Rafał Degiel

Żydzi polscy - narodziny czarnej legendy

 

 

ŚWIT ANTYSEMITYZMU EUROPEJSKIEGO

W pierwszym tysiącleciu naszej ery doszło zaledwie do kilku przypadków prześladowań Żydów, którzy w tym okresie znajdowali się pod opieką prawa rzymskiego i ustawodawstwa germańskiego (z wyjątkiem Królestwa Wizygotów). Kościół zgodnie z naukami św. Augustyna nakazywał ochronę Żydów przed prześladowaniami, a w VI w. papież Grzegorz I zabronił zmuszania wyznawców judaizmu do przyjmowania chrześcijaństwa.

Przełom w stosunkach chrześcijańsko-żydowskich przyniosła dopiero epoka wypraw krzyżowych. Odnowienie kontaktu ze Wschodem sprzyjało popularyzacji wśród Żydów rygorystycznych nakazów Talmudu. Szczególnie uwidaczniało się to w stroju i wyglądzie zewnętrznym. Umocnione w ten sposób poczucie odrębności prowadziło do dobrowolnego osiedlania się Żydów w zwartych skupiskach w wydzielonych dzielnicach miast.

Już od wczesnego średniowiecza, za sprawą Grzegorza z Tours (ok. 540-593), szerzył się pogląd, że to nie żołnierze rzymscy, ale Żydzi byli bezpośrednimi sprawcami śmierci Jezusa. Mieniący się obrońcami grobu Chrystusa krzyżowcy nie mogli więc zgodnie współżyć z jego zabójcami. Pierwsza krucjata zapoczątkowała pogromy gmin żydowskich, na których szukano odwetu za niepowodzenia w wojnie z muzułmanami. W tym samym czasie pogłębiał się kryzys wewnętrzny Kościoła, powstawały ruchy heretyckie, a walka z nimi podsycała fanatyzm religijny, którego ofiarami padali Żydzi. W 1144 r. w Norwich, w Anglii, znaleziono zwłoki chłopca ze śladami ukrzyżowania i przebitym lewym bokiem. O morderstwo oskarżono Żydów. Wkrótce fala oskarżeń o mordy rytualne (składanie dzieci chrześcijańskich w ofierze paschalnej) i procesów z nimi związanymi objęła Francję, a w połowie XIII w. dotarła do Niemiec. W tym samym czasie, w związku z rozwojem kultu Eucharystii, zaczęto stawiać Żydom zarzuty o profanowanie hostii.

Rosnące napięcie zmusiło Kościół katolicki do zajęcia zdecydowanego stanowiska wobec problemu żydowskiego. Sobór laterański IV w 1215 r. nakazywał Żydom m.in. noszenie odzieży odróżniającej ich od chrześcijan oraz pozostawanie w domach podczas świąt wielkanocnych.

Kolejny etap w rozwoju antysemityzmu europejskiego przyniosły lata 1348-1349. Europę dotknęła wtedy zaraza zwana "Czarną Śmiercią". To nieznane, przerażające zjawisko wywołało falę oskarżeń o zatruwanie przez Żydów studzien. Powstały wówczas ruch ascetyczny biczowników przeprowadzał na terenie Niemiec systematyczne pogromy gmin żydowskich. Strach przed chorobą prowadził do tego, że masakry Żydów urządzano już na samą wieść o szerzeniu się gdzieś w okolicy zarazy.

ŻYDZI W POLSCE

Najstarsza wzmianka o gminie żydowskiej w Polsce pochodzi z lat trzydziestych XI w. Polska była miejscem schronienia dla uciekinierów z krajów zachodnich oraz osób poszukujących nowych terenów do osiedlenia i prowadzenia działalności gospodarczej. Młode, rozwijające się państwo piastowskie było idealne do tych celów. Żydzi przynosili ze sobą zachodnioeuropejską wiedzę ekonomiczną, która predestynowała ich do wykonywania ważnych, z punktu widzenia państwa, zadań gospodarczych - kierowania mennicą książęcą (XII w.), dzierżawienia komór celnych i żup solnych. Z tego też powodu jako "słudzy skarbu monarszego" znaleźli się pod ochroną prawa publicznego. Zabicie Żyda traktowane było jak obraza majestatu lub świętokradztwo. Żydowscy specjaliści mieli też tę niewątpliwą zaletę, że nie stały za nimi żadne agresywne państwa, w przeciwieństwie do kolonistów niemieckich. Żydzi uczestniczyli też w bardzo ważnej dla ekonomii państwa wczesnopiastowskiego gałęzi handlu (dzisiaj wstydliwie przemilczanej), jaką był handel niewolnikami. Polska w początkach swego istnienia była jednym z największych dostawców tego "towaru" na rynki zachodnioeuropejskie. Handlowano zazwyczaj jeńcami wojennymi, ale prawdopodobnie istniała także niewola za długi. Ten ostatni aspekt mógł spowodować, że już u samego zarania obecności Żydów w Polsce stosunek uboższych warstw ludności do nich mógł być niechętny. Pozostaje to jednak w sferze domysłów.

Opowieści o mordach rytualnych i profanacjach hostii zostały dosyć wcześnie przyniesione do Polski przez osadników niemieckich, lecz prawdopodobnie spotkały się z niewielkim oddźwiękiem. Prawdziwy rozkwit tych pomówień nastąpił dopiero w XVI w., a więc po przybyciu do Polski na przełomie XV i XVI w. licznych grup uchodźców żydowskich z Europy zachodniej. Przyczyn niechęci w tym czasie można doszukiwać się w podkreślaniu przez Żydów swej odrębności, zachowywaniu własnego języka, religii, tradycji kulturalnych. Charakterystyczne, że pierwsze wystąpienia antyżydowskie wyszły ze strony duchowieństwa i mieszczan, a więc tych grup społecznych, które czuły się najbardziej zagrożone ekonomicznie ze strony Żydów. Kościół zaniepokojony był możliwością utraty dziesięcin z majątków przejętych w zastaw przez żydowskich lichwiarzy. Mieszczaństwo dotkliwie odczuwało żydowską konkurencję w handlu i rzemiośle. Skargi na żydowskich sąsiadów zaczęto regularnie składać od 1369 r.

PIERWSZE REGULACJE ANTYŻYDOWSKIE

W Polsce dosyć długo nie podporządkowywano się zachodnim ustaleniom antyżydowskim. Pierwsze rozporządzenie książęce ograniczające osadnictwo żydowskie wprowadził w 1262 r. na prośbę zakonu cystersów książę Bolesław Wstydliwy, który zakazał osiedlania się ludności żydowskiej w nowozałożonych gminach miejskich w Koprzywnicy i Jaśle. Dopiero sobór wrocławski 1267 r. stworzył szerokie ustawodawstwo antyżydowskie. "Zakazano chrześcijanom zapraszania Żydów na biesiady weselne i inne, spożywania z nimi posiłków, tańczenia, a także kupowania u nich żywności, uczęszczania z nimi do łazien i karczm. Wprowadzono pewne środki mające ograniczyć lichwę. (...) Przypomniano zwyczaj noszenia w tych stronach przez Żydów rogatych czy spiczastych kapeluszy, które ich odróżniały od chrześcijan. (...) Zobligowano Żydów do ponoszenia zwyczajowych świadczeń gruntowych na rzecz parafii, w której obrębie mieszkali, zabroniono im posiadania służby, mamek itp. spośród chrześcijan. Nakazano pozostanie w domu, a nawet zamknięcie drzwi i okien, gdyby obok przenoszony był sakrament. Zabroniono wreszcie powierzania im funkcji publicznych, zwłaszcza dzierżawy komór celnych"1. Ustalenia te nie były jednak respektowane, podobnie jak zakazy wprowadzone na synodzie budzińskim w 1279 r. Ustalenia synodu wrocławskiego powtórzył w statutach z 1420 r. Mikołaj Trąba, który zamiast rogatych kapeluszy nakazywał nosić czerwone kółka przyszyte do ubrania.

Punktem zwrotnym w dziejach Żydów polskich było panowanie Władysława Jagiełły, który jako neofita nie chciał wziąć tych innowierców pod swoją opiekę i nie potwierdził przywilejów nadanych jeszcze przez Kazimierza Wielkiego. W tym samym czasie zaczęły napływać wieści o prześladowaniach Żydów na Śląsku i w Czechach. Jak podaje Majer Bałaban w przechowywanym w Bibliotece Jagiellońskiej rękopisie De caede pragensi jeden z czytelników napisał na marginesie: "Bogu wszechmogącemu śpiewam pieśń pochwalną, tępcie Żydów alleluja"2. Poważnym ciosem było zlokalizowanie Akademii Krakowskiej w samym środku dzielnicy żydowskiej. Obecność studentów stała się przyczyną ciągłych napięć, których punktem kulminacyjnym była rzeź Żydów krakowskich w 1407 r.

Niebagatelną rolę odegrali także przybywający do Polski cudzoziemscy kaznodzieje. Jeden z nich - Jan Kapistran, którego kazania doprowadziły do pogromów w Niemczech, Czechach i na Śląsku ujawnił rzekome zbrodnie Żydów w kazaniu wygłoszonym do wielotysięcznego tłumu w Krakowie w 1454 r.

PROFANACJE HOSTII

Według najnowszych badań przeprowadzonych przez Hannę Węgrzynek treść wrocławskiego oskarżenia o sprofanowanie hostii z 1453 r. "stała się prototypem jednego ze schematów oskarżeń, jakimi obarczano Żydów na ziemiach polskich w późniejszych wiekach. Według niego świętokradztwo popełnił mężczyzna - zły chrześcijanin, który został przekupiony przez niewiernych lub uległ ich namowom. Świętokradcy symbolizowali Judasza, który sprzedał za trzydzieści srebrników swego Zbawiciela i Odkupiciela. Wielokrotnie, według tych opowieści, Żydzi oferowali za dostarczenie hostii trzydzieści talarów, złotych czy tylko groszy. Niekiedy w świętokradztwo został zamieszany duchowny lub inna osoba związana z Kościołem. (...) Typowe dla wszystkich oskarżeń jest finansowe uzależnienie chrześcijan od Żydów."3

Do pierwszego w Polsce procesu o profanację Najświętszego Sakramentu doszło dopiero w 1556 r. w Sochaczewie. Był to słynny proces Doroty Łazęckiej, wielokrotnie już opisywany w literaturze naukowej. Przypomnę więc tylko pokrótce, że Dorota Łazęcka przez wiele lat służyła u szkolnika synagogi sochaczewskiej, Beniasza, z którego rodziną łączyły ją bardzo bliskie stosunki. Tuż przed Wielkanocą 1556 r. Beniasz miał namówić Łazęcką do kradzieży hostii, którą wraz z kilkoma innymi Żydami nakłuwał by wytoczyć z niej krew.

Mechanizm powstania sochaczewskiego oskarżenia o profanację hostii jest już dzisiaj nie do odtworzenia. Wiadomo, że w Sochaczewie mieszkali w tym czasie mieszczanie niemieccy, którzy znali opowieści o tego typu świętokradztwach na terenie Niemiec. Łazęcka była od dawna potępiana za swe bliskie kontakty z Żydami, a akta sądowe wskazują, że ogromną rolę w procesie odegrała zwykła plotka. Być może oskarżenie wyszło od samej Łazęckiej, która chciała zemścić się na żydowskim pracodawcy za niewypłacenie zaległego uposażenia. Znaczącą rolę w procesie odegrał nuncjusz papieski Alojzy Lippoman, po którego interwencji przeprowadzono dochodzenie. Sprawa skierowana przeciwko Żydom była dla niego narzędziem w walce z protestantami, którzy negowali przeistoczenie i odmawiali zasadności kultu oraz adoracji Najświętszego Sakramentu.

Proces w Sochaczewie stał się impulsem do rozwoju legendy o sprofanowaniu hostii w Poznaniu w 1399 r. Pierwsze relacje o tym wydarzeniu pochodzą z drugiej połowy XV w. Znamienne jest, że kościół Bożego Ciała, do którego ta legenda się odnosi, znajdował się pod zarządem karmelitów. Konwent ten związany jest z przekazami o dwóch innych próbach profanacji hostii i cudach z nimi związanych - w 1290 r. w Paryżu i w 1381 r. w Nördlingen. Legenda o profanacji poznańskiej została spopularyzowana książką Tomasza Kerusa (1583), a ostateczny kształt nadał jej w 1604 r. Jan Chryzostom Sikorski. Autorzy ci wykształcili kanon legendy o profanowaniu hostii. W jego skład wchodziły następujące elementy: chrześcijańska służąca pracująca u Żyda wbrew zakazom kościelnym, Żyd namawiający ją do kradzieży hostii, kaleczenie hostii i jej krwawienie, nawracanie niewiernych, cuda oraz wyjaśnienie świętokradztwa w tajemniczych okolicznościach.

"Ważną przyczyną powstania posądzeń o profanowanie Najświętszego Sakramentu przez Żydów stanowiło rozpowszechnione wśród katolików przekonanie o nadzwyczajnej mocy konsekrowanej hostii. (...) Problem ten nabiera szczególnego wymiaru w okresie nowożytnym, kiedy fascynowano się wiedzą tajemną i Kabałą żydowską. Wówczas rozpowszechniły się różnego rodzaju praktyki magiczne, które początkowo miały stanowić nowe źródło wiedzy (dla uczonych), z czasem rozpowszechniły się w formie prymitywnej, stając się źródłem przesądów. Z pierwszej połowy XVII stulecia pochodzi wiele przekazów świadczących o wykorzystywaniu Najświętszego Sakramentu do różnorodnych praktyk o znaczeniu magicznym i medycznym. Również w rocznych sprawozdaniach jezuickich przesyłanych do Rzymu przytaczano liczne przykłady wystąpień przeciw Najświętszemu Sakramentowi, których autorami byli nieprawi katolicy. Częste przypadki wynoszenia z kościoła przez wiernych komunikantów przyjętych podczas sakramentu komunii, a następnie używanie ich do celów przede wszystkim medycznych, umacniało przekonanie, że również Żydzi pragną korzystać z magicznej mocy konsekrowanych hostii"4.

MORDY RYTUALNE

Według Hanny Węgrzynek "termin żydowskie mordy rytualne należy rozumieć jako zbrodnie rzekomo popełnione przez wyznawców judaizmu na dzieciach chrześcijańskich. Ich przyczynę upatrywano w nakazach religijnych zawartych w Talmudzie. Oskarżenia o popełnianie morderstw rytualnych były wiązane z trzema zasadniczymi zarzutami:

1) zbrodnia miała być popełniona w celu powtórzenia Pasji Chrystusa (odtwarzano jego męczeństwo, niekiedy wraz z ukrzyżowaniem);

2) mordercy pragnęli uzyskać krew chrześcijańską potrzebną do celów medycznych (m.in. do leczenia ran po obrzezaniu, neutralizacji odoru wydzielanego od urodzenia przez Żydów) i rytualnych (niezbędna do wypieku spożywanej w czasie święta Paschy macy);

3) morderstwo było połączone z kanibalizmem, spożywaniem niektórych części ciała, najczęściej serca i genitaliów (co miało oddziaływać jako środek leczniczy oraz magiczny)."5

Pierwsza w Polsce regulacja prawna spraw związanych z posądzeniami o mordy rytualne znalazła się już we wzorowanym na ustawodawstwie europejskim przywileju kaliskim wydanym przez Bolesława Pobożnego w 1264 r. Podobne rozporządzenia wydawali również późniejsi władcy. Według Długosza pierwszy mord rytualny w Polsce miał mieć miejsce w 1407 r. Informacja ta nie znajduje jednak potwierdzenia. Niemniej posądzenia o mordy rytualne zaczynają pojawiać się właśnie w XV w. W większości procesów zapadły wyroki uniewinniające. Od 1531 r. Zygmunt Stary zakazywał oskarżania Żydów o mordy rytuale, a w 1540 r. ostrzegł, że bezpodstawne szkalowanie karane będzie śmiercią. W tym samym roku Żydzi w całej Rzeczypospolitej objęci zostali opieką papieża. Paweł III wzywał do poszanowania prawa i zakazywał niesłusznego prześladowania Żydów. Ojciec Święty sceptycznie odnosił się do stawianych im zarzutów widząc w nich chęć szybkiego wzbogacenia się oskarżycieli "łakomstwem zaślepionych". Także na Litwie wprowadzano ustawodawstwo (1564, 1566, 1576) mające chronić ludność żydowską przed bezpodstawnymi oskarżeniami, udowodnione pomówienie miało być karane śmiercią. Pomimo to całą Rzeczpospolitą w końcu XVI w. ogarnęła fala oskarżeń.

Procesy o profanację Eucharystii w XVI w. należy wiązać z działalnością kontrreformacyjną i wprowadzaniem w życie ustaleń soboru trydenckiego. Procesy z pierwszej połowy XVII w. mają znacznie wyraźniejsze podłoże ekonomiczne, ale i one związane były ze wzrostem nastrojów religijnych wynikających z kontrreformacyjnej działalności Kościoła, a zwłaszcza zakonu jezuitów. Jezuici w tym czasie obwiniani byli za pojawienie się w Rzeczypospolitej ksenofobii, która miała nie istnieć przed ich przybyciem do kraju. Zakon ten posądzano także o chęć zawładnięcia światem. Za koronny "dowód" uznawano pamflet Hieronima Zahorowskiego Poufne rady (1614), który zrobił zawrotną karierę w całej Europie, a w XIX w. stał się prototypem wymierzonych w Żydów Protokołów mędrców Syjonu.6

Mówiąc o antysemityzmie w I Rzeczypospolitej, należy pamiętać, że był on zjawiskiem dotyczącym nie tylko etnosu polskiego, czy niemieckiego, ale także innych grup zamieszkujących Koronę i Litwę. Szczególne znaczenie miał antysemityzm ludności prawosławnej, dla której stał się jednym z atrybutów przynależności do narodu ruskiego. Rusini postrzegali Żydów jako część machiny ucisku narodowo-religijnego, gdyż sprawowali oni funkcje dzierżawców magnackich majątków, jako arendarze odpowiedzialni byli za ściąganie podatków i tradycyjnie trudnili się lichwą. Stąd też powstanie Chmielnickiego z 1648 r., będąc powstaniem przeciw polskim panom, skierowało swoje ostrze także przeciw Żydom. Ludność żydowska szukając ratunku przed masowymi mordami przechodziła na prawosławie lub uciekała z terenów ukrainnych na północ Rzeczypospolitej, a nawet emigrowała z kraju. Na skutek tych dramatycznych wydarzeń, a także najazdu szwedzkiego, społeczność żydowska licząca pół miliona osób została zredukowana do 350 tys. W tym też czasie w kręgach elit politycznych antysemityzm - jeden z głównych powodów kozackiej rebelii - zaczęto postrzegać jako zjawisko destrukcyjne dla państwa.

Na skutek prowadzonych w połowie wieku XVII wojen ludność żydowska, podobnie jak inne grupy społeczne, przeżywała głęboki kryzys ekonomiczny. Prowadził on do zaostrzenia rywalizacji z również zubożałym mieszczaństwem oraz zmian w strukturze zawodowej. Małe miasta przechodziły proces agraryzacji. Żydzi stawali się w nich jedyną grupą trudniącą się wyłącznie zawodami miejskimi. Kupcy z handlu międzynarodowego przerzucali się na obsługę rynków lokalnych. W konsekwencji doprowadziło to do przekształcenia się większości społeczeństwa żydowskiego w społeczność małomiasteczkową. Ruina finansowa gmin żydowskich prowadziła do zarzucenia działalności lichwiarskiej i zaciągania pożyczek wśród szlachty i duchowieństwa. "Żydowskie instytucje samorządowe stały się sui generis bankami, gdzie klasztory i inne instytucje kościelne deponowały kapitały i otrzymywały należące się z tej racji odsetki. Jednak gminy nie były w stanie zwrócić zaciągniętych długów, co pociągało za sobą konieczność rosnących odsetków i w konsekwencji doprowadziło do zaognienia stosunków między starszyzną kahałów a ich wierzycielami. W drugiej połowie XVIII w. sprawa długów żydowskich należała do najbardziej zawiłych problemów ekonomiki krajowej i aż do III rozbioru Rzeczypospolitej nie doczekała się rozwiązania."7

ANTYSEMITYZM INTELEKTUALISTÓW

W wieku XVI i na początku wieku XVII w. pojawia się w Rzeczypospolitej literatura antyżydowska. Kazimierz Bartoszewicz wyodrębnił wśród jej twórców dwie grupy. Pierwsza to autorzy, którzy nie byli antysemitami, ale gorliwymi chrześcijanami, pragnącymi nawrócić "niewiernych" i wyprowadzić ich z błędów religijnych. Druga grupa to zadeklarowani przeciwnicy rasy i plemienia żydowskiego, widzący w jego rozwoju niebezpieczeństwo dla religii i państwa, interesów ekonomicznych i etyki chrześcijańskiej.8

Bartoszewicz wskazuje na wątki antysemickie w utworach m.in. takich sław jak Maciej z Miechowa, Marcin Bielski, Stanisław Orzechowski, Mikołaj Rej, Sebastian Klonowic, Piotr Skarga, Jan Dantyszek - który jako pierwszy wprowadził wątki antysemickie do poezji polskiej. Za sprawą Piotra Skargi zaczął w Polsce szerzyć się kult św. Szymona z Trydentu, który miał być ofiarą mordu rytualnego.

Prawdopodobnie pierwszą antysemicką książką wydaną w Polsce był przekład dziełka Epistole albo List Rabi Samuela wydrukowany w Krakowie w 1538 r. Pierwszą polską broszurą antysemicką była Commentaria artis dialecticae wydana w 1569 r. przez Jakuba Górskiego. Opublikował on również Index errorum - przedruk fragmentów Talmudu wydanych we Włoszech przez neofitę Sykstusa Sieneńskiego. Pierwszym wielkim atakiem na Żydów była broszura Przecława Moieckiego z 1589 r. Żydowskie okrucieństwa, mordy i zabobony... Czystą fantazją, aczkolwiek popartą studiami żydowskich obyczajów, były paszkwile Jana Achacego Kmity związanego z Rzeczypospolitą Babińską. Najpoważniejszym ciosem w społeczność żydowską był memoriał astronoma (sic!) Sebastiana Miczyńskiego Zwierciadło Korony Polskiej. W dziele tym został zgromadzony bogaty materiał dotyczący sprawy żydowskiej, który miał być przedstawiony Sejmowi. Po interwencji kahału książka została zakazana. Najwięcej miejsca Żydom poświęcał w swej twórczości lekarz i sekretarz Zygmunta III Sebastian Sleszkowski. Jego zdaniem biegli w sztuce lekarskiej Żydzi wykorzystywali ją do okradania chrześcijańskich pacjentów i pozbawiania ich życia. Poglądy takie rozpowszechnione były też na zachodzie Europy, a papież Grzegorz XIII w 1581 r. wydał bullę zakazującą chrześcijanom leczyć się u Żydów.

W wieku XVIII kwestią żydowską zajmują się tacy polscy intelektualiści jak Tadeusz Czacki, Andrzej Zamoyski, Mateusz Butrymowicz, Hugon Kołłątaj, Stanisław Staszic, Antoni Sikorski, a także król Stanisław August.

Andrzej Zamoyski tworząc swój słynny kodeks umieścił w nim również przepisy dotyczące Żydów. Zakazywał im osiedlania się w miastach wcześniej przez nich nie zamieszkałych, służbę chrześcijańską pozwalał zatrudniać tylko raz w roku, zabraniał brać w zastaw naczyń kościelnych, piastować funkcji skarbowych i ekonomicznych, zaciągać długów u chrześcijan. Nakazywał podporządkować się jurysdykcji miejskiej, wprowadzał cenzus majątkowy, postulował likwidację kahałów. Nieprzestrzeganie prawa miało być karane skierowaniem do domu poprawy, robót publicznych, a nawet dożywotnim więzieniem. Gwarantował jednak tolerancję religijną, zabraniał chrztów przy użyciu siły i zakazywał nachodzenia synagog i cmentarzy. Kodeks ten nie został jednak zaakceptowany przez Sejm.

Wśród intelektualistów końca XVIII w. postulat asymilacji łączył się z nieukrywaną niechęcią do żydostwa. Mateusz Butrymowicz domagał się zniesienia odrębności strojów ze względu na niechlujność ubrań żydowskich i krój, który miał ułatwiać kradzieże. Gwarantując swobodę wyznaniową domagał się likwidacji większości świąt żydowskich, których duża liczba miała przeszkadzać nieżydowskim mieszkańcom Rzeczypospolitej. Wiedział, że nie można zakazać używania języka żydowskiego, ale domagał się zakazu drukowania w nim książek oraz sprowadzania takowych z zagranicy, przez co chciał zmusić Żydów do czytania i pisania w języku polskim. Kołłątaj także postulował polonizację językową i rezygnację z tradycyjnych strojów. Domagał się ponadto likwidacji kahałów i podporządkowania Żydów jurysdykcji miejskiej. Podobne poglądy przedstawił w Przestrogach dla Polski Stanisław Staszic. Nie szczędził on Żydom rozlicznych epitetów w rodzaju "najpierwszych ze wszystkich próżniaków", "pijawek rolnika" itp. Antoni Sikorski i Stanisław August Poniatowski przedstawili najobszerniejszy projekt asymilacji zakładający zrównanie z chrześcijanami przy zostawieniu odrębności religijnej, zakładanie polskich szkół przy synagogach itd.

Źródła archiwalne odnotowują zazwyczaj wzajemne nieporozumienia, spięcia i oskarżenia wynikające z różnicy interesów między Polakami i Żydami. Sprawia to, że historia Żydów polskich jawi się nam dzisiaj jako historia konfliktu. Czy gdyby jednak tak było naprawdę, czy Rzeczpospolita od XVI w. stałaby się największym skupiskiem ludności żydowskiej na świecie? Czy byłaby miejscem, do którego zmierzali żydowscy wygnańcy z najdalszych zakątków Europy? Ostatnia wielka fala uchodźców przybyła tu dopiero w 1670 r., po likwidacji gminy wiedeńskiej.

Już Maciej Miechowita pisał w 1523 r., że "żaden szlachcic polski nie może się obejść bez Żyda." Przychylne stanowisko szlachty wobec Żydów wynikało ze zbieżności interesów gospodarczych i ukształtowania się w dobrach prywatnych takiego układu ekonomicznego, w którym pełna eksploatacja dóbr realizowana była ze znaczącym udziałem Żydów. Żydzi świetnie sprawdzali się jako dzierżawcy dochodów dworskich i administratorzy dóbr, a jako rzemieślnicy zaopatrujący lokalne rynki odprowadzali do kas magnackich znaczne podatki. Uważano, że sukcesy w walce z konkurencją mieszczan i chłopów zapewniała im oszczędność, punktualność i uczciwość w rzemiośle. Szlachecka opieka pozwalała Żydom obejść obowiązujący w wielu miastach przywilej de non tolerandis Iudaeis i osiedlać się w tych ośrodkach na terenie prywatnych jurydyk.

Wśród mieszkańców Rzeczypospolitej było też wielu chrześcijan przyjaźnie nastawionych do Żydów, utrzymujących z nimi kontakty towarzyskie, a nawet skłonnych do przejścia na judaizm. Po kraju raz po raz rozchodziły się plotki o konwersji licznych grup na judaizm. Często dochodziło też do procesów odstępców od wiary chrześcijańskiej przyjmujących judaizm. Zapadały w nich zazwyczaj wyroki śmierci.

Wydaje się więc, że ocalały z pogromów kozackich Natan Hanower nie bez powodu napisał, że Bóg "rzucił z nieba swój kraj wspaniały, kraj polski tak miły, świata umiłowanie." Podobnie niebezpodstawnie Jakub Frank przybywając w 1755 r. na Podole głosił, że to nie Palestyna, ale Polska została obiecana patriarchom przez Boga.






1  J. Wyrozumski, Żydzi w Polsce średniowiecznej, [w:] Żydzi w dawnej Rzeczypospolitej. Materiały z konferencji..., pod red. A. Link-Lenczewskiego i T. Polańskiego, Wrocław 1991, s.133-4

2   M. Bałaban, Historja Żydów w Krakowie i na Kazimierzu 1304-1868, t.1, Kraków 1931, s. 30

3   H. Węgrzynek, "Czarna legenda" Żydów. Procesy o rzekome mordy rytualne w dawnej Polsce. , Warszawa 1995, s. 34

4   tamże, s. 164-5

5   tamże s. 91

6   Szerzej na ten temat patrz: J. Tazbir, Protokoły mędrców Syjonu. Autentyk czy falsyfikat, Warszawa 1992, s. 12-16

7   J. Goldberg, Dzieje Żydów w dawnej Rzeczypospolitej - próba syntetycznego spojrzenia, [w:] Między wielką polityką a szlacheckim partykularzem. Studia z dziejów nowożytnej polski i Europy ku czci Profesora Jacka Staszewskiego, Toruń 1993, s. 346

8   K. Bartoszewicz, Antysemityzm w literaturze polskiej XV-XVII w., Warszawa 1914, s. 26 






ŻYDZI A SPRAWA POLSKA