dialog. To nie są głosy ale myśli, z tym, że nie moje. Czasem zdarza się, że jestem w stanie pamiętać te obce myśli, a w tym samym czasie, przeważnie, potrafię wskazać na różnicę pomiędzy pamięciami tych obcych myśli, a samymi sygnałami.

To co mogę powiedzieć o aparatusie jest bazowane jedynie na doświadczeniach z jego powodu doznanych. Nie posiadam żadnej konkretnej informacji aby to wytłumaczyć. Tak więc, poza tym co mogę przedstawić jako odczucie, reszta z powodów oczywistych bazowana jest na spekulacji.

Dlaczego wierzę, że aparatus jest inwazją z zewnątrz, a nie rzeczywistą chorobą ?

  1. Sygnały wykazują się zamierzoną inteligencją i pozostającą za nią osobowością. Do takiego stopnia, że mogę prowadzić dialog z tymi, którzy te sygnały transmitują.

  2. Pomimo tego, że natura sygnałów wydaje się być czasami przypadkowa, większa ich część wydaje się być za każdym razem zamierzona.
    Dzieje się to do takiego stopnia, że odnoszę wyraźne wrażenie, iż są one transmitowane przez różnych operatorów. N.p: ludzie obsługujący transmiter pracują na zmianę.
    Ostatniego Grudnia, konwersacja doszła do takiego stopnia bezpośredniości, że dowiedziałem się, iż operator pochodził spoza miasta i lubił country music.
    Jakkolwiek, od tego czasu rzeczywiści operatorzy uważają aby nie okazać ich tożsamości.
  3. Około osiem z dziesięciu sygnałów jest odpowiedzią na moje własne myśli. Ktoś kto je odbiera, mógłby porównać takie sygnały do normalnych myśli.

  4. Jedyna różnica polega na tym, że te sygnały są wysyłane specjalnie dla spowodowania mej reakacji i dla odpowiedzi moim własnym myślom, w taki sposób, jakby ktoś odpowiadał na wymówione słowa.
    Teraz, te sygnały są tak podobne do normalnych myśli, że czasami jest ciężko odróżnić je od moich normalnych myśli lub pamięci.
    Jakkolwiek, to co odróżnia je od moich myśli, to ich odwrotność do moich sentymentów. Czasami są to sygnały sympatyczne, sarkastyczne czy antagonistyczne.
    Wyrażają się w nich wyraźne, oddzielne osobowości i różnica ze mną, podczas gdy nawiązują one do moich własnych reakcji i pamięci.
  5. Często z powodu pamiętania sygnałów, pomyślę i oczekuję pewnego sygnału, jakby moja myśl była rzeczywiście od sygnału nieodróżnialna. Pomimo tego, sygnał odpowie (zazwyczaj dokładnie) do takiego oczekiwania.
  6. Pewne sygnały są transmitowane o specyficznych porach dnia i nie słychać ich wcale w innym czasie.

  7. Dla przykładu, słowo "potępiony" jest słyszalne przeważnie w nocy, np. kiedy się przebudzę i nie mogę zasnąć. To jak przypuszczam, sugeruje ludzi pracujących na różne zmiany.
    Ludzie pracujący na tą samą zmianę, mają tendencje używania określonych sygnałów.
Przypomnienie:

Tekst był pisany w Marcu 1993. Od tego czasu wzór zmienił się i słowo to jest transmitowane i w dzień i w nocy. Podczas kiedy doświadczałem tego aparatusu, stopień intensywności sygnałów zmieniał się. Po raz pierwszy zauważyłem to w Listopadzie 1992. Pomiędzy późnym Listopadem i Grudniem 1992, intensywność sygnałów była największa, muzyczne fragmenty bardzo często były odzwierciedleniem mych myśli. Od Stycznia intensywność opadła, a muzyczne fragmenty stały się o wiele rzadsze. W obecnym czasie, fragmenty muzyczne pojawiają się sporadycznie i większość komunikacji polega na użyciu jednego lub dwóch słów.

NIEKTÓRE Z SYGNAŁÓW O NAJWIĘKSZEJ INTENSYWNOŚCI

Fragmenty muzyczne i artyści występują w nawiasach

Niektóre z tych słów, zdań i piosenek mają dla mnie określone znaczenia, których dla zwięzłości tekstu nie będę tutaj tłumaczyć.

KTO MOŻE BYĆ ZA TO ODPOWIEDZIALNY ?

University of Washington. Co najmniej trzy razy udawałem się, cierpiąc na zatrucie, na izbę przyjęć Uniwersytetu Waszyngtońskiego. Byłem potraktowany niepoważnie do najwyższego stopnia. Mógłbym powiedzieć więcej o udziale uniwersyteckiego centrum medycznego, ale na razie powstrzymam się od głosu.

DLACZEGO ?

Następująca lista możliwości jest jedynie moim przypuszczeniem. W tym czasie nie mam żadnych możliwości sprawdzenia, co było motywem dla rzeczy, które mi wyrządzono.

JAK TO WSZYSTKO PRACUJE ?

Raz jeszcze mogę w tym wypadku tylko spekulować.

  1. Operacja typu medycznego, dla której umieszczono w moim mózgu jakieś urządzenie, którego zadaniem jest czytać me myśli.

  2. Czytanie moich myśli może być nie tylko czytaniem myśli wokalizowanych, ale także czytaniem moich ośrodków mózgowych, którym przeznaczono określone znaczenie i tam przesyłany jest sygnał odpowiedzi.( reakcji ) Mówiąc to mam na myśli wrażenie, iż moje myśli są czytane bardzo dokładnie.
  3. Jest dobrze wiadomo, że badania nad telepatią i ESP w byłym Związku Radzieckim poczyniły duże postępy. Może technologia ta przyszła właśnie stamtąd.
Oczywiście, mogłoby mi się wydawać, że aparatus jest formą choroby psychicznej. Mógłbym próbować wziąć pod uwagę taką możliwość, gdyby nie jego wielce dziwna natura, oraz następujące przyczyny:
  1. Sygnały z zewnątrz, współdziałające z sygnałami i moimi myślami.
  2. Fenomenalna możliwość prowadzenia dialogu z sygnałami.
  3. Sztuczne sny (o czym za chwilę).
Najgorszą częścią działania aparatusu jest odczucie czytania moich myśli przez innych, poprzez co, me wnętrze jest naruszone i rabowane.

Poprzedzające uwagi i opis tego, co nazywam aparatus, bez wątpienia wydają się bardzo dziwne. Tak że ktoś mógłby myśleć, nie bez powodu, że jestem szalony lub kłamię. Prawda jest taka, że nie jestem szaleńcem, ani nie kłamię i błagam o cierpliwość i posłuchanie. Jest łatwo zauważyć, że jeśli to o czym mówię jest prawdą, to byłoby w interesie tych, którzy to robią, spowodować wrażenie mojego szaleństwa, na wypadek gdybym szukał pomocy dla ich ujawnienia i eliminacji.

Z powodu głębokich podstaw filozoficznych i podstaw religijnych, mógłbym równie dobrze oszaleć podczas inwazji aparatusu na mój umysł. Ale te same przyczyny: podstaw filozoficznych i religijnych, dają mi siłę emocjonalną. Jestem bardzo sukcesywny w odróżnianiu pomiędzy zjawiskami zewnętrznymi, moimi myślami i sygnałami transmitowanymi przez aparatus

p.s. Od czasu robienia tych zapisów (proszę pamiętać, że sekcja dotycząca aparatusu składa się z zapisków i nie jest przeznaczona konstrukcji narracyjnej), uległy zmianie niektóre z aspektów pracy aparatusu, które wskazywałyby na niego jako na zamierzoną technologię.

Dla przykładu: jest mi teraz ciężej prowadzić konwersację, jeśli mam na to ochotę. Wskazuje to na taką możliwość, że ludzie którzy to robią, próbują uciąć me argumenty wskazujące na to, że za tym co mi się przydarzyło, istnieje świadoma, celowa inteligencja. Mówiąc inaczej, ludzie ci w dużym stopniu wyeliminowali te możliwości, dlatego, że je opisałem w celu przedstawienia ich czynów.
Zanikły również fragmenty muzyczne i głos. Pozostało jedynie czytanie umysłu, sztuczne sny i akompaniujący torturom ból fizyczny.

Jedną z nadzwyczajnych możliwości tego aparatusu jest zdolność inwazji moich snów, przy czym jestem zmuszony odbierać swego rodzaju "produkcję". Można by stwierdzić, że nie są to zwyczajne sny, dlatego, że zdarzają się one często i są pieczołowicie orkiestrowane. W gruncie rzeczy przybierają one formę propagandową, czasami próbują zawstydzić mnie z powodu narkotyków, lub czegoś niewłaściwego, co zrobiłem w przeszłości.

Zdecydowanie nadzwyczajnym aspektem tych produkcji, jest występowanie znanych osób lub ich optycznych wrażeń - na przykład produkcji komputerowych.

Ludzie którzy występowali we snach lub produkcjach aparatusu

Tych osobistości było więcej, ale mam nadzieję, że ta lista na razie wystarczy.

Byłoby oczywiście rzeczą wielce nieprawdopodobną, aby ktoś miał sny w których występowałaby taka liczba osobistości. Nawet gdyby był to ktoś chory. To popiera moją pozycję, jako ofiary jakiejś technologii. Jeśli byłyby wątpliwości odnośnie mojej prawdomówności, proszę mi pozwolić powiedzieć, bez żadnych wątpliwości, że będę bardziej niż chętny zrobić na swój koszt lie detector test, aby stwierdzić, czy mówię prawdę.

Jest to rzeczą bolesną by opowiedzieć, co wydarzyło mi się w ciągu ostatnich trzech lat. Do tego, jak wiele do tej pory nie powiedziałem, to nie jest to nawet połowa wydarzeń.

Pomiędzy innymi historiami które mi się wydarzyły, znajdują się następujące:

Żyję z tym torturującym umysł urządzeniem ponad trzy lata i z konieczności, w pewien sposób się do niego przyzwyczaiłem, jakkolwiek nie pogodziłem. W tym czasie, poznałem charakter mych oprawców na tyle, by określić ich jako bandę sadystycznych, tchórzliwych i hipokratycznych dziwaków. Trzeba pamiętać jedną rzecz o tych ludziach i ich podobnym. Oni pracują w ciemności, ponieważ czegoś się boją. Jeśli by się nie bali, to nie mieliby potrzeby się ukrywać. Tak jak wampiry, jeśli zaświeci na nie światło, w tym wypadku światło prawdy, zdezintegrują się. Problem oczywiście polega na ich oświetleniu.

W wytrzymaniu tych tortur pomogły mi wielce trzy rzeczy.

Moja wiara w Boga i w Chrystusa, która jest największą siłą mojego życia; głębokie podstawy filozoficzne, które powstrzymują mnie przed sięganiem po przedwczesne wnioski i przed opieraniem się na małych przypuszczeniach; oraz finalnie świadomość tego, że ludzie, którzy to robią, są szumowiną ludzkości, która pomimo nowoczesności technologii zawiera w sobie karły i wybryki natury, nie kończąc określeń, które by na nich nie pasowały.

Teraz przychodzą do mnie wiadomości, że jacyś, tak zwani Chrześcijanie, mają coś wspólnego z rodzajem opisanych przeze mnie działań, jak również poszukując pomocy, spotkałem więcej niż mój przydział hipokrytów i oszustów. Pomimo tego, mam nadzieję, że wszyscy zainteresowani takim rodzajem przestępstw, zrozumieją różnicę pomiędzy ludźmi, którzy naprawdę wierzą w słowa Chrystusa, a tymi, którzy do wiary tylko pretendują. Tak samo, jak potrafimy widzieć różnicę pomiędzy tymi, którzy reprezentują rząd i prawo dla pomyślności tego kraju, a głodnymi władzy maniakami, którzy tylko do tego pretendują.

Zanim odkryłem Freedom of Thought Page (obecnie Mind Control Forum), nie wiedziałem, że mój przypadek nie jest wyizolowany. Kiedy czytam opowiadania innych ofiar, ściska mnie za serce i przeraża mnie myśl, ilu innych przeszło takie traktowanie lub na nie czeka, nie znając swego losu.
Przyszło mi głęboko wierzyć, że sadystyczne i wielce techniczne praktyki i metody tych ludzi, bez względu na ich motywy, są największym zagrożeniem dla ludzkości od czasu Nazistów. W tym świetle i z takim alarmem powinni oni być rozpatrywani.

W końcu, na ile będzie to użyteczne, chciałbym zaoferować pewne sugestie, które być może będą mogły zostać uznane za przydatne przez inne ofiary tortur takiego rodzaju.

  1. Pamiętaj, że ludzie którzy to robią, podczas wykonywania "operacji", w rzeczywistości niszczą swoje życie, stosunki i poczucie szczęścia. Jak może czuć się osoba, która nie ma wstydu ani skrupułów by być częścią tej plagi ?
  2. Podczas kiedy mogą manipulować czyimś umysłem, nie będą w stanie kontrolować serca twej duszy, jeśli im na to nie pozwolisz. Staraj się nie robić rzeczy nieetycznych i nie krzywdź innych, a poprzez takie postępowanie twoje serce i dusza będą czyste. To z kolei będzie trzymać czystość twego umysłu.
  3. Unikaj sięgania po pochopne wnioski, szczególnie odnośnie tego, kto to robi i dokładnie na czym polega ta technologia, dopóki nie zdobędziesz konkretnych dowodów. Pamiętaj, że ludzie którzy to robią, chcą abyś wierzył w rzeczy nieprawdziwe, dla twej zguby.

  4. Nie daj się na to nabrać. Jak bardzo nie chciałbyś znać odpowiedzi, staraj się pozostać sceptykiem do czasu nadejścia twardych dowodów. Patrz i szukaj możliwych wyjaśnień, ale jeszcze raz, nie sięgaj po przedwczesne konkluzje.
  5. Kompiluj zapisy innych ofiar, w celu przekonania innych ludzi o prawdziwości twych doświadczeń.
  6. Nie przyjmuj, że ktoś o respektowanym zawodzie, zajmujący znamienne stanowisko czy urząd jest osobą godną zaufania. W ten sposób oszczędzisz sobie wielu zawodów.
  7. Istnieje nadzieja w prowadzeniu życia na sposób po prostu najlepszy jak potrafisz . Będąc ofiarą, wiem jak potrafi to być trudne. Miej wiarę w Boga, rób to co jest właściwe i staraj się trzymać odpowiednie poczucie humoru. To jakby nie było liczy się w życiu najbardziej.

  8. Finalnie, nie poniżaj się do desperacji. Pozwól, aby czuli się tak ludzie, którzy chcą się bawić w bycie zarazą. Oni żyją dla celu o wiele niższego niż twój. W ciągu historii, było wielu martyrów dla sprawiedliwości i ofiar tyranów, osobiście uważam to za zaszczyt, a to nie jest małe zadośćuczynienie, być członkiem tego towarzystwa.
Przekład: Aleksander Zieliński
Poprawiono i uzupełniono: 19 Listopad 1997






Polska Strona Kontroli Umysłu